paź 27 2024
19 komentarzy
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
paź 27 2024
By Dziadek Piotra • DIAGNOSTA od PoRD 19 • Tags: Dyrektywa, Homologacje, jakość badań technicznych, nadzór nad SKP, Prawo o Ruchu Drogowym (PoRD), Prawo UE, rejestracja pojazdu, Samorządowe Kolegium Odwoławcze (SKO), starostwo, WSA, Wydział Komunikacji, wyrok sądu
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Dawniej popularny quiz został przywrócony!
Czy ZZDS należy zbudować w oparciu o współpracę z NSZZ "S", czy też z centralą OPZZ
Głosujący ogółem: 295
Tytuł | „Informator insp. UDS-a” |
Adres siedziby redakcji | 64-920 Piła, ul. Wenedów 7/15 |
Redaktor naczelny | Romuald Błażej Kowalski, ur. 27.01.1952 r. Wolsztyn; PESEL 52012713096, obywatelstwo Polska; zam. ul. Wenedów 7/15, 64-920 Piła |
Wydawca | Romuald Błażej Kowalski, zam. ul. Wenedów 7/15, 64-920 Piła |
Częstotliwość | dziennik |
Dziadek Piotra
27 października 2024 @ 14:41
Odpowiadając na telefon z wątpliwościami informuję uprzejmie, że ten wizerunek Zwycięskiej Kobiety (wygenerowany przez SI) umieściłem celowo i z rozmysłem.
Albowiem „sprawiedliwość, prawo” od wieków ma postać Kobiety o imieniu Temida.
Ponadto, w tym prawnym pojedynku z niedouczoną częścią naszej branży zwyciężyła Pani Prokurator, której należą się z naszej strony wyrazy uznania i najwyższego szacunku za profesjonalizm.
A o tym rewolucyjnym dla nas wyroku zapewne będziemy mówili/pisali jeszcze nie jeden raz, i nie dwa.
Pozdrawiam
dP
Radecki
27 października 2024 @ 16:46
Ciekawe tylko ile jeszcze wody w Wiśle upłynie zanim do świadomości urzędników WK dotrze, że od 1 stycznia 2012r rejestrują pojazdy sprowadzone z UE z rażącym naruszeniem prawa i czynią to nadal stosując się do sugestii Pani Olgi Tworek jakie zamieściła w odpowiedzi z 7 czerwca 2024r opublikowanej na stronie przez dP – https://www.diagnostasamochodowy.pl/2024/mi-i-dtd-kluczy-lub-klamie-w-sprawie-pojazd-nowy/ ?
xqwz
28 października 2024 @ 07:59
Za dużo by było tych rejestracji do uchylenia. Od 2012 roku to miliony pojazdów
Dziadek Piotra
28 października 2024 @ 08:12
czym szybciej zaczniemy robić porządek w naszej branży (na naszym podwórku), tym wcześniej skończymy.
Więc bierzmy się do roboty, zamiast kwękać, że jest jej za dużo.
Chcecie ten burdel prawny w Polsce zostawić swoim Dzieciom i Wnukom, żeby jeszcze One się dalej męczyły?
Pozdrawiam
dP
Radecki
28 października 2024 @ 12:16
Kredytów frankowych też były dziesiątki tysięcy, a dziś kancelarie prawnicze wyrywają sobie z rąk takich kredytobiorców by tylko ugrać dla siebie procent za sprawy z góry wygrane.
Dura lex, sed lex.
xqwz
28 października 2024 @ 10:42
Mi się wydaje, że jak zobaczą że są tego miliony rejestracji do uchylenia to mogą odciąć to grubą kreską a pilnować od teraz. A to co już poszło to w większości przypadków poszło i tak zostanie.
Radecki
28 października 2024 @ 13:46
I tak i nie. Stosowanie prawa przez sądy nie zależy od MI.
Mogą zdarzyć się sytuacje gdzie niezadowolony właściciel auta, które mu wcisnął handlarz sprowadzający rozbitki z USA wystąpi na drogę sądową udowadniając, że nabył pojazd obarczony wadą prawną przy rejestracji tudzież I-OBT.
K.C. w takich sytuacjach stawia go na pozycji wygranej, a SKO co do legalności rejestracji inaczej też się zachować nie ma jak bo w prawie administracyjnym bada się procedury a nie intencje.
xqwz
28 października 2024 @ 14:26
Ok, czyli wychodzi na to że musi się zaangażować w sprawę niezadowolony właściciel auta sprowadzonego przykładowo z USA. Jeśli nie będzie z jego strony podjęty temat to znaczy, że to co już poszło to poszło i do tego nie wracamy.
