CZY TO TAK MIAŁO BYĆ ???

Rate this post

To nie tak miało być, prawda? Czyli waloryzacja, panika w niektórych WK/starostwach i co dalej z homologacją „kanadyjczyków”, „amerykańców”, i innych „koreańczyków”.

1. Waloryzacja vs odpowiedzialność.

Już nawet na naszych forach przestano dyskutować o zasadności tezy, że najpierw środowisko właścicieli SKP uzna swoją odpowiedzialność za to, co dzieje się na SKP a dopiero potem waloryzacja Cennika BT. Nie udała się ta sprytna sztuczka, choć koledzy – być może – mieli dobre intencje. Bo dziś już nikt nie kwestionuje, że to jednak brak waloryzacji jest głównym problemem naszej branży, bo uderza w jakość BT na SKP i tym samym w BRD.

Ale w tej obecnej sytuacji, czyli w braku jedności w artykułowaniu naszych problemów mamy taką oto sytuację, że na dzień dzisiejszy straciły obie zacietrzewione strony:

  • właściciele SKP nadal bez waloryzacji, choć z przepisem, że nie odpowiadają za pracę swoich pracowników. Ciekawe, czy czasem nie lepsze byłoby (choćby dla BRD) rozwiązanie z waloryzacją i odpowiedzialnością za pracę pracownika?

  • Środowisko uprawnionych diagnostów samochodowych (wspierane przez OSDS?) zostało bez oczekiwanych podwyżek, ale za to z pełnią odpowiedzialności za pracę na SKP i z częstą praktyką zmuszania do zwiększonych obrotów przy użyciu nielegalnych i fiskalnych narzędzi typu prowizja.

Czy nie mam racji pisząc, że to nie tak miało być?

 

2. Panika w niektórych WK/starostwach, choć nie tylko.

Jeszcze rok temu tylko tu i ówdzie przebąkiwano o tym, że praktyka BT na SKP pojazdów rolniczych bez homologacji jest wadliwa. Duża skala problemu powodowała przekonanie środowiska, że ten proceder – leżący po stronie WK/starostwa – zostanie jakoś tam zalegalizowany. A tu maszszsz, niczym z liścia w twarz – sic!

Bo okazuje się, że w niektórych urzędach, choć nie ma jeszcze tego ostatecznego wyroku NSA, to już rozpoczęto polowanie na czarownice, czyli rozpoczęło się szukanie winnych. Po naszym niedawnym artykule1 o nielegalnych Belarusach, które rzekomo pojawiły się na skrzyżowaniu Marszałkowskiej i Alei Jerozolimskich w Warszawie zaczęto dociekać, jak mogło dojść do tak skandalicznych przypadków. Rozdzwoniły się telefony, gorączkowo szuka się rozwiązań.2

A jak się szuka, to się kogoś winnego znajdzie, prawda?

Zastanawiam się także, czym to się może skończyć dla naszego kolegi/kolegów, którzy dali „P” dla tych 8 Belarusów, które śmigają dziś po Warszawie przynosząc chwałę jej urzędnikom, których nadzoruje Rafał Trzaskowski.

Ale przecież to nie tak miało być!

Bo to całe badziewie prawne miało tak toczyć się jeszcze długo i szczęśliwie . . . . . . . – i przez cały okres przynależności do UE?

 

3. Bezprawie, bo bez homologacji.

Niektórzy jeszcze mają pewne wątpliwości (czy są ryby, które nie mają ości?), choć od roku trwa już dyskusja na ten temat. Chodzi o to, czy brak homologacji u Belarusa może oznaczać to samo, co brak homologacji w pozostałych typach pojazdów, np. Quad, motocykl, przyczepa, kamper, motorower, itd., itp., et’cetera. Więc co dalej z homologacją „kanadyjczyków”, „amerykańców”, i innych „koreańczyków” w sytuacji, gdy tak wielu z nas uważa, że skala tej patologii jest tak duża, iż uzasadnia zalegalizowanie tego nielegalnego procederu (?).

Przed oczekiwanym wyrokiem NSA w dniu 4 grudnia br, to ja nie bardzo potrafię odpowiedzieć wyczerpująco na to pytanie poza stwierdzeniem, że cyt.: „dura lex sed lex”.

I tego się trzymajmy, choć wielu z Was powie, że to nie tak miało być, że bezprawna praktyka jest ważniejsza od Prawa (sic!). Ale biorąc pod uwagę te rozpoczęte przed paroma dniami kontrole urzędników skarbowych w firmach, które handlują pojazdami bez homologacji boję się, że będą szukali winnych także w naszym zawodowym środowisku.

Więc trzymajmy się tej zasady,

że jedyna nadzieja jest w Prawie.

Nabierz prawnej wiedzy i ogłady,

czytając o homologacji w ustawie.

Dziadek Piotra

– – – – – – – – – – – – –

 

2 Info własne

Loading