OPŁATA JAKOŚCIOWA

Rate this post

Opłata jakościowa, niby mała i nowa, a jakże drastyczna, wręcz szokowa.

bomb

Dyrektor Andrzej BogdanowiczOZPTD.

Art. 84 jest jednym z kluczowych artykułów i przesądza o rozstrzygnięciach tej ustawy. Mówi oczywiście o finansowaniu wszystkiego. Bo mamy już określone źródła i wydatki, natomiast cały czas nie ma tego podstawowego źródła, jakim jest opłata jakościowa. I ten artykuł określa, kto tą opłatę ma wnosić i do kogo odprowadzać. Decyzje w sprawie brzmienia tego artykułu były zmieniane w 2018 roku przynajmniej dwa razy – z tego co pamiętam. I, albo ta opłata będzie po stronie posiadacza pojazdu, który dopłaci do tych obecnych stu złotych, czy 99 zł dopłaci złotówkę, dwa, trzy lub cztery. Albo też z opłaty, którą pobierze przedsiębiorca odda swój dochód, a praktycznie zyska całkowity, jaki mu z BT pozostaje. Obecnie SKP, w szczególności te prowadzone przez małych i średnich przedsiębiorców, które są prowadzone przy dużych ograniczeniach i bardzo dużych wymaganiach – była już o tym mowa, czyli odpowiednie warunki lokalowe i wymagania sprzętowe i to wszystko cały czas pod nadzorem i kontrolą. I do tego obowiązkowo dwóch diagnostów – co powoduje, że obecnie rentowność SKP kształtuje się na poziomie 2% – 3% netto. Czyli przy standardowej opłacie 99 zł, zostaje 2 – 3 zł dla przedsiębiorcy na inwestycje, na jej utrzymanie, czy na rozwój SKP, często też na jego dochód. Bo na małych SKP właściciele są jednocześnie diagnostami i często rezygnują z dochodu ze stacji pobierając jedynie miesięczne wynagrodzenie za przeprowadzone BT, w jakiejś tam mniejszej lub większej części i w zależności od tego, jaki się trafi miesiąc. Dlatego naprawdę prosilibyśmy, żeby poważnie rozważyć, bo te 3 zł, czy te 2 zł, to już wyliczy minister, czy ministerstwo po tym badawczym 2019 r., żeby tą opłatą jednak obłożyć przyjeżdżającego na BT. Tu już argumenty różne padały na podkomisjach, na zespole ds wspierania przedsiębiorczości i patriotyzmu ekonomicznego, poparł nas w tym Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców. Argumenty takie, że średnio wydaje się 2,000 zł na prace naprawcze i remontowe pojazdów w skali roku – takie są badania przeprowadzone w skali roku. To 3 zł więcej, 2 zł więcej nie sprawi dla właściciela pojazdu kłopotu. Natomiast pobranie od każdego BT, czyli od przedsiębiorcy tej opłaty doprowadzi większość przedsiębiorców do upadłości. Mamy przygotowaną poprawkę w tym zakresie, która by zmieniała sposób poboru, żeby ta opłata była składową, jaką ma wnieść właściciel pojazdu.

Jeżeli byłby pozytywny odzew, to naprawdę prosilibyśmy, żeby dokonać takiej korekty brzmienia ustawy w tym zakresie. Dziękuję.

Dyrektor Marcin Barankiewicz – PISKP.

