POTRAFIMY (?)

Potrafimy wszystko.

I. Potrafimy też dyskutować.

Właśnie przyjechałem i zaraz siadam do pisania do Was (i dla Was). Bardzo dziękuję tym wszystkim, którzy zechcieli się ze mną/z nami spotkać. Dziękuję serdecznie wszystkim tym, którzy nas na trasie ugościli. Dziękuję Karolińskim z Karoliny, przemiłym mieszkańcom Kaszub (całuję roczki Gospodyni za pyszne domowe ciasto) oraz mieszkańcom Ziemi Złotowskiej za smacznego karpia z własnego stawu.

Bardzo się cieszę, że potrafimy rozmawiać, dyskutować i spierać się bez agresji. A najważniejsze, że efektem tych dyskusji nie będzie wyrzucanie kogokolwiek z jakiegokolwiek grona. Bo my jednak, jak chcemy, to potrafimy – choć jeszcze nie wszyscy.

II. Nasza ostatnia ankieta.

Rozziew między wolnym rynkiem usług SKP a regulowaną ceną jest od dawna zauważalny i nie wymaga komentarza, oprócz pytania o przyczynę urzędniczych zaniechań w tym zakresie. Bo nasze Ministerstwo Transportu (…) nie robi nic w tym zakresie – nic! Przypatrują się tylko temu od wielu ostatnich lat, z opuszczonymi rękoma (jak jakie gamonie?), nie widząc co robić . . . .

Więc pomóżmy im podjąć tę trudną dla nich decyzję. Przecież potrafimy. Niech każdy z nas zagłosuje zgodnie ze swoim przekonaniem. Wyślemy im tę ankietę do Ministerstwa. Może w ten sposób pomożemy im podjąć tę trudna dla nich decyzję i wreszcie i nasza branża zyska kawałek normalności . . . .

III. Potrafimy także . . . . ?

Potrafimy także robić fikcyjne OBT[1]. Bo otrzymałem info o tym, że Policja w Chojnicach zatrzymała 3 osoby za fikcyjne rejestracje przyczepek samochodowych, tzw. „samoróbek”, które jeszcze fizycznie nie istniały (sic!). Było to dwóch przyszłych właścicieli tych przyczepek (na etapie projektowania) i 53 letni właściciel SKP[2] z naszymi uprawnieniami, który je zarejestrował robiąc fikcyjne OBT (pierwsze).

Sami się domyślacie, że było to zaraz przed wprowadzonym zakazem takich BT[3] na naszych SKP.

I zauważcie, jak niektórzy właściciele (także gloryfikowani przez zarząd naszego OSDS[4]-u i przez PISKP) – nie pierwszy już raz! – potrafią popsuć opinię na temat naszego UDS-owego środowiska! I jakoś mi nie jest w tym przypadku żal, że gdy już odbędzie swój wyrok, to potem zabiorą mu jeszcze dodatkowo nasze uprawnienia UDS-a na na kolejne 5 lat (ciekawe, czy i w tym przypadku tamtejsze starostwo stanie na wysokości zadania, jak w przypadku zwykłego pracobiorcy i UDS-a).

Osobiście uważam, że przyszedł już czas, że musimy powoli pozbywać się ich dominującej roli w prezentowaniu opinii o środowisku naszych SKP.

IV. Jak chcemy, to potrafimy.

Sam widziałem na podwórku jednego z naszych miłych Kolegów tzw. „anglika” i wysłuchałem opinii praktyka na temat poruszania się tymi pojazdami. I polecam, bo te sprowadzane z Niemiec są w gorszym stanie technicznym.

I popatrzcie, jak te „angliki” do nas już jadą . . . .

 

dP