mar 30 2015
TERMINY cz. III
Terminy cz. III – nieco inne spojrzenie
Specjalnie dla Dario i Jaroluda
Muszę stwierdzić, że „Katalizator” miał rację pisząc o konieczności zamieszczenia trzeciej części tematu „Terminy”. Istotnie temat nie został wyczerpany, gdyż z pewnością nie wszystko zostało wyjaśnione.
Przyznaję, że zastanawiałem się czy w ogóle dalej ciągnąć temat dotyczący terminów i z jakiej perspektywy spojrzeć na poruszane zagadnienia. Z punktu widzenia zwolenników PoRD, KPA, czy też łącznie z jednego i drugiego?
Cóż zatem skłoniło mnie do tego, by przedstawić temat w nieco innym świetle? Z pewnością nie jest to chęć dolewania „oliwy do ognia”, by spotęgować napięcie towarzyszące poprzednim częściom tematu „Terminy”. Głównym powodem tego jest wyłącznie chęć ukazania jak „jasne przepisy” zostały zamienione na przepisy stwarzające możliwość dowolnej interpretacji, co poniżej postaram się przedstawić.
Cofnijmy się zatem pamięcią do 16 grudnia roku 2003 r., dnia w którym to zostało wydane Rozporządzenie Ministra Infrastruktury w sprawie zakresu i sposobu przeprowadzania badań technicznych pojazdów oraz wzorów dokumentów stosowanych przy tych badaniach – Dz. U. nr 227 poz. 2250 , a które weszło w życie z dniem 01.01.2004 r. Czytając niniejsze rozporządzenie żaden diagnosta nie miał wątpliwości na podstawie czego miał obowiązek wyznaczania terminu następnego badania technicznego pojazdu. Co stanowiło podstawę prawną do wyznaczania terminu następnego badania? Odpowiedź na to pytanie zawarta została w poniższym paragrafie.
„… § 3. 3. Sposób obliczenia terminu wykonania następnego badania technicznego ustala się zgodnie z zasadami określonymi w art. 57 Kodeksu postępowania administracyjnego, z tym że w przypadku pojazdów, o których mowa w § 12 ust. 3, datę terminu następnego badania technicznego pojazdu oblicza się od dnia uzyskania pozytywnego wyniku badania. …”
Powyższy zapis był jasny i czytelny. Nie wzbudzał żadnych kontrowersji i niedomówień. Warto w tym miejscu rozwiać wszelkie wątpliwości dotyczące tego czy powyższy zapis stał w sprzeczności, czy też nie stał w sprzeczności pomiędzy zapisami PoRD a KPA. Odpowiedź na to pytanie otrzymaliśmy już w pierwszych zdaniach przedmiotowego rozporządzenia, gdzie wyraźnie wskazano, że :
„… Na podstawie art. 81 ust. 10 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. – Prawo o ruchu drogowym (Dz. U. z 2003 r. Nr 58, poz. 515, z późn. zm.) zarządza się, co następuje: …”
Czytając powyższe nie mamy już złudzeń, że na podstawie PoRD obowiązkiem Diagnosty było wyznaczenie terminu zgodnego z KPA. Odpowiedzmy sobie zatem na pytanie. Czy w świetle wspomnianego powyżej zapisu rozporządzenia ustalenie przez Diagnostę następnego terminu badania technicznego pojazdu nie było jasne i czytelne? Czyż w/w zapis nie tworzył swoistej „harmonii” pomiędzy PoRD, a KPA? Jak łatwo zauważyć zapisy PoRD nie wykluczały wyznaczania terminu zgodnie z zasadami postępowania administracyjnego. Wręcz przeciwnie! Wyraźnie sugerowały administracyjny charakter wyznaczania następnego terminu badania, przy jednoczesnym uzupełnianiu się przepisów PoRD i KPA.
Co było przyczyną, że tak jasny i czytelny zapis został usunięty z kolejnego rozporządzenia, którym było Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 18 września 2009 r. w sprawie zakresu i sposobu przeprowadzania badań technicznych pojazdów oraz wzorów dokumentów stosowanych przy tych badaniach – Dz. U. nr 155, poz. 1232 ? Być może pominięcie tegoż zapisu było tylko zwykłym niedopatrzeniem ze strony ustawodawcy będącym przyczyną niedomówień i zbędnych interpretacji? Im bardziej rozwijamy temat, tym więcej rodzi się pytań i wątpliwości. Z całą stanowczością muszę stwierdzić, że „pominięcie” owego zapisu w kolejnym rozporządzeniu nie było spowodowane wyłącznie konfliktem zapisów PoRD, a KPA! Nasuwa się również pytanie. Czy brak poniższego zapisu
„… zgodnie z zasadami określonymi w art. 57 Kodeksu postępowania administracyjnego …”
w obowiązujących obecnie przepisach daje , czy też nie daje możliwości stosowania przepisów KPA w zgodzie z przepisami PoRD? Z pewnością zdania w tym temacie są i będą nadal podzielone.