Tak, jak wskazał mój Szanowny Przedmówca, koncepcja co do tego, kto ma płacić opłatę jakościową zmieniała się w tym roku dwukrotnie. I rzeczywiście, raz to było po stronie kierowców, innym razem po stronie przedsiębiorców. Do tego zmieniała się też wysokość tej opłaty, co świadczy o tym, że ministerstwo do końca nie wiedziało, ile ta opłata ma wynosić. Najpierw to było 4 zł po stronie kierowców, 3,5 zł po stronie przedsiębiorców, teraz stwierdzono, że pobierzemy z dwóch źródeł. Od kierowców za BT przeterminowane i od przedsiębiorców nie więcej niż 3,5 zł tzw. „opłaty jakościowej”. Ale, jak już wielokrotnie argumentowałem, przedsiębiorcy nie mają już złudzeń, że to oni głównie będą ponosili koszty tej opłaty jakościowej, ponieważ kierowcy będą się pilnować z terminami BT i odsetek spóźnionych, szczególnie powyżej 45 dni będzie bardzo niski, zbliżony do 1 – 2 procent, a nie 6%, jak jest przewidywany.

Szczególnie trzeba mieć na uwadze te argumenty, które padają, co do których te koszty będą odczuwalne. Jeżeli na naprawy pojazdów wydajemy średnio 2.000 zł, nie licząc kosztów paliwa, a wiadomo, że czym więcej jeździmy, tym więcej wydajemy, no to te 3,5 zł, te 4 zł dla niejednego kierowcy nie zrobi różnicy.

Ale proszę też pomnożyć sobie, tak jak to dokonało Ministerstwo Infrastruktury w ocenie skutków regulacji, przyjmując wysokość 3,5 zł opłaty jakościowej. Jeżeli średnia i mała SKP wykonuje w skali roku 3.500 BT, to będzie musiała – z tytułu opłaty jakościowej – oddać 12.200 zł. Jeżeli jest to troszeczkę większa SKP i takich BT robi w skali roku 10.000, to będzie musiała oddać z tytułu opłaty jakościowej 35.000 zł. A jeżeli są duże SKP, np. jak w Warszawie, gdzie znam kilka takich, które maja 20.000 BT w skali roku, to każda z nich da około 70.000 zł na fundusz zapewnienia prawidłowej jakości BT dla TDT. I jak to porównać do kierowców, którego będzie to kosztowało 3,5 – 4 zł max., czy do przedsiębiorcy, który będzie musiał zapłacić kilkanaście lub kilkadziesiąt tysięcy? Przecież to nie ma co porównywać!

Wiadomym jest, że to obciążenie dla kierowców będzie znikome. Dlatego też popieramy tę poprawkę, żeby opłata jakościowa była składnikiem opłaty za BT, tak jak jest to w przypadku opłaty ewidencyjnej (OE). Czyli, już w tej chwili, jak kierowca przyjeżdża na BT, to opłata stricte za BT, to jest 98 zł brutto, do tego przedsiębiorca otrzymuje 1 zł na CEPiK. I tą opłatę ewidencyjną przedsiębiorca jest zobowiązany przekazać na fundusz Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców. Tak samo można zrobić w przypadku opłaty jakościowej. Te 3,5 lub 4 zł, a może to też być 1 zł – w zależności od tego, jaką ministerstwo przyjmie ostateczna stawkę – może być przesłane przez przedsiębiorcę na wyodrębniony rachunek TDT.

Dodatkowo do tego samego artykułu mamy tu również drugą poprawkę, dotyczącą waloryzacji stawek za BT. Na jednym z Komitetów Stałych Rady Ministrów w ubiegłym roku takie zapisy się pojawiły. I wtedy nie Ministerstwo Infrastruktury przyjęło koncepcję dość słuszną, żeby nie martwić się o wzrost cen za BT, bo one będą wzrastały automatycznie o wskaźnik inflacji i proporcjonalnie do tego wzrostu w skali roku. A jeżeli była by deflacja, to opłata za BT nie będzie rosła.

Nie wiedzieć czemu, Ministerstwo Infrastruktury z tych bardzo słusznych uzgodnień się wycofało. Do tego, poza przerzuceniem tej opłaty na kierowców, których koszt jej poniesienia w zasadzie nie dotknie, ta poprawka dotyczy też tego, aby przywrócić zasadę corocznej waloryzacji stawek za BT o średnioroczny wskaźnik wzrostu cen konsumpcyjnych.

