Czyżby powiększyło się grono naszych sprzymierzeńców? Bo mamy już ITD, którzy pracują w mundurze….
Bo całkiem niedawno, tj. 17 października br. ukazał się artykuł „Diagnosta w mundurze”.[1]
Z treści tego artykułu może wynikać, że już nie tylko my, nie tylko ITD, ale od niedawna także policyjna drogówka poluje na samochody z usterkami. I, tak jak my robimy na SKP w czasie BT, tak policjant zabierze DR, gdy coś tam nagannego znajdzie w kontrolowanym pojeżdzie.
Z tego artykułu jakby wynika (?), że wcześniej policja nie miała takich uprawnień, co jest oczywiście nieprawdą.
To prawda, że większość kierowców jest przyzwyczajona podczas rutynowej kontroli, że policjant interesuje się głównie dokumentami auta i kierowcy, ewentualnie żąda pokazania obowiązkowego wyposażenia (trójkąt i gaśnica). A stan techniczny był kontrolowany dopiero wówczas, gdy na pierwszy rzut oka widać było poważne usterki pojazdu.
Ale podobno dotychczasowa sytuacja się zmieniła wraz z wprowadzeniem specjalnych radiowozów przeznaczonych do kompleksowego badania stanu technicznego pojazdów, cyt.: „niemal jak na stacji kontroli pojazdów”. Bo można jednak trafić na policjantów dysponujących takim specjalnym radiowozem.
Przypomniały mi się w tym kontekście nasze dawne uzgodnienia z KG i szkołą Policji w Legionowie, że taki radiowóz mieliśmy oglądać na naszym kolejnym spotkaniu w Leszczynku . . .(?). Jednak zarząd naszego OSDS-u odstąpił od organizacji podobnych spotkań integrujących nasze środowisko. No cóż . . . , no nie doszło . . .[2]
To dzięki tym specjalnym radiowozom (niczym SKP?) zyskaliśmy kolejnych sojuszników w walce o BRD[3]. Są nimi odpowiednio przeszkoleni funkcjonariusze policji, którzy potrafią szybko ocenić, czy kontrolowany pojazd nie stanowi czasem zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym.
Priorytetem mają być autobusy i pojazdy ciężarowe, co jest ewidentnym wsparciem dla ITD, które także dysponuje takimi przewonymi SKP. Ale planuje się także kontrolowanie samochodów osobowych, przede wszystkim starszych roczników.
Takie pierwsze kontrole już nastąpiły. Spotkanie przysłowiowego Kowalskiego z takim policjantem diagnostą może być dość kosztowne i kłopotliwe. Albowiem skutkiem stwierdzenia niesprawności jest odebranie DR oraz nałożony mandat, a w skrajnym przypadku nawet odholowanie samochodu na strzeżony parking.
Zdaniem policjantów obsługujących tą specyficzną „Stację kontroli pojazdów na kołach”, najczęściej spotykane nieprawidłowości w autach osobowych to:
zbyt mocne przyciemnianie szyb,
niewłaściwie zamontowane światła do jazdy dziennej,
wycieki oleju,
luzy w zawieszeniu
problemy z czystością spalin.
Okazuje się, że właśnie od niedawna, już w każdym województwie policja dysponuje przynajmniej jednym autem przystosowanym do kontroli stanu technicznego pojazdów, które jest nie tylko przewoźną stacją diagnostyczną, ale zarazem biurem.
W tym specjalnie wyposażonym radiowozie znajdują się zwykle:
Przyrząd do badania przepuszczalności światła przez szyby,
Przyrząd do badania poziomu hałasu,
Analizator spalin i dymomierz,
Zestaw do kontroli paliwa (umożliwia wykrywanie obecności oleju opałowego w baku),
Sprzęt do mierzenia głębokości bieżnika opon,
Lusterko do oglądania podwozia.
Jeśli funkcjonariusz policji stwierdzi, że auto jest niesprawne, to może zabrać DR[4]. W tym przypadku może zezwolić na poruszanie się autem przez 7 dni lub zakazać dalszej jazdy i wówczas auto trafia na lawetę. Dalej jest tradycyjnie, gdyż aby odzyskać dokumenty, należy najpierw usunąć usterki i odwiedzić SKP. Dopiero po pozytywnym wyniku BT [5]otrzymamy w WK[6] swój dowód rejestracyjny (DR).
Piszę o tym, bo często podobnie, jak „szewc chodzi bez butów”, tak UDS jeździ . . .(…). I mnie ważne w tym kontekście jest to, czy oni wiedzą też o tym, że stwierdzenie usterki w pojeździe zaraz po BT może stanowić przesłankę do wszczęcia postępowania administracyjnego w starostwie.[7] Bo najważniejsze jest to, że w ten sposób zyskujemy sojuszników w naszej codziennej walce o BRD.