Konkludując swoje rozważania dodam tylko, że wskazane byłoby uporządkowanie obowiązujących przepisów w zakresie wyznaczania terminów w jasny i czytelny sposób, jak miało to chociażby miejsce w rozporządzeniu Ministra Infrastruktury w sprawie zakresu i sposobu przeprowadzania badań technicznych pojazdów oraz wzorów dokumentów stosowanych przy tych badaniach – Dz. U. nr 227 poz. 2250 przez wyraźny zapis regulujący kwestię wyznaczania terminów.
Natasza
30 marca 2015 @ 22:31
Można powiedzieć tak:
niewatpliwie opisana historia obecnie obowiązujących rozwiązań prawnych jest ciekawa, albowiem ilustruje powolne i mozolne dochodzenie do właściwych rozwiązań prawnych przez naszych „inżynierów prawnych” urzędujących w resortu transportu.
Szli, szli i szli i wreszcie doszli po rozum do głowy.
Podobnie jest z niekonstytucyjnościa naszych przepisów, i z czasem dojdą (…), także w tej sprawie. Bo uczymy sie do końca swego życia.
pozdrawiam
31 marca 2015 @ 08:52
„Szli, szli i szli i wreszcie doszli po rozum do głowy.” – meandrów naszego prawodawstwa nie będziemy tutaj opisywać bo i miejsce nie to i czasu szkoda ale nasuwa się mi się jeden komentarz w nawiązaniu do „ROZPORZĄDZENIE PREZESA RADY MINISTRÓW z dnia 20 czerwca 2002 r. w sprawie „Zasad techniki prawodawczej”:
§ 2. Ustawa powinna wyczerpująco regulować daną dziedzinę spraw, nie pozostawiając poza zakresem swego unormowania istotnych fragmentów tej dziedziny.
słowo klucz: wyczerpująco, nie pozostawiając.
§ 3. 1. Ustawa powinna być tak skonstruowana, aby od przyjętych w niej zasad regulacji nie trzeba było wprowadzać licznych wyjątków.
słowo klucz: licznych wyjątków.
§ 5. Przepisy ustawy redaguje się zwięźle i syntetycznie, unikając nadmiernej szczegółowości, a zarazem w sposób, w jaki opisuje się typowe sytuacje występujące w dziedzinie spraw regulowanych tą ustawą.
słowo klucz: zwięźle, syntetycznie.
Biorąc pod uwagę tylko i wyłącznie przytoczone trzy paragrafy rzeczonego rozporządzenia można z całą stanowczością stwierdzić, iż zapisy w PoRD nie spełniają w 100% sedna „zasad techniki prawodawczej dając szansę na forsowanie swoich interpretacji różnym podmiotom. Jeżeli chodzi o wyznaczanie kolejnych, następnych terminów badań technicznych pojazdów jasnym jest, że stosujemy tylko i wyłącznie zapisy PoRD to jeżeli weźmiemy i zastanowimy się nad tematem dopełnień do lat 5 (podkreślam 5 – pięciu NIE 3-trzech) sytuacja już nie jest tak klarowna i przejrzysta.
Konkludując, jeżeli my sami – diagności będziemy dalej biernie przyglądać się wprowadzanym zmianom w systemie prawnym dotyczącym badań technicznych pojazdów, nie wesprzemy jedynej organizacji zrzeszającej diagnostów samochodowych (bezpośrednio, nie przez pracodawców lub jeszcze inne para formy zrzeszania), a biorącej czynny udział w procesie legislacyjnym i wprowadzania zmian oczekiwanych i pożądanych od wielu lat (czyt. OSDS) to możemy mieć pretensje i wylewać kolejne żale na forach internetowych bądź przy przysłowiowym piwie.
Pozdrawiam
biker100
2 kwietnia 2015 @ 15:09
Szczerze mówiąc, kiedy pisałem o trzeciej części, miałem na myśli co innego niż to, co napisał Natasza. W związku z tym będzie jeszcze część czwarta, bo temat nadal nie jest wyczerpany.