Jest to wskaźnik obiektywny i oficjalnie publikowany. Wtedy nie mielibyśmy takich problemów, szanowni państwo, o których rozmawiamy w dniu dzisiejszym, że opłaty za BT nie zmieniają się od 14 lat i zawsze jest to decyzja polityczna, niezależnie który rząd aktualnie sprawuje władzę, zawsze jest to motywowane politycznie niezależnie od tego, która partia by rządziła. Wprowadzając wskaźnik waloryzacji wprowadzamy taką możliwość, że opłaty rosną samoczynnie, bez żadnej ingerencji politycznej i byłyby obiektywne dla wszystkich. Bo każdy z nas jest konsumentem i również ponosi koszty wzrostu cen energii i usług. Dziękuję.

Prezes W. Witek – OSDS.

Rozmawiamy to o kosztach, 4 zł, 3 zł, 3,50, które już jest teraz w ustawie. Natomiast ja chcę wrócić do korzeni, czyli do ustawy, którą opiniowałem, do projektu pierwszego. To było wyliczone 4 zł na poprawę jakości BT, gdzie TDT miał budować własne SKP, gdzie TDT miał budować swój własny system informatyczny.

Dzisiaj już nie buduje własnych SKP. Dzisiaj, mam nadzieję, że w wyraźny sposób przekazałem, że nie musi budować własnego systemu informatycznego. Więc chciałbym się dowiedzieć, skąd ta kwota jest wyliczona?

Natomiast mnie, jako pracownika boli to, że poprzez nie podwyższanie ceny badań przez ostatnie 14 lat prowadzone były czynności zmierzające do degradacji SKP. Bo pracodawca chce osiągnąć zysk, bo to jest inwestor – nie zapominajmy o tym. Jeżeli się nie podwyższa ceny BT, to on szuka innych możliwości osiągnięcia zysku.

I chcę jeszcze mocno podkreślić, że tym projektem nie wprowadzicie żadnej dyrektywy nr 45/2014, ponieważ nie spełniacie najważniejszego zadania tej Dyrektywy. I to jest jedyne zadanie, którego na chwilę obecną nie spełniamy. Chodzi o bezstronność decyzji diagnosty samochodowego. Czyli uniezależnienie diagnosty od właściciela pojazdu i od właściciela przedsiębiorstwa.

Natomiast nie wiadomo skąd są wyliczenia tej kwoty i nie wiem, dlaczego się tym obciąża dodatkowo przedsiębiorcę?

Poseł Suchoń.

Szczerze mówiąc, podzielam stanowisko strony społecznej. O wiele lepszym rozwiązaniem wydaje się – patrząc na praktykę funkcjonowania Parlamentu – ustalenie opłaty w ustawie oraz upoważnienie do publikowania opłaty wraz ze wzrostem kosztów wynikających ze wzrostu inflacji. Myślę, że każdy rozsądnie myślący i obserwujący działalność człowiek musi dojść do wniosku, że koszty rosną. Rosną wynagrodzenia, rosną koszty energii, itd., itd. Więc myślę, że taki mechanizm jest godny rozważenia, do czego zachęcam.

Ale też chciałem zapytać, jeżeli to pozostanie w takim zapisie, w jakim jest i ministerstwo planuje podwyżkę, to też mam takie wrażenie, że nie możemy w ustawie obciążyć dodatkowo przedsiębiorców dodatkową składką. A jeszcze w tej samej sytuacji, gdy będą pobierać tę samą opłatę od 14 lat za BT.

Ja rozumiem, że to jest trudny temat, ale też dlatego trzeba się z nim zmierzyć. Stąd moje pytanie. Dziękuję.

Minister Chodkiewicz.

