SAMOCHODY KRADZIONE Z WŁOCH

Rate this post

Kradzione samochody z Włoch na naszej SKP.

W kolejnej części przesłuchań nasz oskarżony a potem skazany kolega D. M.1 odniósł się do procederu związanego z handlem kradzionymi samochodami sprowadzanymi z Włoch. Wskazał, iż były wśród nich z pewnością dwa samochody marki T. (…), jeden prawdopodobnie w kolorze ciemnego grafitu, a drugi w kolorze szarym, rok prod. 2005 oraz marki R. (…) koloru grafitowego z 2004 r. W ich sprzedaży uczestniczył osobiście.

Pierwszym przywiezionym z Włoch samochodem była T. (…) koloru szary metalik, którą zakupili wraz z G. G. za kwotę 4.500,-Euro w N., od Włocha o imieniu P.. Na miejscu, wraz z dokumentacją, otrzymali od niego gotowe sfałszowane dokumenty na numer VIN, który był na samochodzie. Sami nie przebijali numeru VIN. nowo zakupioną T. razem wrócili do Polski, do miejscowości M.2. Po zrobieniu akcyzy sprzedał go za kwotę 30.000,-zł nabywcom, którzy nie wiedzieli, że pochodził on z kradzieży. (…).

Drugim w kolejności samochodem sprowadzonym z Włoch była T. (…) koloru grafitowego, zakupiona u tego samego mężczyzny z N. o imieniu P., za kwotę 4.500,-Euro. Miało to miejsce w pierwszej połowie grudnia 2005 r., a pojazdem tym G. G. sam przyjechał do Polski na oryginalnym, włoskim DR, ponieważ miała to być tzw. „zgłoszeniówka”. Nasz kolega, dla bezpieczeństwa, wrócił wtedy samolotem z Włoch. Wraz z pojazdem otrzymali dwa oryginalne kluczyki. Po upływie tygodnia od powrotu, w czasie którego G.G. jeździł na oryginalnych włoskich TR, odstawił on samochód do do naszego kolegi do M.. Po upływie kolejnego tygodnia P. przesłał z Włoch, na adres G.G. w Warszawie sfałszowane włoskie dokumenty na ten samochód z numerem VIN od innego samochodu zarejestrowanego we Włoszech, w których jako właściciel widniał G. G..

Nasz kolega nie wiedział, co G.G. zrobił z oryginalnym, włoskim DR. Pod natomiast, że pod numer VIN z dostarczonych dokumentów na kawałku blachy został wspawany do samochodu numer VIN.3 Nasz kolega sam zrobił na komputerze naklejki identyfikacyjne, a potem wydrukował fakturę, wykonał przegląd techniczny i tłumaczenia dokumentów, a następnie, na początku stycznia 2006 roku wystawił samochód do sprzedaży na internetowym portalu pod swoim nickiem (…). Kupiec na pewno nie wiedział, że samochód miał sfałszowane dokumenty oraz, że pochodził z przestępstwa, choć bardzo dokładnie go oglądał.

Samochód ten sprawdzony był w serwisie (…) w M., a także na Policji, gdzie zostało potwierdzone, że samochód nie jest poszukiwany. Nasz kolega wyjaśnił, iż sprawdzenia te, o czym nie wiedział nabywca, musiały wyjść dobrze, ponieważ samochód o takim numerze VIN istniał, tylko że we Włoszech.

Kolejnym samochodem sprowadzonym z Włoch był R. (…) koloru szary grafit z 2004 lub 2005 r. Został on zakupiony w N. za kwotę 5.000,-Euro od P., który dzwonił do G.G. z informacją, że ma na sprzedaż T. (…), lecz na miejscu okazało się, że T. została już przez niego sprzedana, a został mu R. (…). Aby nie wracać „na pusto” zdecydowali się wziąć ten pojazd, tym bardziej, że miał on już zrobione dokumenty i przebite numery VIN, a jedyne, co pozostało do zrobienia, to były naklejki identyfikacyjne z numerem VIN, czym nasz kolega zajął się osobiście po powrocie do Polski. W lipcu 2006 roku został on sprzedany znajomej naszego kolegi I. S. z M. za 35.000,-zł. Kobieta ta nie była świadoma pochodzenia samochodu, ani tego, że miał on sfałszowane dokumenty. Oskarżony wydrukował na nią fakturę zakupu we Włoszech oraz osobiście zrobił przegląd samochodu w M..

