gru 8 2015
HISTORIA ARESZTOWANIA
Historia pewnego aresztowania – cz. 1.
Stosownie co do wcześniejszego wpisu, umieszczam obiecaną notkę o aresztowaniu.
Część pierwsza: ZATRZYMANIE; będą jeszcze kolejne części: OSADZENIE i POBYT W ARESZCIE TYMCZASOWYM; ROZMOWA Z PROKURATOREM – bardzo pouczająca…; i kto wie, co jeszcze, kiedy i w jakich układach personalnych… W każdym razie, będę w miarę możliwości, zdawał wam relację po zakończeniu kolejnych etapów tej historii…
ZATRZYMANIE
Drugiego grudnia rano napisałem na blogu:
katalizator
2 grudnia 2015 @ 06:20
„W mojej sprawie nie ma niczego nowego, ponad to co opisałem tu na blogu. Pan Radca Szczerbicki złożył w moim imieniu wniosek o pisemne uzasadnienie wyroku i czekam na odpowiedź Sądu.”
Oznacza to ni mniej, ni więcej jak tylko tyle, że ten wyrok jest nieprawomocny, bo Sąd (wrocławski WSA), nie jeszcze nawet uzasadnienia do wyroku… Co za tym idzie, dopiero po uzasadnieniu pisemnym i braku mojej apelacji do NSA w terminie, MOŻNA BYŁOBY MÓWIĆ, że wyrok jest prawomocny. Ale teraz jeszcze nie można tak mówić, bo wyrok jest ewidentnie nieprawomocny, co widać dość dobrze na stronie orzeczeń NSA, do której to linka wkleił ketiw38… 😉
O godzinie 8.00 otworzyłem stację dla klientów i zająłem się sprawami bieżącymi, ponieważ nikogo z klientów jeszcze nie było.
O godzinie ósmej minut dwadzieścia do mojego biura weszło trzech panów. Akurat rozmawiałem przez telefon o sprawach prywatnych, więc wskazałem im miejsca siedzące, żeby chwilę zaczekali, aż skończę. Nie skorzystali. Skończyłem rozmowę i przyjrzałem im się bliżej chcąc się zorientować, w jakiej sprawie przychodzą… O żesz ty Karol… pomyślałem, bo wszyscy trzej mieli na czołach napis – POLICJA…;-]
Słucham panów – powiedziałem, a oni wyciągnęli legitymacje i powiedzieli coś w ten deseń: – dzień dobry, jesteśmy z Policji…Szukamy pana Andrzeja Kozła. Mamy postanowienie prokuratora o zatrzymaniu i przymusowym doprowadzeniu na przesłuchanie. Taki tu nie pracuje – powiedziałem. Jak to? – Zapytał jeden z nich… a inny sprecyzował: Janusza Kozła szukamy… – Kozioła – powiedziałem ja, bo kozła, to tak odmieniamy zwierzę marki kozioł, a moje nazwisko odmienia się Kozioła – bo jestem, z dużej litery – Człowiekiem… 😉
To już pan wyjaśni z prokuratorem – o co mu chodziło – powiedział jeden z nich. W postanowieniu o zatrzymaniu z dnia 25.11.2015 r. prokurator pan Kazimierz Orzechowski, chciał mojego zatrzymania i przymusowego doprowadzenia do aresztu, koniecznie w dniach od pierwszego do trzeciego grudnia ( 01 – 03 .12. 2015 r.) Koniecznie wtedy, bo 03,12,2015 r. to dzień moich 55 urodzin i on (prokurator) o tym >>> nic a nic nie wiedział i dlatego właśnie postanowił, co postanowił) <<< . Panowie z Policji mieli tylko dostarczyć przesyłkę (mnie…) pod wskazany adres w określonym z góry terminie.