Wiadomo było, że będzie to przedmiotem sporej dyskusji. Ale już wyjaśniam, jak skonstruowaliśmy opłatę jakościową. Przede wszystkim te 3,50 zł, to jest opłata maksymalna, gdzie w ustawie piszemy, że w końcu roku 2019, po roku działania TDT Minister Infrastruktury wyda rozporządzenie o wysokości opłaty za BT, obejmującą również opłatę jakościową.

Myśmy w tym projekcie nie zawyrokowali, czy Minister Infrastruktury podniesie całą cenę BT i wtedy przerzuci koszty opłaty jakościowej na użytkowników pojazdów, czy też ta opłata będzie tak nieznaczna, że uwzględni to, jako opłatę dla przedsiębiorców prowadzących SKP.

Wydaje się, że to jest jak najbardziej rozsądne działanie, gdyż TDT wszystkie wnoszone do niego opłaty przeznaczy tylko na badania.

A chciałbym również podkreślić, że w 2019 roku przedsiębiorcy nie poniosą żadnych kosztów na badania, bo to będzie ponoszone tylko z opłat dokonywanych po terminie i opłat ze środków własnych TDT.

Także dzisiaj nie ma takiej obawy, że te koszty poniosą tylko przedsiębiorcy. Dziękuję.

Cezary Droszcz – Polski Związek Motorowy.

Oczywiście, patrząc z punktu widzenia możliwości, to ten scenariusz prezentowany przez pana ministra może być zrealizowany. Tylko, że patrząc z perspektywy tych minionych 14 lat doświadczyliśmy sytuacji, że nigdy ceny nie były zmieniane, bo zawsze, jak się zwykło mówić, niepopularność tych decyzji powodowała, że to nie jest ten właściwy moment. I stąd nasze obawy, że również w tym wypadku Wysoka Izba nałoży tą opłatę jakościową, jako koszt, który będzie obowiązywał pracodawców i właścicieli SKP, natomiast który nie będzie mógł być w żaden sposób zrekompensowany.

Pragnę zwrócić uwagę, że mu działamy – mówię „my”, ponieważ PZM ma 12 małych przedsiębiorstw prowadzących 75 SKP i jest jednym z tych, który te stacje eksploatuje – działamy w ramach umowy państwowo-prywatnej. I tak mamy ograniczony wpływ na koszty i żadnego wpływu na wysokość naszych przychodów.

Chcę powiedzieć, że należy jeszcze jeden element uwzględnić, a mianowicie, że czas BT się wydłuża wskutek zmiany procedur, wskutek konieczności łączenia się z Cepik-iem, itd., itd. Dzisiaj praktycznie, jeżeli nawet w ciągu 8 godzin pracy SKP była by przez cały okres wykorzystana, to nie przejdzie tego BT nie więcej niż 14 pojazdów. A to z kolei powoduje, że Podstawowa SKP miesięcznie może mieć obroty rzędu 30 – 32 tysięcy złotych. To dzisiaj płace z narzutami diagnostów samochodowych, to jest połowa tych kosztów. Do tego dochodzi ogromny skok energii, jaki zanotujemy w roku 2019. Suma summarum my już dzisiaj widzimy, że w roku ’19 nie będzie nam się bilansowała struktura kosztów i przychodów, a tym samym odnotujemy w wielu SKP, szczególnie tych znajdujących się w małych ośrodkach deficyt. Stąd nasza prośba, aby już dzisiaj pochylić się nad tym problemem i to po prostu zbilansować.

My sobie zdajemy sprawę, czy to będzie taka, czy inna organizacja nadzoru i zarządzania, to zawsze jakieś koszty będą występowały. I te koszty muszą być pokryte. Ale uważamy, że jest rzeczą niezrozumiałą, że w efekcie końcowym nie może ponieść tych kosztów ten, kto jest celem i beneficjentem tych zmian, czyli właściciel pojazdu.