Dziadek Piotra
28 października 2024 @ 14:50
Cyt.: „musi się zaangażować w sprawę niezadowolony właściciel auta”
– i tak i nie. Czyli nie tylko właściciel.
A’propos inicjatywy Tuska pt. „demokracja walcząca”.
Dlatego też w sobotę spotkała się grupa inicjatywna w Leszczynku, aby ustalić sposób organizacji i podstawowy zakres działania nowego branżowego podmiotu, którego głównym celem będzie WALKA O PRAWO w branży moto (poczynając od samej góry do samego dołu). Jest plan, aby „wspomóc i powalczyć” o wyeliminowanie z rynku polskiego możliwie wszystkich pojazdów bez homologacji.
Myślę, że odsunięcie na boczny tor w DTD nijakiej Renaty Rychter (nominatka PiS-u), która już od dawna nie podpisuje żadnych pism jest zwiastunem zmian, które muszą tam nastąpić.
Bez naszego pisania o konieczności przestrzegania Prawa UE w naszej branży ten efekt byłby spóźniony o lata . . . .
Pozdrawiam
dP
Radecki
28 października 2024 @ 18:04
Z tym wyeliminowywaniem wszystkich aut bez homologacji to bym nie przesadzał ale jeżeli chodzi o doprowadzenie ich spraw związanych z procedurą administracyjną i koniecznością weryfikacji równoważności ich homologacji np. amerykańskich z homologacjami typu WE to pewnie jest to temat do ogarnięcia.
Tu nie chodzi o wylewanie dziecka z kąpielą bo gdzieś zabrakło pieczątki tylko o weryfikacje poziomu bezpieczeństwa funkcjonalnego i środowiskowego jaki te importowane spoza UE pojazdy zapewniają. Koszty oczywiście są po stronie importerów.
Organizacja nie może działać jak małpa z brzytwą. Trzeba ważyć koszty społeczne.
Wspierać tych którzy poczują się oszukani przez importerów i organy państwa w szerokim tego słowa znaczeniu i tym samym zadbać o BRD i prawo konkurencji krajowych producentów z branży motoryzacyjnej. SKP powinny się włączyć w takie działania ale do tego znów potrzebne będą odpowiednie regulacje prawne, które MI musi szybko wydać.
xqwz
28 października 2024 @ 18:14
Dokładnie tak. Część się może uda naprostować ale też duża grupa osób jest zadowolona ze swoich autek sprowadzonych z USA i ci nadal bedą chcieli je użytkować.
Musielibyście mieć dane z CEPIK które pojazdy miały pierwszą rejestrację poza UE i potem w Polsce. A takich danych z Cepiku nikt wam nie da.
Sukcesem będzie jeśli od teraz uda się to zablokować oraz nowy cennik 😉
Dziadek Piotra
28 października 2024 @ 21:42
1/
Cyt.: „duża grupa osób jest zadowolona ze swoich autek sprowadzonych z USA …”
– narkomani też są „zadowoleni” z pozyskanych nielegalnie opiatów. Czy to ma jakieś znaczenie dla obowiązującego nas wszystkich Prawa?
2/
Cyt.: „A takich danych z Cepiku nikt wam nie da.”
– to nie tak. Choć jest prawdą, że nikt ich nie rozdaje na lewo i prawo, bez umiaru i bez uzasadnienia.
Zaś prawda jest taka, że te dane są dostępne, jak np.:
https://www.diagnostasamochodowy.pl/2024/wykaz-nielegalnych-ciagnikow-rolniczych-z-lat-2020-2024/
Pozdrawiam
dP
Radecki
28 października 2024 @ 18:54
Danie o rejestracji z CEPiK uzyskuje się bez problemu. Wszystkie firmy monitorujące rynek pojazdów dla celów marketingowych takie dane pozyskują.
Stowarzyszenie które będzie miało w statucie zapisane cele które służą zapewnieniu bezpieczeństwa funkcjonalnego i środowiskowego w ruchu drogowym będzie mogło występować jako strona w każdym postępowaniu administracyjnym mającym znaczenie dla tych celów, a przecież dopuszczenie do ruchu (poprzez rejestrację weryfikującą administracyjne wymagania i OBT weryfikujące wymagania techniczne) możliwe jest po stwierdzeniu, że dany pojazd takie bezpieczeństwo zapewnia.
