Ten scenariusz często się powtarza….
Producenci wypuścili na rynek wadliwe foteliki/siedziska dla dzieci do jazdy samochodem. Ciekawy jestem, czy ktoś w tej sprawie kiwnie palcem… Najpewniej zwalą znowu winę na dyżurnego chłopca do bicia, jakim jest uprawniony diagnosta samochodowy. No bo w trakcie OBT miał możliwość sprawdzenia i tego nie zrobił (?).
Ale co, i jak mielibyśmy sprawdzić? A od czego jest Ministerstwo Infrastruktury i wiele innych urzędów stojących na straży konsumentów, dzieci, bezpieczeństwa produktów itp.
Producenci wypuścili na rynek pojazdy z wadą konstrukcyjną, która spowodowała w wielu przypadkach stan zagrożenia w zakresie BRD. Po żadnym z tych wypadków nie postawiono przed sądami karnymi producentów wadliwych konstrukcji. Oni tylko jęczeli przed kamerami, że przepraszają.
Te przeprosiny też nie były pewne, bo ich język jest jakiś taki dziwny i mało zrozumiały, więc może mówili „pocałujcie nas w d…” – tego nie wiemy na pewno. Żadne inne państwo nie wysłało listów gończych za przedstawicielami producenta wadliwych pojazdów, choć zagrożenie wystąpiło realnie i w realu – nie teoretycznie (jak w przypadku anglików).
Producenci są mocni siłą swoich pieniędzy i nikt im nie podskoczy. Ciekawe są te mechanizmy wyzwalające strach u urzędnika, który nic w tym zakresie nie robi. Wytłumaczenia zawsze są co najmniej dwa:
– albo już urodził się przestraszony (bo rodzice też się ciągle bali, czyli skażenie genetyczne), albo
– symulując strach celowo nic nie robi, bo siedzi w kieszeni producenta.
Szkoda tylko, że ofiarami są nasze dzieci! Trudno mi to zrozumieć.
Od początku moim zamiarem było, aby dostęp do tej strony pozostał zawsze bezpłatny. Tak, jak i dostęp do wszystkich zamieszczanych tu tekstów.
Pierwotnie strona ta miała on należeć do SDS-u, potem do OSDS-u. Ale stało się inaczej i nie czas wracać do przeszłości.
Nie planuję żadnych ograniczeń dostępu ani żadnych opłat. Ale niestety, są i koszty prowadzenia tej strony. Dlatego, po 7-miu latach pisania, jeśli chcielibyście nas/mnie wesprzeć swoją dobrowolną wpłatą dowolnej wielkości/wysokości, to będzie mi/nam bardzo miło.
Wasze wsparcie będzie jednocześnie wsparciem naszego "wolnego słowa" w branży, choć zapewne pomoże w oczekiwanym rozwoju naszej strony. A plany mamy ambitne i ciekawe.
Jeśli się zdecydujecie, to bardzo proszę o wpłatę/datek na podane poniżej konta bankowe.
Z góry dziękuję za Wasze życzliwe wsparcie!
R. Błażej Kowalski
vel dziadek Piotra ("dP")
R. Błażej Kowalski,
Nazwa banku: PKO BP,
Tytuł wpłaty: na rozwój Informatora,
Nr konta 24 1020 3017 0000 2802 0073 3170
Redakcja
Tytuł
„Informator insp. UDS-a”
Adres siedziby redakcji
64-920 Piła, ul. Wenedów 7/15
Redaktor naczelny
Romuald Błażej Kowalski, ur. 27.01.1952 r. Wolsztyn; PESEL 52012713096, obywatelstwo Polska; zam. ul. Wenedów 7/15, 64-920 Piła
Wydawca
Romuald Błażej Kowalski, zam. ul. Wenedów 7/15, 64-920 Piła
Używamy plików cookies w celu optymalizacji naszej witryny i naszych serwisów.
Funkcjonalne
Zawsze aktywne
Przechowywanie lub dostęp do danych technicznych jest ściśle konieczny do uzasadnionego celu umożliwienia korzystania z konkretnej usługi wyraźnie żądanej przez subskrybenta lub użytkownika, lub wyłącznie w celu przeprowadzenia transmisji komunikatu przez sieć łączności elektronicznej.
Preferencje
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest niezbędny do uzasadnionego celu przechowywania preferencji, o które nie prosi subskrybent lub użytkownik.
Statystyka
Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do celów statystycznych.Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do anonimowych celów statystycznych. Bez wezwania do sądu, dobrowolnego podporządkowania się dostawcy usług internetowych lub dodatkowych zapisów od strony trzeciej, informacje przechowywane lub pobierane wyłącznie w tym celu zwykle nie mogą być wykorzystywane do identyfikacji użytkownika.
Marketing
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest wymagany do tworzenia profili użytkowników w celu wysyłania reklam lub śledzenia użytkownika na stronie internetowej lub na kilku stronach internetowych w podobnych celach marketingowych.
kwi 22 2010
Ten scenariusz często się powtarza…
Ten scenariusz często się powtarza….
Producenci wypuścili na rynek wadliwe foteliki/siedziska dla dzieci do jazdy samochodem. Ciekawy jestem, czy ktoś w tej sprawie kiwnie palcem… Najpewniej zwalą znowu winę na dyżurnego chłopca do bicia, jakim jest uprawniony diagnosta samochodowy. No bo w trakcie OBT miał możliwość sprawdzenia i tego nie zrobił (?).
Ale co, i jak mielibyśmy sprawdzić? A od czego jest Ministerstwo Infrastruktury i wiele innych urzędów stojących na straży konsumentów, dzieci, bezpieczeństwa produktów itp.
Producenci wypuścili na rynek pojazdy z wadą konstrukcyjną, która spowodowała w wielu przypadkach stan zagrożenia w zakresie BRD. Po żadnym z tych wypadków nie postawiono przed sądami karnymi producentów wadliwych konstrukcji. Oni tylko jęczeli przed kamerami, że przepraszają.
Te przeprosiny też nie były pewne, bo ich język jest jakiś taki dziwny i mało zrozumiały, więc może mówili „pocałujcie nas w d…” – tego nie wiemy na pewno. Żadne inne państwo nie wysłało listów gończych za przedstawicielami producenta wadliwych pojazdów, choć zagrożenie wystąpiło realnie i w realu – nie teoretycznie (jak w przypadku anglików).
Producenci są mocni siłą swoich pieniędzy i nikt im nie podskoczy. Ciekawe są te mechanizmy wyzwalające strach u urzędnika, który nic w tym zakresie nie robi. Wytłumaczenia zawsze są co najmniej dwa:
– albo już urodził się przestraszony (bo rodzice też się ciągle bali, czyli skażenie genetyczne), albo
– symulując strach celowo nic nie robi, bo siedzi w kieszeni producenta.
Szkoda tylko, że ofiarami są nasze dzieci! Trudno mi to zrozumieć.
dziadek Piotra
By diagnostasamochodowy • DIAGNOSTA od BRD 0