gru 2 2024
MI Z OGRYZKIEM DLA POSPÓLSTWA
MI z ogryzkiem dla pospólstwa, który do tego jest lekko (?) zgniły. Czy tego oczekiwałeś mój Kolego miły po wypowiedzi St. Bukowca?
Czyli PZM-ot i PSL na jednym drabiniastym wozie z resztą branżowego i wystraszonego pospólstwa? Bo woźnica z DTD ma bat w ręku, którego strasznie się boisz?
I. PZM i pojazdy sportowe.
PZM-ot od dawna już zabiegał o to, aby uzyskać specjalne przywileje dla swojej floty samochodów sportowych. I po wielu latach zabiegów udało się to w jakiejś części zalegalizować. Dzięki temu możemy zarejestrować dwa dość specyficzne „osiągnięcia (?)”:
-
pogorszeniu uległo BRD, bo przejazd takim pojazdem po drogach publicznych, i po kolejnym etapie wyścigów w trudnym terenie z koniecznością intensywnej pracy hamulca, za to bez konieczności sprawdzenia stanu technicznego (choćby hamulce i zawieszenie), to ewidentne proszenie się o kłopoty.
-
Zmiany konstrukcyjne, którymi objęto te pojazdy najczęściej są niezgodne z Prawem UE, jak choćby w homologowanym zakresie.
PZM-ot z radości nawet nie zauważył, że że dostał to „jabłko” w dość specyficznym stanie, bo nie dość, że lekko nadgryzione, to jeszcze o nieprzyjemnym zapachu, jakby nadgniłe.
I to miało uzasadnić, że PZM wypiął się na pozostałą branżę SKP w kwestii waloryzacji Cennika BT? Bo dostał swój ogryzek?
II. PSL myśli, że dostał co chciał. A zamiast jabłka ma ogryzek, do tego lekko śmierdzący. Czyli polskie chłopstwo i ich specjalne przywileje.
Nasi chłopi nigdy w historii nie grzeszyli nowoczesnością i nie aspirowali do tego, aby w jakikolwiek sposób wiązać ich nawet z nowoczesnością. Do dziś mamy wsie bez kanalizacji, czyli z licznymi wychodkami. To są przecież jeszcze zabytkowe „sławojki” wprowadzone specjalnym rozporządzeniem już w okresie międzywojennym.1 I jakby im tego było jeszcze mało, to otrzymali te dwa lata do kolejnego OBT2, w ramach promocji – tym razem – swojej kultury technicznej (sic!) i związków z „postępową Białorusią?”.
Ta patologiczna sytuacja uległa wzmocnieniu, gdy niedawno do naszej części ustawy PoRD wprowadzono możliwość BT „rolniczych” za wychodkiem sołtysa. Bo polskiemu chłopu ciągle mało, to PSL postanowiło umilić im to przebywanie w smrodliwych sławojkach zapachem spalin i hałasem pojazdów (kojarzącym się naszemu chłopu z nowoczesnością?), będących w ich posiadaniu.
W ten sposób mają te swoje kolejne specjalne przywileje dla pojazdów rolniczych, o które od lat zabiegali. Po tych 20 latach funkcjonowania każdy z nas widzi, że to rozwiązanie nie tylko, że nie polepszyło BRD, to jeszcze wzrosła ilość postępowań prokuratorsko sądowych w zakresie BT pojazdów na SKP, gdzie po jednej stronie był nasz kolega, a po drugiej stronie mieszkaniec wsi lub użytkownik „rolniczego” (patrz ostatnia afera w powiecie wrocławskim).
A skalę tej wsiowej patologii dopełnia ilość pojazdów bez homologacji i brak poszanowania dla Europejskiego Prawa, które mówi między innymi, że BT pojazdów powinno być tanie. Bo tego wymogu nigdy nie spełni BT pojazdów za wychodkiem sołtysa. To nie może być tanio, bo to wszystko – za wychodkiem sołtysa – po prostu śmierdzi.
Ciekawi mnie, jak długo jeszcze chłopi i nasze branżowe pospólstwo będą napawać się tym swoim smrodliwym sukcesem.
III. Obietnice DTD niczym zatrute jabłko. A więc tylko dla pospólstwa te ogryzki?3
Nie chcę być uważany za tego nadzwyczaj pamiętliwego, ale dla dobra branży o pewnych faktach musimy pamiętać.4 Bo pospólstwo w swojej masie lubi identyfikować się z rządzącymi. Ma wówczas wrażenie, że oni są tacy sami, że są po ich stronie. Przecież pili tę wódkę z nami, nie mieli oporów z tańcami, nie brzydzili się naszymi pierogami, gdy normalnie zajadali się ośmiorniczkami. I w takich sytuacjach bratania się, omamione obietnicami pospólstwo w euforii zapomina często, czego doświadczyło w niedawnej przeszłości.