I chciałbym o jeszcze jednej sprawie powiedzieć i uspokoić. Bardzo wielu kierowców przyjeżdżając w tej chwili na BT pyta nas, czy to jest jeszcze stara cena, czy już nowa. Czyli środowisko właściwie zostało już przygotowane przez media do podwyżki cennika, że ceny będą inne. Więc nie będzie to chyba aż takim wielkim zaskoczeniem. Dziękuję bardzo.

Prezes Kazimierz Zbylut – WSSKP.

Ja chciałbym się tylko do dwóch kwestii odnieść. Jeśli chodzi o opłatę jakościową, pan minister nas zapewnia, że będzie to nie więcej niż 3,50 zł. Ale co będzie, jeśli się okaże w 2019 roku, pod jego koniec lub na początku 2020, że ta opłata nie wystarcza na pokrycie wydatków TDT? Czy wtedy będzie kolejny wniosek do Sejmu, żeby zmienić ustawę i pomnożyć to razy dwa? Są obawy i są wątpliwości w tej materii.

Kwestia druga dotyczy opłat za BT. Polityka w tym zakresie jest mizerna, a w zasadzie jej nie ma. Te opłaty zostały przyjęte w 2004 roku, gdy wydano rozporządzenie w tej sprawie. Jest to już ponad 14 lat. W tym okresie, nie tylko że nie zrewaloryzowano o wskaźnik inflacji tych opłat, to jeszcze niektóre BT zostały zlikwidowane, jak pojazdów importowanych z zagranicy, a niektóre BT rozłączono. A po wejściu CEPiK2,0 w listopadzie ubiegłego roku zrezygnowano z pobierania niektórych opłat. Do tego dochodzą różne względy kosztowe, o których mówili moi przedmówcy, w związku z czym nie chcę się powtarzać. Dlatego rentowność tej działalności gwałtownie się pogorszyła. Ona już jest w stanie krytycznym, wywołującym konieczne zastanowienie się i przeanalizowanie tej działalności. Natomiast po wprowadzeniu tej opłaty ona ulegnie drastycznemu zmniejszeniu i będą z tym ogromne problemy.

I nie dlatego walczymy o to, że jak niektórzy sobie to rozumieją „mamy taki biznes”. W biznesie jest tak, że muszą się strony wydatkowe i strony przychodowe co najmniej równoważyć. Jeżeli nie ma nic na pokrycie, to szkoda zachodu. Dziękuję bardzo.

Prezes Waldemar WITEK – OSDS.

Po roku działalności TDT ma uściślić się cena. Przewiduję, że pierwszy rok, od zera, to koszty działalności TDT będą maksymalne. Czy opłata jakościowa będzie za niska? Na pewno, można startować od 3,50 i będzie za mało! Więc nie wiem, czy ten pierwszy rok będzie taki obiektywny.

Drugim problemem, to opłata za BT przeprowadzone po terminie, której nie akceptuje nasze Stowarzyszenie. Nie podoba nam się stwierdzenie pana ministra, że to będzie dochód SKP. Bo to jest nieprawda! Proszę przeczytać punkt poniżej, gdzie się mówi, że jest to przychód TDT. To nic nie zostaje dla SKP. To TDT zabiera to wszystko po terminie.

Kolejna sprawa związana jest z tym, że ja to traktuję jako karę. Zaś, gdy z drugiej strony jest to zysk TDT, to ja się zastanawiam, gdzie tu są te funkcje kary?

Ponadto, jeśli ja sam przekroczę termin BT, to zastanawiam się, czy przyjadę na BT. Bo, czy się spóźnię dzień, czy miesiąc, czy rok, to i tak zapłacę karę.

Dziękuję bardzo.

– – – – – – – – – – – –

cd. nastąpi.

Co ciekawsze wyjątki z wysłuchania spisał

dP

– – – – – – – – – – – – –

Najlepiej sam posłuchaj:

http://www.sejm.gov.pl/Sejm8.nsf/transmisje.xsp?unid=E4103B83FE15AFFEC125834D002D9588#

Loading