Nie wiedziałem…

Przepraszam zainteresowanych, P.T. Koleżanki i Kolegów!

Nie wiedziałem – do dzisiaj, że właściciel serwera, na którym umieściłem nasz nowy adres internetowy nie potrafił dopilnować i dokończyć odpowiedniej aplikacji, która umożliwi nam ewentualny wzajemny kontakt (sprawa jest w dopracowaniu, jak mnie poinformowano). Trochę byłem zdziwiony, że nikt nie komentuje moich wieczornych „wypocin” i kładłem to na karb nowego adresu internetowego. Teraz się rozgrzeszam, że to może ze mną nie jest znowu tak całkiem źle, że nikt nie chce ze mną się kontaktować.
W zastępstwie brakującej aplikacji umieściłem na stronie głównej tzw. „formularz zgłoszeniowy”, gdzie zamiast oficjalnie nazwiska można wstawić „nick”, zamiast firmy np. OSKP, mechanik lub diagnosta, ale zawsze wpisujcie e-mail, abym mógł odpowiedzieć – proszę!

może kawał łotra
lecz żaden z niego zbir
tylko dziadek Piotra