Zadanie zostało wykonane, bez szkód w ludziach, bez strat materialnych oraz bez wzajemnych animozji, co obie strony uznały za bardzo obiecujące rozpoczęcie znajomości 😉
Nie mam żadnych zastrzeżeń do obu ekip – nie znam się na stopniach policyjnych i tym bardziej nie wiem, kto z nich ma jaki stopień, ale sądząc po poziomie rozmów z nimi, po refleksie w łapaniu dowcipów i łatwości ogarniania czasem dość zawiłych definicji lub określeń dotyczących spraw, którymi ja się na co dzień zajmuję – oceniam, że większość z nich to byli oficerowie – szacun Jeśli miałbym być jeszcze zatrzymywany, to poproszę o tę właśnie ekipę…
Mam zastrzeżenia tylko do wielkości całej grupy, bo wystarczyłyby spokojnie, moim zdaniem, trzy osoby, każda o innej specjalności. Obserwując ich działania podczas czynności, widziałem, że zaangażowanych w tę moją osobę, że tak powiem – było jeszcze więcej osób niż sądziłem na początku. Wg mojej oceny, było to ok. dwudziestu osób – zaangażowanych bezpośrednio lub pośrednio w obsługę całej tej szopki urodzinowej… :-/
Uważam to za skandaliczne marnowanie pieniędzy podatnika, bo wystarczyło mi wysłać wezwanie i stawiłbym się o wyznaczonej porze, w miejscu określonym w wezwaniu… Za to jednak odpowiedzialność ponosi ten, kto rozkazał tym oficerom jechać i zatrzymać mnie w taki widowiskowy sposób. Ponosi ta osoba lub osoby również pełną odpowiedzialność za to, iż po zakończeniu wszystkich czynności przez funkcjonariuszy – polecono im o godzinie 14.00 dostarczyć mnie do aresztu Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu, a nie na przesłuchanie do pana prokuratora, bo był jeszcze ciągle drugi, a nie trzeci grudnia… Musiałem zanocować w celi, aby skruszeć przed rozmową z „prorokiem” 😉 w dniu 03.12.2015 r. – dniu swoich 55 urodzin… o czym pan prokurator ani inne osoby nic nie wiedziały :->
Do aresztu dostarczono mnie po wizycie u DOKTORA w Izbie Wytrzeźwień – pozdrawiam Doktorze – za bardzo specyficzne poczucie humoru, które sobie cenię… 😉 W areszcie przywitał mnie chłop jak szóstka – podobny do mnie wzrostem – a ja mały nie jestem, ale dwa razy szerszy w ramionach – wyobraźcie sobie…
Ale to już będzie w następnym odcinku tej opowiastki
Signed: katalizator
8 grudnia 2015 @ 14:08
Czy to ta sama sprawa?
http://www.dolnoslaska.policja.gov.pl/pl/aktualnosci/wiadomosci/biezace_informacje/nieuczciwi_diagnosci_zatrzymani_przez_policjantow
11 grudnia 2015 @ 08:19
No cóż . . . .
Urzędników ze „sprawy Kazika” tak nie potraktowano, choć popełnili ewidentnie przestępstwo i działali czynem ciągłym przez wiele lat!!!
pozdrawiam
dP
12 grudnia 2015 @ 11:06
Zły tytuł.
Zastanawiając się nad spiętrzeniem niekorzystnych zdarzeń, do którego w tym przypadku doszło pomyślałem, że tytuł tego artykułu powinien brzmieć „Ku przestrodze”.
I pozdrawiam
dP
12 grudnia 2015 @ 16:55
Dlaczego ku przestrodze?
A przed czym autor artykułu przestrzega i kogo?
Ten wpis to masło maślane i robienie sztucznej sensacji wokół własnej osoby.
Ostatecznie nie wiemy za co nastąpiło zatrzymanie, jakie postawiono zarzuty itd. Tego autor nie napisał. Nawiązał natomiast do sprawy administracyjnej w swojej sprawie. Czy sugeruje przez to, że został aresztowany właśnie w tej sprawie?
Są wyraźne (!) przesłanki – choćby na stronach dolnośląskiej Policji, że może chodzić o całkowicie odmienną sprawę, o charakterze czysto karnym, która z niekorzystnym wyrokiem wobec autora w WSA nie ma nic wspólnego. Niestety sztuczne rozwlekanie tematu na ileś wątków nie dje absolutnie odpowiedzi o co w sumie chodzi…
Pytam zatem – ku jakiej przestrodze??
Pozdrawiam
Błażej Kopka
12 grudnia 2015 @ 22:59
Ku przestrodze!
Interlokutor znowu czegoś ważnego nie wie.
Tym razem nie wie, przed kim/czym przestrzegam.
Nie wie, bo nie posiada naszych uprawnień, nie pracował też na naszych SKP.
Dlatego nie rozumiał i nadal nie rozumie naszego środowiska.
Mam też wątpliwości, czy jest w stanie cokolwiek z tego co się dzieje zrozumieć.
Ale, jak ktoś pyta, bo nie wie, to trzeba odpowiedzieć.
Przestrzegam przed:
1/ represjami urzędniczym (patrz, myśl i porównaj postępowanie organów ścigania w „sprawie Kazika” z postępowaniem opisanym przez Kolegę „Katalizator”-a),
2/ popełnianiem błędów w życiu osobistym i zawodowym.
I pozdrawiam
dP
13 grudnia 2015 @ 01:51
Czyli kolega @katalizator popełnił błędy w życiu osobistym?
Ale jakie? Taka informacja być może może być przestrogą…