KANTY ZE STANEM LICZNIKA

Rate this post

Kanty ze stanem licznika i co z takich kantów wynika.

W pierwszej instancji sprawę rozpatrywał Sąd Rejonowy w Radomsku – wyrok z dnia 28 sierpnia 2019 r. sygn. II K 1120/18.

Analizując tę sprawę ustalono, iż wobec żadnego ze świadków zeznających w przedmiotowej sprawie (i w związku z takimi zeznaniami) nie toczy się żadne postępowanie przygotowawcze, w szczególności za fałszywe zeznania, czyli o czyn z art. 233 § 1 k.k.1.

Ale w tej sprawie było zarządzenie sędziego SR w Radomsku o skierowaniu części protokołu rozprawy i przekazaniu określonych dokumentów do Prokuratury celem rozważenia możliwości składania fałszywych zeznań przez pokrzywdzonego w tej sprawie J. K. oraz S. K. i naszego kolegi G. K., na okoliczność wydanego Zaświadczenia o przeprowadzonym BT. Chodziło o datę wystawienia Zaświadczenia oraz wątpliwości odnośnie stanu licznika pojazdu. Jednak to zarządzenie sędziego Sądu Rejonowego w Radomsku nigdy nie zostało wykonane. Nie wiemy też dlaczego (sądowa wolna amerykanka, czy też stronniczość sądu?).

Ale obrońca wniósł apelację od tego wyroku na korzyść oskarżonego (manipulowanie stanem licznika), w wyniku czego sprawa ta trafiła do Sądu Okręgowego w Piotrkowie Trybunalskim.2

Ogłoszenie z dnia 03.06.2017 r., dotyczące pojazdu Volkswagen zamieszczone przez oskarżonego było opatrzone informacją o przebiegu silnika pojazdu równym 135.000 km za cenę 11.000 zł. A potem tę cenę zmieniono w tej ofercie tj. 41.500 zł.

Na pierwszym etapie tego postępowania sąd uznał, że rzekomo przekonująco brzmią tu wyjaśnienia oskarżonego, iż na jednym i tym samym ogłoszeniu na internetowym portalu umieszczał jednak różne pojazdy tej samej marki Vw. A to rzekomo tłumaczy i potwierdza, że oskarżony w tej sprawie o inicjałach M. T. nie wprowadził nikogo w błąd, w szczególności J. K. co do przebiegu proponowanego mu do sprzedaży pojazdu.

Jednak Sąd Odwoławczy uznał, że wyjaśnieniom oskarżonego M.T. słusznie odmówiono wiary w zakresie tego, jaka była jego świadomość, co do rzeczywistego przebiegu pojazdu sprzedanego pokrzywdzonemu J. K. tj., że oskarżony wprowadził w tym zakresie w błąd swojego kontrahenta, a co miało wpływ na niekorzystne rozporządzenie mieniem przez pokrzywdzonego w tej sprawie J. K.. Bo gdyby pokrzywdzony J.K. nie został wprowadzony w błąd, co do tej ważnej okoliczności umowy kupna-sprzedaży tj. faktycznej jakości sprzedawanego towaru (manipulacja w stan jego licznika jest równoznaczna z tym, iż w pojeździe dokonywano nielegalnych ingerencji, co znacząco obniża wartość takiego przedmiotu, także z tego powodu, iż potencjalny kupiec może domniemywać nielegalne ingerencje w inne części pojazdu), to:

  • nie kupiłby go za umówioną cenę, albo

  • do transakcji by nie doszło.

Przekonująco brzmią tu wywody dotyczące oceny zeznań pokrzywdzonego J. K., że poszukiwał auta dla siebie, a nie w celach dalszej odsprzedaży. Znalazł taki pojazd za kwotę 41.900 zł., a nie za 11.000 zł. Kwota 11.000 zł. – co jest znane z życiowego doświadczenia, oczekiwana za pojazd Vw. w roczniku 2012 oznaczałaby, iż chodzi o samochód bardzo mocno uszkodzony.

Cena, za jaką pokrzywdzony J. K. faktycznie zakupił tego Vw. była przy tym niższa aniżeli widniejąca na ofercie tj. 41.500, ale nieznacznie. Poza zeznaniami J. K. wysokość faktycznie uiszczonej prze niego kwoty wnika z analizy dokumentu potwierdzającego dokonany przez pokrzywdzonego przelewu z dopiskiem, iż wpłacono już zadatek zgodnie z ustaleniami.

Cena faktycznie uiszczona przez pokrzywdzonego była wyższa, aniżeli ujawniona na dokumencie Faktura Nr (…) i przekonująco brzmią tu zeznania pokrzywdzonego, iż na fakturze jest mniej, bo oskarżony M. T. chciał zapłacić mniejszy podatek!

Zeznania pokrzywdzonego odnośnie stanu licznika potwierdza nasz Kolega uprawniony diagnosta samochodowy G. K. oraz zapis zawarty w dokumencie Zaświadczenie o przeprowadzonym BT pojazdu.

Przekonująco brzmią tu słowa pokrzywdzonego, iż w chwili zakupu nie miał podejrzeń, co do ujawnionego przebiegu pojazdu na 135.000, bo przecież kupował go od firmy pośredniczącej w tego rodzaju transakcjach, a więc muszącej dbać o imię firmy i ocenę klientów. Dopiero po dłuższym czasie i niejako „przy okazji” pokrzywdzony w salonie Vw-gena powziął informację o „przekręceniu” licznika w zakupionym pojeździe. Nie może dziwić tu złość i frustracja z tego powodu po stronie kupującego. Okazało się bowiem, iż pojazd miał stan licznika wynoszący 179.465 km już w dacie 3 sierpnia 2016 r., a więc blisko rok wcześniej, aniżeli data jego zakupu.

