lis 14 2025
CZY WARTO SIĘ TYM CHEŁPIĆ?
Jest czym się chełpić? Naprawdę warto było?
Dwóch PiS-owców, czyli nijaki Romanowski z Ziobrą chełpią się tym, że siedzą na Węgrzech, uciekając przed Sprawiedliwością. I jest im dobrze z tym, że osobiście znają nijakiego Orbana. Orban zaś chełpi się tym, że osobiście zna przestępcę Putina i . . . . . . – dobrze mu z tym, że wspiera go.
Branża zaczęła (dopiero zaczęła!) powoli wychodzić z głębokiego dołka. Na koniec sierpnia 2025 r. zadłużenie naszych SKP wyniosło 85,8 mln zł, co wynika z baz BIG InfoMonitor i BIK, np.:
„Stacje kontroli pojazdów przez ponad dwie dekady stopniowo traciły rentowność, ze względu na zamrożenie stawek w tabeli opłat za badania techniczne. W końcu spowodowało to lawinowy wzrost zaległości – od 2021 roku zadłużenie SKP poszybowało o 240 proc. – wynika z raportu BIG InfoMonitor.„1
I już nie jest żadną tajemnicą, że odpowiedzialność za ten tragiczny stan naszej branży ponoszą głównie urzędasy z DTD. Więc musieliśmy się nieco (?) zdziwić, gdy na internetowych stronach PISKP można było przeczytać, cyt.:
„Jedno ze spotkań miało szczególny charakter ze względu na obecność Pana Jerzego Króla – Naczelnika wydziału warunków technicznych, Departamentu Transportu Drogowego, Ministerstwa Infrastruktury, który przedstawił najnowsze informacje dotyczące projektu zmian dopuszczenia pojazdów z krajów trzecich.”2
– kogo?!? Jak to? Że co, że jak? Kto???
Z tego wynika, że PISKP chełpi się tym, który jest współodpowiedzialny za tragiczny stan naszej branży we wszystkich jej aspektach. Począwszy od jakości stanowionego Prawa, poprzez tragiczną jakość BRD, a skończywszy na skandalicznej skali branżowych patologii. Czyżby ten król naszych wszelkich kłopotów miał otrzymać od PISKP (Zarząd ręka w rękę z Radą?) list dzieńkczynny za dotychczasową współpracę i brak waloryzacji przez te 20 lat?
A może mu PISKP nie powiedział, jakie szkody to spowodowało dla naszej branży, więc teraz chcąc mu to zrekompensować chełpiąc się tą podejrzaną znajomością?
Zastanawiam się, jakimi przesłankami kieruje się PISKP, by na organizowane przez siebie od wielu lat szkolenia zapraszać Jerzego Króla – osobę, która od ponad 20 lat nie potrafi przygotować przepisów prawa krajowego, by były zgodne z obowiązującym Nas wszystkich przepisami Unii.
Przykładem kompletnego blamażu jest ustawa z 14 kwietnia 2023 r. „o systemach homologacji pojazdów oraz ich wyposażenia”, mająca na celu dostosowanie krajowego prawa do m. innymi rozporządzenia UE 167/2013 z dnia 5 lutego 2013 r.!
I teraz co się okazuje?
Że 12 lat intensywnej pracy fachowców z DTD MI potrzebnych na dostosowanie prawa krajowego do przepisów rozporządzenia 167/2013 (które weszło w życie 1 stycznia 2016 r.) tak po prawdzie poszło psu pod ogon. Tak samo w przypadku przepisów rozporządzenia 2018/858, które stosuje się w każdym kraju Unii od 1 września 2020 r., a w Polsce tylko trochę. 😉
Niezbitym dowodem na powyższe twierdzenie jest pierwszych 5 stron uzasadnienia do projektu UC95 ustawy zmieniającej ustawę homologacyjną z 14 kwietnia 2023 r., prawo drogowe i kilka innych ustaw.
Teraz już mamy kolejnych kilka miesięcy intensywnej pracy fachowców z DTD MI i kolejnego gniota w postaci projektu UC95 zawierające rozwiązania naruszające praworządność UE w sposób oczywisty.
Dyrektywa 1999/37/WE była obowiązkowo wdrażana do prawa krajowego we wszystkich państwach członkowskich do 30 czerwca 2004 r. Mamy już końcówkę roku 2025 r., a Starostwa/ Szefowie wydziałów komunikacji mają nadal dylemat czy istnieje obowiązek wypełniania harmonizowanej rubryki (K) w dowodach rejestracyjnych… A żeby w tej niewiedzy ich utrzymać, DTD MI popełnia sławetną NIEZOBOWIĄZUJĄCĄ w niczym odpowiedź z 23 stycznia 2025 r.!
Polscy producenci pojazdów silnikowych przygnieceni importem tanich wyeksploatowanych pojazdów oraz nieuczciwą konkurencją, nieobjętą systemem nadzoru rynku doprowadzeni zostali do bankructwa. SKO, WSA są dzisiaj przeciążone tysiącami spraw dotyczących bezprawnych rejestracji oraz nałożonych kar za naruszenie 30 dniowego obowiązku rejestracji pojazdów i My wszyscy się na te sprawy składamy.
I ten pan – wieloletni funkcjonariusz DTD MI jest dla PISKP autorytetem godnym szkolenia diagnostów?
