W miniony weekend odbywał się w Opolu 50-ty jubileuszowy Festiwal Polskiej Piosenki. Ale nie festiwalowego jubileuszu dotyczy moja refleksja, a raczej Opola, a jeszcze dokładniej związanego z tym miastem polityka.
Opolanin Tadeusz Jarmuziewicz od 6 lat piastował funkcję wiceministra w resorcie transportu przyprawiając o zawrót głowy obywateli i samego premiera. Czara się jednak przelała i w poniedziałek zostanie odwołany z tej funkcji. Jak sam zapewnił będzie aktywnym posłem. Tylko nie to! Zapytacie po co ten komentarz. Powód jest. Otóż nie kto inny, a ten właśnie Pan jest autorem takiej oto reformy prawa o ruchu drogowym, która dotyczy naszego środowiska, a zamyka się w znamiennym stwierdzeniu:
” Jeśli chodzi o wprowadzenie możliwości przeprowadzania przez Transportowy Dozór Techniczny kontroli stacji kontroli pojazdów, niezależnie od nadzoru prowadzonego przez starostów, uważam to za bardzo dobry postulat. Jeżeli jest tak, że nadzorujący nie daje sobie rady, a stan taki ukazuje raport NIK, to zastosujmy swoisty desant, który może zjawić się znienacka. To może mieć dobry wpływ na sytuację. Jeśli wiadomo będzie, że możliwa jest nagła kontrola, to zainteresowani „spać będą w butach, z karabinem u boku”, stale gotowi na kontrolę.”
Jestem w tym szczęśliwym położeniu – Panie Ministrze, że jako ówczesnemu prezesowi PISKP udało mi się pański plan zneutralizować. Projekt ustawy „O dopuszczeniu pojazdów do ruchu drogowego”, który zawierał wcielenie tych pomysłów wylądował w koszu. Mimo, że zapłaciłem za to wysoką cenę, środowisko diagnostów nie musi spać dziś w butach, z karabinem u nogi.
A jeśli sami przedsiębiorcy popatrzą na to co dziś dzieje się w Polsce z pewnością wyciągną właściwe wnioski. Drodzy koledzy Diagności – macie powód do świętowania. Nieudolni urzędnicy odchodzą w niesławie, Polska się zmienia.
Życzę wszystkim jak przed laty optymizmu i wiary, że otaczającą nas rzeczywistość można jednak zmienić. To jest ważny, ale nie jedyny krok. Trzeba ich zrobić więcej. Musicie być zorganizowani wokół ludzi, którzy nie padają na twarz przed władzą, która już dawno zapomniała, że jej powinnością jest służyć społeczeństwu.
Serdecznie pozdrawiam – Kazimierz Zbylut – założyciel i pierwszy prezes PISKP w latach 2004-2010, także uprawniony diagnosta.
Od początku moim zamiarem było, aby dostęp do tej strony pozostał zawsze bezpłatny. Tak, jak i dostęp do wszystkich zamieszczanych tu tekstów.
Pierwotnie strona ta miała on należeć do SDS-u, potem do OSDS-u. Ale stało się inaczej i nie czas wracać do przeszłości.
Nie planuję żadnych ograniczeń dostępu ani żadnych opłat. Ale niestety, są i koszty prowadzenia tej strony. Dlatego, po 7-miu latach pisania, jeśli chcielibyście nas/mnie wesprzeć swoją dobrowolną wpłatą dowolnej wielkości/wysokości, to będzie mi/nam bardzo miło.
Wasze wsparcie będzie jednocześnie wsparciem naszego "wolnego słowa" w branży, choć zapewne pomoże w oczekiwanym rozwoju naszej strony. A plany mamy ambitne i ciekawe.
Jeśli się zdecydujecie, to bardzo proszę o wpłatę/datek na podane poniżej konta bankowe.
Z góry dziękuję za Wasze życzliwe wsparcie!
R. Błażej Kowalski
vel dziadek Piotra ("dP")
R. Błażej Kowalski,
Nazwa banku: PKO BP,
Tytuł wpłaty: na rozwój Informatora,
Nr konta 24 1020 3017 0000 2802 0073 3170
Redakcja
Tytuł
„Informator insp. UDS-a”
Adres siedziby redakcji
64-920 Piła, ul. Wenedów 7/15
Redaktor naczelny
Romuald Błażej Kowalski, ur. 27.01.1952 r. Wolsztyn; PESEL 52012713096, obywatelstwo Polska; zam. ul. Wenedów 7/15, 64-920 Piła
Wydawca
Romuald Błażej Kowalski, zam. ul. Wenedów 7/15, 64-920 Piła
Używamy plików cookies w celu optymalizacji naszej witryny i naszych serwisów.
