Czy dacie wiarę . . .

Bo, gdy kiedyś biegałem za pracą od jednej SKP do drugiej, i rozmawiałem z jej właścicielami lub członkami kierownictwa, to:

Spotkałem też na jednej ze swoich dróg – w trakcie poszukiwania ciekawej pracy UDS-a (uprawnionego diagnosty samochodowego) – członka kierownictwa dużej i bogatej firmy. Jeszcze w trakcie umawiania się przez telefon na rozmowę zapytał mnie cyt.:

„czy pan zarobi jako diagnosta na utrzymanie siebie i mnie jako kierownika?”.

Odparłem, że do tej pory jakoś tak bywało, że zarabiałem na własne utrzymanie i zostawało jeszcze cóś-niecóś dla firmy. Zostałem więc zaproszony na rozmowę i co się okazało:

Powoli odpływali klienci, więc UDS-a (a może diagnostą?) rzucali na warsztat (podobno nudził się na SKP) bez finansowej gratyfikacji. Było ich kilku w kilku ostatnich miesiącach. A ostatni UDS odszedł z powodu niskich zarobków. Tak więc ich SKP jest od roku zamknięta, gdyż nie mają kim pracować. Następnych zgłaszających się UDS-ów nie przyjmowali uważając, że ich finansowe oczekiwania są zbyt duże.

I tak rok cały przeleciał, jak to w post-państwowych firmach. Bo kto tam martwi się o przychód lub jego brak (ciekawa przestroga dla SKP przy szkołach, uczelniach – ile znacie takich przykładów?).

No i dowiedziałem się wreszcie i ja, że moje oczekiwania to nieporozumienie, bo oni mogą zaproponować 1.400 zł brutto z pracą na warsztacie (bo przecież klientów na SKP i tak będzie mało) plus ewentualna premia od wzrostu obrotów na SKP.

Gdy udając zainteresowanie ich propozycją nieśmiało zaprotestowałem przeciwko ewentualnej premii od wzrostu obrotów tłumacząc, że UDS sprawdza stan techniczny pojazdu, a od wzrostu obrotów jest dział marketingu w ich firmie, to . . . . . – podziękowali także i mi!

A SKP nadal jest zamknięta – czy dacie wiarę?!

Bo mi samemu nie chce się wierzyć, że to możliwe . . .
dziadek Piotra

==================