Jednym słowem wszystko miało być już dobrze. Tylko skąd te kolejne afery, niczym zgniłe ogryzki na srebrnych półmiskach naszych wyobrażeń o ministerialnej łże-czywistości?
Jak to się mogło stać, że:
-
Projekt ustawy o nadzorze rynku UC113 wdrażającej rozporządzenie UE 2019/1020 po dziś dzień nie został wypracowany, więc i ustawa nie została uchwalona.
-
Za wprowadzanie do obrotu pojazdów bez homologacji nie ma w Polsce ustanowionych żadnych kar administracyjnych, pomimo, że ten obowiązek określony został już w art. 46 dyrektywy 2007/46/WE i obowiązywał już od 29 kwietnia 2009 r.
-
Odpowiedź DNR UOKiK z 31 lipca 2020 r nr DNR-3.731..78.2020 r.:
„. . . Dodatkowo ponownie należy wskazać, co już było wyjaśnione w ww. pismach, że obecnie nie ma żadnego wyznaczonego organu (organów) właściwych do prowadzenia kontroli na podstawie rozporządzenia (…) 167/2013 (…). O tym fakcie Prezes UOKiK poinformował Ministerstwo Infrastruktury w piśmie z dnia 27 marca 2019 r. . . .”
-
Odpowiedź MI z dnia 19 listopada 2020 r., nr : DTD-4.054.10.2020 na interpelacje poselską 5429
„Ad 10-11.
W kontekście organu nadzoru rynku uprzejmie informuję, że obecnie trwają prace Międzyresortowego Zespołu ds. Reformy Systemów Oceny Zgodności i Nadzoru Rynku dotyczące nowego ustanowienia systemu nadzoru rynku w Polsce. Prace te mają m.in. na celu wyznaczenie organów nadzoru rynku w obszarach, w których dotychczas organy te wyznaczone nie były, w tym, w obszarze realizacji rozporządzenia (UE) 167/2013 w kontekście realizacji obowiązków organów nadzoru rynku nałożonych tym rozporządzeniem UE.”
-
Odpowiedź MI z 04 kwietnia 2023 r., nr DTD-4.4400.24.2023
„… W zakresie poruszanych w ww. wniosku kwestii dotyczących nadzoru rynku uprzejmie informuję, że równolegle do obecnie procedowanej ustawy o systemach homologacji pojazdów oraz ich wyposażenia, procedowany jest, przez ministra do spraw gospodarki, projekt ustawy o nadzorze nad spełnieniem wymagań dotyczących produktów (UC113), horyzontalnie regulujący na terytorium Rzeczpospolitej Polskiej system nadzoru rynku. Projekt ten uwzględnia także zakres nadzoru rynku zawarty w przywołanych na wstępie niniejszego pisma rozporządzeniach (167/2013,168/2013, 2018/858).”
-
Odpowiedź TDT z 16 kwietnia 2024 r., nr R.050.2.2024.R
„… Dyrektor TDT jako organ nadzoru rynku zaznacza, iż nie mógł podjąć działań w stosunku do naruszeń art. 70g ust. 1 (PoRD), ponieważ, art. 72 pkt. 6 ustawy z dnia 14 kwietnia 2023 r. „o systemach homologacji pojazdów oraz ich wyposażenia” uchyla rozdziały 1a – 1c w dziale III ustawy z dnia 20 czerwca 1997r prawo o ruchu drogowym. …”
„… Dyrektor TDT informuje, iż rozporządzenie (…) 167/2013 stosowane jest w w krajowym porządku prawnym bezpośrednio, jednakże niektóre jego zapisy wymagają wdrożenia, czego przykładem jest art. 72 określający sankcje za naruszenie przez podmioty gospodarcze ww. rozporządzenia. Państwa członkowskie mają podjąć wszelkie środki do zapewnienia wdrożenia tych sankcji. Sankcje mają być skuteczne, proporcjonalne i odstraszające. Niestety na brak wdrożenia tego artykułu rozporządzenia (UE) w prawie polskim, Dyrektor TDT nie może nakładać sankcji…”
-
Odpowiedź TDT z 24 maja 2024 r., nr R.50.2.1.2024.R4
„… Dyrektor TDT sygnalizuje również we wszystkich oficjalnych pismach do organów zaangażowanych w tworzenie struktur organizacyjnych nadzoru rynku o potrzebie zabezpieczenia niezbędnych zasobów do sprawowania efektywnego nadzoru rynku. Kolejnym krokiem podjętym przez Dyrektora TDT mającym na celu ulepszenie działania w ramach nadzoru rynku jest inicjowanie zacieśnienia współpracy z innymi organami, jak również prowadzenie korespondencji z innymi podmiotami, które mają wpływ na sytuację na rynku pojazdów silnikowych w RP.”.5
Po sejmowej wypowiedzi wiceministra Stanisława Bukowca uspokoiły się nasze niektóre fora w przekonaniu, że już niedługo wszystko będzie dobrze. Więc niech będzie dobrze, tylko już razem sprawdzajmy tę obietnicę, czy nie jest czasem zaledwie ogryzkiem, i to śmierdzącym. I jest to dość proste. Zamiast już cieszyć się prostą waloryzacją, czekajcie sobie na pełną realizację w/w problemów, które do dziś nie zostały załatwione przez MI od 2009 r., wspólnie i w porozumieniu z tym ich zinfiltrowanym przez białoruską agenturę DTD (resort transportu). Już nie mówiąc/pisząc o całościowym wdrożeniu do naszego Prawa wszystkich elementów Naszej Rewolucyjnej Dyrektywy nr 45 z 2014 r.