Funkcjonalne
Zawsze aktywne
Przechowywanie lub dostęp do danych technicznych jest ściśle konieczny do uzasadnionego celu umożliwienia korzystania z konkretnej usługi wyraźnie żądanej przez subskrybenta lub użytkownika, lub wyłącznie w celu przeprowadzenia transmisji komunikatu przez sieć łączności elektronicznej.
Preferencje
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest niezbędny do uzasadnionego celu przechowywania preferencji, o które nie prosi subskrybent lub użytkownik.
Statystyka
Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do celów statystycznych.Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do anonimowych celów statystycznych. Bez wezwania do sądu, dobrowolnego podporządkowania się dostawcy usług internetowych lub dodatkowych zapisów od strony trzeciej, informacje przechowywane lub pobierane wyłącznie w tym celu zwykle nie mogą być wykorzystywane do identyfikacji użytkownika.
Marketing
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest wymagany do tworzenia profili użytkowników w celu wysyłania reklam lub śledzenia użytkownika na stronie internetowej lub na kilku stronach internetowych w podobnych celach marketingowych.
cze 17 2013
Minister Jarmuziewicz odchodzi
Minister Jarmuziewicz odchodzi w niełasce . . . .
W miniony weekend odbywał się w Opolu 50-ty jubileuszowy Festiwal Polskiej Piosenki. Ale nie festiwalowego jubileuszu dotyczy moja refleksja, a raczej Opola, a jeszcze dokładniej związanego z tym miastem polityka.
Opolanin Tadeusz Jarmuziewicz od 6 lat piastował funkcję wiceministra w resorcie transportu przyprawiając o zawrót głowy obywateli i samego premiera. Czara się jednak przelała i w poniedziałek zostanie odwołany z tej funkcji. Jak sam zapewnił będzie aktywnym posłem. Tylko nie to! Zapytacie po co ten komentarz. Powód jest. Otóż nie kto inny, a ten właśnie Pan jest autorem takiej oto reformy prawa o ruchu drogowym, która dotyczy naszego środowiska, a zamyka się w znamiennym stwierdzeniu:
” Jeśli chodzi o wprowadzenie możliwości przeprowadzania przez Transportowy Dozór Techniczny kontroli stacji kontroli pojazdów, niezależnie od nadzoru prowadzonego przez starostów, uważam to za bardzo dobry postulat. Jeżeli jest tak, że nadzorujący nie daje sobie rady, a stan taki ukazuje raport NIK, to zastosujmy swoisty desant, który może zjawić się znienacka. To może mieć dobry wpływ na sytuację. Jeśli wiadomo będzie, że możliwa jest nagła kontrola, to zainteresowani „spać będą w butach, z karabinem u boku”, stale gotowi na kontrolę.”
Jestem w tym szczęśliwym położeniu – Panie Ministrze, że jako ówczesnemu prezesowi PISKP udało mi się pański plan zneutralizować. Projekt ustawy „O dopuszczeniu pojazdów do ruchu drogowego”, który zawierał wcielenie tych pomysłów wylądował w koszu. Mimo, że zapłaciłem za to wysoką cenę, środowisko diagnostów nie musi spać dziś w butach, z karabinem u nogi.
A jeśli sami przedsiębiorcy popatrzą na to co dziś dzieje się w Polsce z pewnością wyciągną właściwe wnioski. Drodzy koledzy Diagności – macie powód do świętowania. Nieudolni urzędnicy odchodzą w niesławie, Polska się zmienia.
Życzę wszystkim jak przed laty optymizmu i wiary, że otaczającą nas rzeczywistość można jednak zmienić. To jest ważny, ale nie jedyny krok. Trzeba ich zrobić więcej. Musicie być zorganizowani wokół ludzi, którzy nie padają na twarz przed władzą, która już dawno zapomniała, że jej powinnością jest służyć społeczeństwu.
Serdecznie pozdrawiam – Kazimierz Zbylut – założyciel i pierwszy prezes PISKP w latach 2004-2010, także uprawniony diagnosta.
——————————
By dP • Nasi Goście i Współpracownicy diagnozują 0