Pozostaje pogratulować szefostwu PISKP… i panu Królowi oczywiście też! 😉
Radecki & dziadek Piotra
– – – – – – – – – – – – – – – – – – –
1 – https://motofocus.pl/skp/134545/stacje-kontroli-pojazdow-maja-milionowe-dlugi-czy-odkuja-sie-po-podwyzce-oplat
2 – https://piskp.pl/blisko-1000-uczestnikow-na-pazdziernikowych-szkoleniach-piskp/
![]()















14 listopada 2025 @ 08:18
już chyba tylko wy we dwóch zostaliśćie na tym niby forum Dp i radecki 😛
14 listopada 2025 @ 09:30
Ale czy komuś to przeszkadza?
Nikomu, prawda?
Pozdrawiam
dP
14 listopada 2025 @ 10:47
anonimie, to jest kółko wzajemnej adoracji do spijania z dziubków
14 listopada 2025 @ 13:44
Dziadek Piotra też był kiedyś zapraszany na spotkania szkoleniowe PISKP ale teraz już nie chcą go tam widzieć
14 listopada 2025 @ 12:19
W dniach 18–21 listopada br. w Jastrzębiej Górze odbędzie się kolejna edycja ogólnopolskiej konferencji „Zadania Wydziałów Komunikacji w praktyce”, organizowanej przez Ogólnopolskie Stowarzyszenie Szefów Wydziałów Komunikacji. (…)
Uczestnicy skupią się m.in. na kompetencjach Transportowego Dozoru Technicznego oraz zasadach współpracy tej instytucji z wydziałami komunikacji. Istotnym punktem programu będzie również temat umarzania zobowiązań finansowych i udzielania ulg z tytułu kar nakładanych za brak rejestracji lub niezgłoszenie zbycia pojazdu. (…)
(źródło: https://wartowiedziec.pl/komunikacja-i-transport/78359-zadania-wydzialow-komunikacji-w-praktyce-ogolnopolska-konferencja-juz-w-listopadzie )
* * *
Może i tylko Nas Dwóch ma coś do powiedzenia i ostatecznie jeszcze sąd w trakcie potwierdzenia Naszego stanowiska, ale skoro DTD MI nie przygotowuje gniotów prawnych, to skąd taki temat pojawia się na konferencji OSSWK i czemu ma służyć w projekcie UC95 dyspozycja wynikająca z Art. 2. W ustawie z dnia 20 czerwca 1997 r. – Prawo o ruchu drogowym (Dz. U. z 2024 r. poz. 1251 oraz z 2025 r. poz. 820 i 1006) wprowadza się następujące zmiany:
6) w art. 73aa po ust. 1 dodaje się ust. 1a–1d w następującym brzmieniu:
„1a. W przypadku, gdy właściciel pojazdu złoży wniosek o wydanie świadectwa krajowego indywidualnego dopuszczenia pojazdu niebędącego nowym pojazdem, o którym mowa w art. 68a ustawy o systemach homologacji pojazdów oraz ich wyposażenia, w terminie, o którym mowa w ust. 1, termin 30 dni na złożenie wniosku o rejestrację pojazdu biegnie od dnia uzyskania przedmiotowego świadectwa.
* * *
O skutkach tej permanentnej ignorancji ze strony kierownictwa DTD MI branża motoryzacyjna przestrzegała od lat:
https://www.youtube.com/watch?v=maYXtFvcGfM&t=11s
Zastanówmy się więc teraz, czy wszystkie kary nałożone przez Starostwa na właścicieli aut sprowadzonych spoza UE, którzy nie złożyli wniosku o rejestracje w terminie 30 dni pomimo, że nie mieli szans złożyć kompletnego wniosku, bo z przyczyn proceduralnych nie byli w stanie w tym terminie przeprowadzić wymaganych badań w procedurze dopuszczenia indywidualnego i uzyskać na ich podstawie decyzji Dyrektora TDT wymaganej przy rejestracji zgodnie z obowiązkiem wynikającym z rozporządzenia 2018/858, były legalnie nałożone mając na uwadze fundamentalną zasadę obowiązującą w k.p.a., z której wynika, że obywatel nie może ponosić negatywnych konsekwencji wadliwego prawa i czy w związku z tym Starostwa nie będą miały obowiązku zwrócić pobranych kwot z tytułu bezprawnie nałożonych kar.
Na uwagę zasługuje fakt, że ,,zuchy,, z DTD MI 30-dniowy obowiązek poddania pojazdu rejestracji wprowadziły kompletnie ignorując negatywne stanowisko przedsiębiorców wyrażane w trakcie procedowania ustawy wprowadzającej ten obowiązek. Wtedy kozaczył nijaki Rafał Weber, dzisiaj kozaczy Pan Stanisław Bukowiec.
14 listopada 2025 @ 13:03
Przypominam: „SYSTEMOWY CHARAKTER WIELOLETNICH NIEPRAWIDŁOWOŚCI”
– https://www.diagnostasamochodowy.pl/2025/systemowy-charakter-wieloletnich-nieprawidlowosci/
Wielu z Was nie chce zaakceptować tego w/w faktu, bo w jakiś sposób uderza także w nasze środowisko, które przez ostatnie lata:
– nie chciało tego widzieć,
– nie chciało o tym słyszeć,
– nie chciało o tym nic mówić z racji rzekomej solidarności zawodowej.
Szkoda, że ta solidarność była z patologiczną częścią naszego środowiska, a nie z tą częścią, która chciała przestrzegać Prawa.
Pozdrawiam wszystkich (strachliwych?) anonimów tego świata
dP