Czy dacie wiarę . . .

Bo, gdy kiedyś tam, (nie-?) dawno temu biegałem za pracą od SKP do OSKP i rozmawiałem z jej właścicielami lub członkami kierownictwa, to:

1. Spotkałem też uroczych i miłych właścicieli SKP. Jedni przekonywali mnie, że zgodnie z obowiązującym już prawem na jednej zmianie musi pracować po dwóch diagnostów, dlatego sami zapisali się na kursy, więc w sumie wszystko jest o’key¹.
2. Inni przekonywali mnie, że na ich małych SKP (z jedną bramą zdjętą z sąsiedniej stodoły) mogą już robić wszystko (z wyłączeniem trolejbusów), bo zlikwidowano literki (!).

Ale zapamiętałem szczególnie jednego, który powiedział, że diagnostów „wiekowych” nie potrzebuje, gdyż nasze oczekiwania są zbyt wygórowane. On wychowuje swoich – młodych. W tym celu wysyła swoich mechaników na kursy, a po kursach na egzaminy.
Zapytałem uprzejmie, ile już niezdanych egzaminów przypada na jednego jego mechanika. Odpowiedział, że sześć. Zapytałem więc dalej, czy ma gwarancję, że któryś z nich wreszcie zda egzamin. Odpowiedział, że dzięki wrześniowym zmianom w prawie jest o tym przekonany. Zadałem więc ostatnie pytanie, czy ma pewność, że po zdaniu egzaminów (za które on zapłacił z własnych zysków) ci mechanicy, gdy już będą UDS-ami nie zechcą czasem podwyżek swoich nędznych zarobków, czym popsują mu jego plan. Odpowiedział mi na to z pewnością w głosie, że nie zechcą – czy dacie wiarę?

Bo samemu mi się nie chce wierzyć, że to możliwe . . .

dziadek Piotra