Czy dacie wiarę

Rate this post
Czy dacie wiarę
12/12/2010 19:42:50

Czy dacie wiarę? Bo, gdy kiedyś biegałem za pracą od jednej OSKP do drugiej PSKP i rozmawiałem z jej właścicielami lub członkami kierownictwa, to:

Trafiłem też w niedużym miasteczku na jakieś smętne i zagracone podwórko, pełne błota i porozjeżdżanych koleinami kałuż. Wzdłuż parterowe baraki z lat 60-tych, ubytki farby i tynku, malutkie okienka z zabrudzonymi szybami. Istny Trzeci świat.
Zapytałem, gdzie to SKP. Okazało się, że to na końcu rzędu baraków, ale jest i tak zamknięte, bo UDS jeszcze nie przyszedł. A była godzina południowa, więc chyba wyglądałem na nieco zdezorientowanego, bo mój miły informator też się przez chwilę zasępił, by następnie radośnie już wykrzyczeć: „o, widzi pan? Jedzie nasz prezes. On panu wszystko powie.”

Gdy już spotkaliśmy się w połowie drogi i przedstawiłem cel swojej wizyty odparł, że on nie szuka kolejnego UDS-a. Że u nigo jest super i bardzo dobrze. Pokazując mi rękoma przeznaczenie poszczególnych odrapanych baraków mówił z dumą w głosie, że to wszystko co widzę (sic!), to od wielu lat jego firma, w której jest prezesem. Że on także ma nasze uprawnienia diagnosty i jak trzeba, to wskakuje na SKP i sam robi różne BT.

I gdy tak mówił i mówił, to mi przyszła refleksja o tych, co to dwie sroki za ogon trzymali…

A kiedyś to zrymowało mi się, że dwa w jednym sprawdza się w proszku do prania, ale nie w SKP podczas technicznego badania. Jakoś tak często znajduję potwierdzenie tej tezy. Jeśli szef siedzi w kanale, to kto myśli o innowacjach, kto obyśla strategię marketingowego rozwoju? Z zasady coś tam zawsze niedomaga, bo nie ma czasu jeżdzić na szkolenia, więc z przepisami już też zapewne na bakier…
W najlepszym razie można mieć zastrzeżenia do estetyki, a w najgorszym . . . sami wiecie, gdy z takimi pracujecie.

A wracając do naszego prezesa pamiętam jeszcze, że opowiadając o tej swojej barakowej firmie z tak dumnie uniesioną głową, z tak wielkim przekonaniem w głosie, z iskrzącymi się oczami, tocząc wzrokiem po swoich odrapanych barakach . . . stał nogami w końskim . . .  – czy dacie wiarę?

Bo mi samemu nie chce się wierzyć, że to możliwe . . .
dziadek Piotra

 

Loading