Więc co sądzicie, będzie to wybłyszczone i kolorowe od nasłonecznienia Piękne Polskie Jabłko, czy też tylko ogryzek, a do tego lekko smordliwy, jak leżący pod wychodkiem sołtysa najbliższej pipidówy bez kanalizy, ale za to z ławeczką dla pijaków i zwolenników sielskiego PSL-u pod sklepem.
Dziadek Piotra
– – – – – – – – – – – – –
1 Wikipedia: Felicjan Sławoj Składkowski – dla ówcześnie żyjących rodaków był obiektem kpin i żartów. Wychodki, których budowę nie tylko zalecał, ale i nakazał drogą rozporządzenia, zyskały nawet – na część swojego popularyzatora – specjalną nazwę: sławojki.
2 Te dwa lata między kolejnymi OBT „rolniczych” to efekt ich dawnej współpracy z lewicą, gdy ta jeszcze rządziła, bo potrafiła.
5 Na podstawie komentarza Kol. „Radecki” na stronce https://www.diagnostasamochodowy.pl/2024/czy-to-tak-mialo-byc/
2 grudnia 2024 @ 09:13
Z tym brakiem postępu na wsi to z Szanownym Kolegą bym się nie zgodził. Ten postęp jest większy niż się Nam wydaje i to jeszcze mentalnie okraszony folklorem miejscowym.
EKT Gdynia kiedyś śpiewał ” …baba miast ręcami prądem doi krowe, idzie nowe dziadzie idzie nowe...” ..
Teraz gdy smartfony trafiły pod strzechy to przekona się dP jaki to skok cywilizacyjny wykonał się na polskiej wsi.
Jak znam życie to teraz nie tyle poza SKP będą wykonywane BT rolniczych ale wręcz będą wykonywane wirtualnie na odległość. Postęp jeszcze bardziej przyśpieszy tak jak nie śniło się to fizjologom. 😉
Wystarczy, że chłop będzie potrafił wykonać zdjęcie smartfonem i przesłać je diagnoście by ten organoleptycznie i wirtualnie mógł ocenić, że pojazd spełnia wymagania techniczne i wydać wirtualnie wynik P.
OBT zostanie wykonane szybko, skutecznie i tanio. Tym samym nie osiągany do tej pory cel dyrektywy 2014/45 określony w motywie 21 w końcu zostanie spełniony.
Natomiast przejazd kawalkady samochodów rajdowych z punktu A do punktu B w Polsce ulicami wsi i miasteczek przyczyni się do popularyzacji takiego sportu na prowincji. A sport to zdrowie. A przecież dla sportu od pory dnia i pogody ważniejsza jest systematyczność. Niesieni więc kozacką fantazją młodzi – chłopcy i dziewczyny – już przed świtem słońca a zaraz po podmiejskiej dyskotece będą się sportować na powiatowych krętych drogach. Oczywiście tylko do czasu aż skończą te wyścigi na drzewie albo pod hederem jakiegoś kombajnu jadącego z naprzeciwka.
Jednego można być pewnym. Ludziom na wsi nie zabraknie wyobraźni gdy tej dzisiaj brakuje urzędnikom MI, politykom i części branży moto.
Czytając apele branży SKP można natomiast mieć wrażenie, że BT służą i służyć mają wyłącznie dla finansowych korzyści osób z tą branżą związanych.
Więc być może to nie chłopi są niepostępowi ale My domagający się przestrzegania zasad ?…
2 grudnia 2024 @ 09:32
Dokładnie tak będzie wyglądało, dołożono furtkę ułatwiającą kolejną patologie na skp.
Biorąc pod uwagę jakie wyposażenie musi mieć „mobilna skp”, nikt o zdrowych zmysłach nie będzie „podróżował” w celu wykonania badania. Wirtualnie leczyli ludzi to i można badać pojazdy w ten sposób.