Stowarzyszenie może stawać się stroną w sprawach związanych z decyzjami starostw w tym zakresie.
xqwz
29 października 2024 @ 06:28
Czyli konkrety. Wystąpcie o dane z CEPIKU i zobaczycie jaka jest skala. Obstawiam że ponad milion pojazdów z poza UE przez te ostatnie 12 lat. A potem okaże się jaki ułamek procenta uda się wyeliminować.
Radecki
29 października 2024 @ 07:46
Ale być może ten ułamek procenta zaważy, że już więcej pojazdów bez homologacji nie będzie już trafiać na Nasze drogi. Przecież obecna weryfikacja dokumentów prowadzona przez WK jest na takim poziomie, że nawet pojazdy trwale wycofane z użytkowania na rynku trzecim, spoza Unii, mogą bez problemu być rejestrowane w RP. Zauważ, że jak kupuje auto w Polsce i mam umowę kupna a z dowodu wynika, że właścicielem pojazdu jest ktoś inny to muszę dostarczyć kopie pośredniego dokumentu własności. Jak sprowadzam auto np. z USA to już niczego takiego się ode mnie nie wymaga. Z takim autem mogły dziać się cuda i nikt tego nie jest w stanie ustalić. To jakaś totalna administracyjna schizofrenia w której cały nadzór rynku skierowany jest jedynie na krajowych producentów pojazdów a to co jest importowane to już nie interesuje ani celników, ani TDT (organ homologacyjny), ani Inspektora Ochrony Środowiska, ani UOKiK – nikogo. Po prostu państwo z kartonu.
xqwz
29 października 2024 @ 07:58
Jeśli chodzi o USA to praktycznie nigdy nie ma na badaniu ich dowodu rejestracyjnego a jedynym dokumentem jaki widzi nasz diagnosta to jest Certificate of Title czyli akt własności. Problem polega na tym że różne rzeczy są tam wpisywane i nawet przy niewielkiej szkodzie potrafią wpisać jako złom bo u nich już naprawa jest nieopłacalna
Radecki
29 października 2024 @ 09:12
Może w Unii w ogóle w takim razie powinno się zrezygnować z obowiązkowego OBT. Idźmy drogą USA. Nikogo nie będziemy do niczego przymuszać ale jak ktoś spowoduje wypadek i nie będzie miał poświadczenia ( w postaci OBT, homologacji itp.) że jego pojazd odpowiadał warunkom dopuszczającym do ruchu drogowego to sądy zasądzą od niego taką kwotę, że się nie wypłaci do dziesięciu pokoleń w przód. Ludzie sami zaczną zabiegać by mieć ważne OBT, a SKP wiedząc z czym wiąże się lewizna zaczną wykonywać badania tak jak powinny. Ale puki co żyjemy w Europie i tutaj odpowiedzialność indywidualna musi być zawsze rozmyta – tak to już jest w socjalizmie… 🙂
xqwz
29 października 2024 @ 09:20
Dobrze mówisz, bo w USA właśnie inaczej podeszli do tego. W niektórych stanach wcale nie ma badań a w niektórych ogranicza się np. tylko do sprawdzenia spalin a resztę sprawności samochodu przerzuca się na właściciela. U nas sporo osób ma taką mentalność że jak pojadą na badanie techniczne i wynik pozytywny to znaczy że diagnosta powiedział że samochód jest sprawny więc nic nie muszę przy nim robić. A jakby było tak jak w USA że brak badania, to człowiek by się zastanowił. Aha dawno nie sprawdzałem samochodu, trzeba oddać do warsztatu i zrobić bo pewnie coś jest nie tak. Nie gadał by że samochód widział diagnosta i zatwierdził więc mam spokój.
Radecki
29 października 2024 @ 19:40
Niestety u Nas to marzenie ściętej głowy. W Polsce ludzie mentalnie nie są do tego przygotowani, a zarazem z drugiej strony mało kto z poszkodowanych byłby w stanie dożyć odszkodowania przy obecnym dysfunkcjonalnym wymiarze sprawiedliwości. Sądy w USA działają zupełnie inaczej i też ludzie zdają sobie sprawę, że jak jest wina to i będzie kara. W socjalistycznej Europie w imię równiłowki wszystkich obywateli dla ich dobra system traktuje jako potencjalnych nieodpowiedzialnych głupków i tworzy masę nakazów i zakazów, które następnie mało kto rozumie a sprawiedliwość grzęźnie później w bagnie biurokracji. Tutaj ludzie przyzwyczaili się do życia w iluzji. Przyjeżdżają na OBT, płacą za przegląd nie wiedząc nawet jaki jest wg prawa zakres badań.