[2] Właśnie minął rok (12 długich miesięcy) od naszego ostatniego spotkania w Leszczynku. Waldek i Piotrek obiecywali dochowanie tej tradycji, ale cóż znaczy kolejne słowo w ich ustach, jedno więcej, jedno mniej . . .
[3] BRD, to skrót od słów: bezpieczeństwo ruchu drogowego.
Od początku moim zamiarem było, aby dostęp do tej strony pozostał zawsze bezpłatny. Tak, jak i dostęp do wszystkich zamieszczanych tu tekstów.
Pierwotnie strona ta miała on należeć do SDS-u, potem do OSDS-u. Ale stało się inaczej i nie czas wracać do przeszłości.
Nie planuję żadnych ograniczeń dostępu ani żadnych opłat. Ale niestety, są i koszty prowadzenia tej strony. Dlatego, po 7-miu latach pisania, jeśli chcielibyście nas/mnie wesprzeć swoją dobrowolną wpłatą dowolnej wielkości/wysokości, to będzie mi/nam bardzo miło.
Wasze wsparcie będzie jednocześnie wsparciem naszego "wolnego słowa" w branży, choć zapewne pomoże w oczekiwanym rozwoju naszej strony. A plany mamy ambitne i ciekawe.
Jeśli się zdecydujecie, to bardzo proszę o wpłatę/datek na podane poniżej konta bankowe.
Z góry dziękuję za Wasze życzliwe wsparcie!
R. Błażej Kowalski
vel dziadek Piotra ("dP")
R. Błażej Kowalski,
Nazwa banku: PKO BP,
Tytuł wpłaty: na rozwój Informatora,
Nr konta 24 1020 3017 0000 2802 0073 3170
Redakcja
Tytuł
„Informator insp. UDS-a”
Adres siedziby redakcji
64-920 Piła, ul. Wenedów 7/15
Redaktor naczelny
Romuald Błażej Kowalski, ur. 27.01.1952 r. Wolsztyn; PESEL 52012713096, obywatelstwo Polska; zam. ul. Wenedów 7/15, 64-920 Piła
Wydawca
Romuald Błażej Kowalski, zam. ul. Wenedów 7/15, 64-920 Piła
Używamy plików cookies w celu optymalizacji naszej witryny i naszych serwisów.
Funkcjonalne
Zawsze aktywne
Przechowywanie lub dostęp do danych technicznych jest ściśle konieczny do uzasadnionego celu umożliwienia korzystania z konkretnej usługi wyraźnie żądanej przez subskrybenta lub użytkownika, lub wyłącznie w celu przeprowadzenia transmisji komunikatu przez sieć łączności elektronicznej.
Preferencje
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest niezbędny do uzasadnionego celu przechowywania preferencji, o które nie prosi subskrybent lub użytkownik.
Statystyka
Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do celów statystycznych.Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do anonimowych celów statystycznych. Bez wezwania do sądu, dobrowolnego podporządkowania się dostawcy usług internetowych lub dodatkowych zapisów od strony trzeciej, informacje przechowywane lub pobierane wyłącznie w tym celu zwykle nie mogą być wykorzystywane do identyfikacji użytkownika.
Marketing
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest wymagany do tworzenia profili użytkowników w celu wysyłania reklam lub śledzenia użytkownika na stronie internetowej lub na kilku stronach internetowych w podobnych celach marketingowych.
lis 22 2013
KOLEJNY UDS W MUNDURZE?
Kolejny UDS w mundurze od 17 października br.?
I co z tego wynika . . .?
Czyżby powiększyło się grono naszych sprzymierzeńców? Bo mamy już ITD, którzy pracują w mundurze….
Bo całkiem niedawno, tj. 17 października br. ukazał się artykuł „Diagnosta w mundurze”.[1]
Z treści tego artykułu może wynikać, że już nie tylko my, nie tylko ITD, ale od niedawna także policyjna drogówka poluje na samochody z usterkami. I, tak jak my robimy na SKP w czasie BT, tak policjant zabierze DR, gdy coś tam nagannego znajdzie w kontrolowanym pojeżdzie.
Z tego artykułu jakby wynika (?), że wcześniej policja nie miała takich uprawnień, co jest oczywiście nieprawdą.
To prawda, że większość kierowców jest przyzwyczajona podczas rutynowej kontroli, że policjant interesuje się głównie dokumentami auta i kierowcy, ewentualnie żąda pokazania obowiązkowego wyposażenia (trójkąt i gaśnica). A stan techniczny był kontrolowany dopiero wówczas, gdy na pierwszy rzut oka widać było poważne usterki pojazdu.