Ponadto był jeszcze samochód marki M. (…) w kolorze szarym metalik, prawdopodobnie z 2001 r., który A. G. załatwił w drugiej połowie 2006 r., od znajomego z K., który oddał ten samochód jako tzw. „zgłoszeniówkę”, tj. zgłosił jego fikcyjną kradzież, celem wyłudzenia odszkodowania. Nasz kolega wycenił zalegalizowanie tego pojazdu na około 20.000,-zł. A.G. przystał na tę kwotę i zostawił go dla siebie. Zakupem samochodu zajmował się osobiście G., który zapłacił zbywcy 13.000,-zł. Nasz kolega odebrał samochód wraz z jednym oryginalnym kluczykiem i DR, które miał oddać G. w ciągu jednego tygodnia, aby właściciel mógł zgłosić jego kradzież. Samochód ten z pewnością był na polskich TR. Po dwóch tygodniach od G. G. kserokopię DR pojazdu tego samego typu zarejestrowanego we Włoszech. Nasz kolega nie miał wiedzy, skąd G. posiadał kserokopię tego DR, podał jednakże, że na jego podstawie sprawdził samochód w Europejskim Rejestrze Pojazdów w P., z którego wynikało, że samochód zarejestrowany jest we Włoszech oraz nie jest poszukiwany.

Następnie, po upływie jednego miesiąca, zakupił za kwotę 3.000,- Euro załatwiony przez G. od jakiegoś Włocha zestaw, składający się z fałszywego DR i certyfikatu własności oraz dwóch TR wyklejanych na kawałku plastiku, specyficznej tabliczki znamionowej (TZ) oraz kawałka podłogi z numerem VIN o wymiarach ok. 20 x 20 cm. Ta TZ była specyficzna, miała bowiem kolor czerwony z perforowanymi numerami. Potem nasz kolega przerobił w M. samochód pod numer VIN wskazany w fałszywych dokumentach, poprzez wspawanie otrzymanego kawałka blachy z numerem VIN w miejsce wyciętego uprzednio starego numeru, oraz nitując TZ (tabliczkę znamionową) na pasie przednim w miejsce oryginalnej, pozbywając się przy tym zbędnych, wymontowanych rzeczy. Poza przerobieniem numerów identyfikacyjnych nie dokonywał żadnych napraw. Następnie napisał umowę kupna – sprzedaży, jakoby osobiście kupił pojazd od właściciela, po czym zrobił przegląd techniczny w M. oraz opłacił akcyzę. Wystawił go za kwotę 100.000,-zł w dniu 19.01.2007 r., a sprzedany za 70.000 zł.4 Samochód ten miał uster silnika, która ujawniła się w czasie, gdy pojazd użytkował A. G.. Nabywcy nie wiedzieli również, że samochód jest kradziony, gdyż zostali poinformowani, że jest to legalny samochód, który po wypadku został złożony z dwóch innych samochodów.

Nasz kolega odniósł się też do motocykli sprowadzonych z Włoch jako legalne, nieprzerabiane pojazdy, które były sprzedawane po sfałszowaniu ich dokumentów. Podał, iż motory te były kupowane bez papierów, bowiem przeważnie były to:

  • motory pokradzieżowe lub

  • popowodziowe,

bez prawa rejestracji na terenie Włoch. Kupowane były ze szrotu o nazwie (…) koło miejscowości T. we Włoszech. Jego wspólnik G. G. w okresie od maja 2006 do czerwca 2007 roku zakupił tam oraz sprowadził do Polski około 500 sztuk.

I to tyle na tę chwilę

dziadek Piotra

– – – – – – – – – – –

1 Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie z 2015-05-11; Data orzeczenia: 11 maja 2015; Data publikacji: 31 lipca 2023; Sygnatura: V K 191/09; Sąd: Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie; Wydział: V Wydział Karny; Hasła tematyczne: Fałszerstwo (przepisy ogólne), Poświadczenie nieprawdy; Podstawa prawna: art. 270 § 1 kk, art 272 kk.

2 Nie potrafił wskazać, czy pojazd ten był kradziony, czy była to tzw. „zgłoszeniówka”.

3 podjął się tego wspomniany wcześniej B. z S.

4 oznaczenie w ogłoszeniu (…) oznaczało, że samochód był z 2000 r., a pierwsza rejestracja nastąpiła w 2003 r.

Loading