Trzeba zmienić na SKP ?

Rate this post
Trzeba zmienić na SKP – szybko?
22/03/2011 10:33:15
I widziałem kolejną SKP…. A tak niewiele trzeba zmienić, aby było lepiej.
I nadal aktualne pozostaje pytanie, czemu znowu tak siermiężnie i bez polotu?!? I dlaczego to od tak dawna trwa. I jak długo jeszcze to to będzie wyglądać? 

Wielu naszych kolegów UDS-ów nadal pracuje w marnych warunkach (i już nie będę pisał o braku WC chyba, że takich kwiatków jest więcej niż jeden, który sam widziałem. Ale to chyba nie jest możliwe?).

Na wielu SKP jest zimno i bardzo zimno. A konieczność zapewnienia temperatury min. + 5 dla utrzymania w sprawności urządzeń i rzetelności wyników BT schodzi na plan dalszy, gdy trzeba oszczędzać koszty. Szkoda tylko, że i PT Klienci też marzną. Miejmy nadzieję, że z czasem nie poszukają „cieplejszych” warunków BT.

Na wielu SKP jest ciemno i brudno, wręcz odpychająco i nieprzytulnie (sam nie wiem, czy na SKP powinno być przytulnie?). Nie umyte od lat okna nie przepuszczają światła. Zagrzybiałe i nie malowane od wielu lat pomieszczenia. W tragicznym stanie i niejednokrotnie śmierdzące sanitariaty (!).

Wiem, że trudno zmusić UDS-a do sprzątania po klientach, szczególnie gdy mu się płaci tysiąc z ogonkiem i to jeszcze zimą, gdy to błoto pośniegowe w kanale . . . . Może więc już czas wprowadzić na SKP osoby sprzątające – nakazem administracyjnym?

Pomieszczenia do naszych czynności biurowych to jakieś klitki, że nie można się samemu ruszyć. Nie mówię już o sytuacji, gdy jest jeszcze klient albo dwóch klientów naraz, co się przecież zdarza.

Często nasz skarb, czyli nasi PT Klienci nie mają gdzie usiąść, łażą i zaglądają nam z góry do kanału a ich dzieci biegają po SKP potykając się o urządzenia. A wystarczy stolik, dwa krzesełka i prasa choćby z dnia poprzedniego…

I te dziurawe drogi dojazdowe na naszych SKP, prowadzące nieraz przez jakieś zapyziałe i zagracone złomem podwórka. I dziurawe podjazdy, i nielogicznie umiejscowione bramy wjazdowe i wyjazdowe.
Nie mówiąc już o starym, zabytkowym oprzyrządowaniu i oprogramowaniu komputerowym. Tu i tam jeszcze te najazdowe płyty zamiast rolek – jednym słowem horror diagnosty i samozadowolenie pryncypała, że trzyma koszty w garści.

No i ten wystrój… Kwiatek w środku to może i przesada, ale klombik na zewnątrz czemu nie.

Więc gdzie nasz słowiański polot i innowacyjność? Co się stało z naszą pomysłowością i zmysłem podstawowej estetyki?

dziadek Piotra zapytowywuje,
niby mądrala a w szkole miał dwóje.

————————-

P.S.
Chociaż tyle, że koledzy mechanicy na warsztatach przy naszych stacjach jakby mniej umorusani. A i te ubrania robocze coraz częściej bez dziur i nawet logo firmowe mają . . . .

———————————–

Loading