Ale podobno dotychczasowa sytuacja się zmieniła wraz z wprowadzeniem specjalnych radiowozów przeznaczonych do kompleksowego badania stanu technicznego pojazdów, cyt.: „niemal jak na stacji kontroli pojazdów”. Bo można jednak trafić na policjantów dysponujących takim specjalnym radiowozem.
Przypomniały mi się w tym kontekście nasze dawne uzgodnienia z KG i szkołą Policji w Legionowie, że taki radiowóz mieliśmy oglądać na naszym kolejnym spotkaniu w Leszczynku . . .(?). Jednak zarząd naszego OSDS-u odstąpił od organizacji podobnych spotkań integrujących nasze środowisko. No cóż . . . , no nie doszło . . .[2]
To dzięki tym specjalnym radiowozom (niczym SKP?) zyskaliśmy kolejnych sojuszników w walce o BRD[3]. Są nimi odpowiednio przeszkoleni funkcjonariusze policji, którzy potrafią szybko ocenić, czy kontrolowany pojazd nie stanowi czasem zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym.
Priorytetem mają być autobusy i pojazdy ciężarowe, co jest ewidentnym wsparciem dla ITD, które także dysponuje takimi przewonymi SKP. Ale planuje się także kontrolowanie samochodów osobowych, przede wszystkim starszych roczników.
Takie pierwsze kontrole już nastąpiły. Spotkanie przysłowiowego Kowalskiego z takim policjantem diagnostą może być dość kosztowne i kłopotliwe. Albowiem skutkiem stwierdzenia niesprawności jest odebranie DR oraz nałożony mandat, a w skrajnym przypadku nawet odholowanie samochodu na strzeżony parking.
Zdaniem policjantów obsługujących tą specyficzną „Stację kontroli pojazdów na kołach”, najczęściej spotykane nieprawidłowości w autach osobowych to:
Okazuje się, że właśnie od niedawna, już w każdym województwie policja dysponuje przynajmniej jednym autem przystosowanym do kontroli stanu technicznego pojazdów, które jest nie tylko przewoźną stacją diagnostyczną, ale zarazem biurem.
W tym specjalnie wyposażonym radiowozie znajdują się zwykle:
Jeśli funkcjonariusz policji stwierdzi, że auto jest niesprawne, to może zabrać DR[4]. W tym przypadku może zezwolić na poruszanie się autem przez 7 dni lub zakazać dalszej jazdy i wówczas auto trafia na lawetę. Dalej jest tradycyjnie, gdyż aby odzyskać dokumenty, należy najpierw usunąć usterki i odwiedzić SKP. Dopiero po pozytywnym wyniku BT [5]otrzymamy w WK[6] swój dowód rejestracyjny (DR).
Piszę o tym, bo często podobnie, jak „szewc chodzi bez butów”, tak UDS jeździ . . .(…). I mnie ważne w tym kontekście jest to, czy oni wiedzą też o tym, że stwierdzenie usterki w pojeździe zaraz po BT może stanowić przesłankę do wszczęcia postępowania administracyjnego w starostwie.[7] Bo najważniejsze jest to, że w ten sposób zyskujemy sojuszników w naszej codziennej walce o BRD.
Pozdrawiam weekendowo
Dziadek Piotra
[1] Na podstawie http://www.magazynauto.pl/porady/przepisy/ruch-drogowy-2878/news-diagnosta-w-mundurze,nId,1043571?utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome
[2] Właśnie minął rok (12 długich miesięcy) od naszego ostatniego spotkania w Leszczynku. Waldek i Piotrek obiecywali dochowanie tej tradycji, ale cóż znaczy kolejne słowo w ich ustach, jedno więcej, jedno mniej . . .
[3] BRD, to skrót od słów: bezpieczeństwo ruchu drogowego.
[4] DR, to dowód rejestracyjny pojazdu.
[5] BT, to badanie techniczne pojazdu, najczęściej okresowe i obowiązkowe (OBT), a także dodatkowe (DBT), gdy Policja odbierze DR za wskazaną usterkę.
[6] WK, to wydział komunikacji w najbliższym mieście.
[7] O czym już od dość dawna wiedzą w GITD, gdyż mamy wiele przykładów takich wniosków składanych do starostw przez ITD.
By dP • DIAGNOSTA od BRD • Tags: BRD, decyzje urzędnicze, diagnosta samochodowy, stan techniczny autobusów, stan techniczny ciężarówek