Co więcej, sprowadzono go zza granicy (Francja), co oznacza, iż przez ów rok pojazd nie stał na kołach, tylko był użytkowany. To natomiast logicznie prowadzi do wniosku, iż rzeczywisty przebieg licznika pojazdu musi być jeszcze większy, a przebieg ten ma wpływ na stan pojazdu i jego realną wartość.

Na naszą uwagę zasługuje fakt, że tamtejszy Sąd Rejonowy powziął wątpliwość, co do prawdziwości zapisu zawartego w zaświadczeniu naszego kolegi G. K. odnośnie daty jego wystawienia, to nie miał już wątpliwości w zakresie wiarygodności zeznań pokrzywdzonego co do wartości 135.000 km jako przebiegu pojazdu w chwili sprzedaży. Przekonująco brzmią w szczególności wnioski sądu o szczególnym znaczeniu dla świadka G. B. i jakości składanych przez niego zeznań. Świadek jest policjantem. Wobec więc takiej osoby skutki samego narażania się na zarzut składania nieprawdziwych zeznań są nieporównywalnie większe.3

Sąd apelacyjny uznał wniosek o zmianę wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego M. T. za niezasadny.

Oskarżony to osoba uprzednio nie karana, a mająca już 50 lat. Przedmiotowy czym miał rzekomo charakter wyjątkowy, incydentalny i odosobniony w jego przeszłości. M. T. prowadzi ustabilizowany tryb życia. Wartość szkody nie była znaczna, a przy tym jej wysokość została w toku postępowania odwoławczego zmniejszona poprzez przyjęcie „około” i „nie więcej niż” kwota 8.000 zł. Czyn oskarżonego polegał na wprowadzeniu w błąd kontrahenta co do istotnej cechy pojazdu – faktycznego przebiegu przejechanych przez pojazd kilometrów.

Niestety, organa ścigania nie potrafiły udowodnić oskarżonemu, że to on dokonał tej ingerencji w stan licznika. Nie ustalono także ostatecznie sprawcy tej ingerencji w stan licznika.

Wobec oskarżonego w tej sprawie orzeczono jedynie samoistną kary grzywny. Ilość dziennych stawek określona została na 100 stawek dziennych przy przyjęciu, iż wartość jednej stawki dziennej jest równoważna kwocie 15 złotych oraz obowiązek naprawienia szkody do kwoty 4000 zł, co odpowiada społecznej szkodliwości czynu oraz towarzyszącym mu okolicznościom, a wysokość dziennej stawki możliwościom zarobkowym oskarżonego. Choć bowiem M. T. pozostaje bezrobotnym, to faktycznie jest nieformalnym „pełnomocnikiem” firmy swojej żony i deklaruje z tego tytułu dochód w wysokości 1.500 zł. , a nie ma przy tym nikogo na utrzymaniu oraz posiada majątek w postaci współwłasności w nieruchomościach i ruchomościach w postaci domu jednorodzinnego, budynku gospodarczego i samochodu.

I to już wszystko w sprawie kolejnego oszustwa , gdzie metodą jest cofanie licznika. Ciekawe, czy organa ścigania kiedykolwiek ogłoszą wreszcie, że udało się ustalić sprawcę takiego cofania drogomierza.

A Wy jak sądzicie?

Pyta i pozdrawia

dziadek Piotra

– – – – – – – – – –

Na podstawie:

Dodano: 12 czerwca 2020, Opublikował(a): Karol Depczyński

Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim

Data wytworzenia informacji: 28 lutego 2020

Portal Orzeczeń Sądów Powszechnych

© Ministerstwo Sprawiedliwości 2012-2020

1 Fałszywe zeznania: art. 233) § 1 kk: Kto, składając zeznanie mające służyć za dowód w postępowaniu sądowym lub w innym postępowaniu prowadzonym na podstawie ustawy, zeznaje nieprawdę lub zataja prawdę, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

2 Wyrok Sądu Okręgowego w Piotrkowie Trybunalskim z 2020-03-12; Data orzeczenia: 28 lutego 2020 r.; Data publikacji: 12 czerwca 2020 r.; Data uprawomocnienia: 28 lutego 2020 r.; Sygnatura: IV Ka 878/19; Sąd: Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim, Wydział IV Wydział Karny Odwoławczy;

3 W sprawie istotnym jest natomiast to, że ogłoszenie o przedmiotowym Vw-T. z przebiegiem 179.000 km pojawiło się na internetowym portalu umieszczonym przez oskarżonego M. T. jeszcze w kwietniu 2017 r. kiedy samochód był poza granicami kraju. Nie przekonują tu wyjaśnienia oskarżonego, że akurat wówczas wpisał wielkość przebiegu oferowanego do sprzedaży auta na 179.000 km, bo omyłkowo tak zrozumiał swojego francuskiego kontrahenta. Przebieg silnika to jedna z głównych cech pojazdu decydujących o jego wartości, niewątpliwie z kategorii najważniejszych tak dla sprzedającego, jak i kupującego. Oskarżony przyznawał, iż działalność pośrednictwa sprzedaży aut prowadzi jako pełnomocnik w firmie żony od wielu lat. Nakładając na powyższe późniejsze zmiany, co do owego przebiegu przy wciąż niezmienionym opisie auta, a jeszcze przed znalezieniem na niego kupca, przebieg rozmowy z pokrzywdzonym, zeznania pokrzywdzonego oraz dwóch innych osób, nie budzi wątpliwości, iż oskarżony oferując przedmiotowy pojazd ze stanem licznika 135.000 km miał świadomość nielegalnej ingerencji w rejestr przebiegu pojazdu, a zatajając go przez J. K. (2) dopuścił się nań oszustwa.

Loading