PRACA W GITD?

Rate this post

Praca w GITD, czyli w charakterze inspektora ITD?

A czemu nie? Może nasze uprawnienia UDS-a się przydadzą? wondering

Często dotykamy problematyki GITD[1].

Bo dość często piszący dla naszego Informatora Kolega „Nandek” i „Natasza” kwestie związane z fotoradarami opanowali do perfekcji. Ja także z ciekawością obserwuję każde akcje ITD., szczególnie te nakierowane na poprawę BRD (Toruń, wcześniej Wrocław, a ostatnio Kraków), w aspekcie stanu technicznego pojazdów poruszających się po naszych drogach.

Mieliśmy też miły kontakt z przedstawicielami Inspekcji Transportu Drogowego (np. warszawskie spotkanie w Ministerstwie Transportu oraz ostatni Zjazd w Leszczynku).

A tu, Kolega mnie powiadomił, że w naszym rejonie jest oferta pracy na inspektora ITD. I ja, za sugestią Kolegi (we dwóch będzie raźniej i weselej) oraz powodowany ciekawością, jak to będzie przebiegał ten nabór do tej ważnej naszej branżowej instytucji, złożyłem swoje papiery….

No i cóż, po paru dniach przyszła informacja, że mam przystąpić do pierwszego etapu i wziąć udział – przez Internet – w teście wiedzy ogólnej.

thinking

Praca w GITD zbliżała się, zbliżała się coraz bardziej realnie . . . .

Trochę się wahałem, bo mój Kolega nie dopełnił wszystkich formalności (jak go poinformowano w GITD) i nie wszedł na ścieżkę rekrutacji. Ostatecznie, czemu nie – pomyślałem. O wyznaczonej godzinie zalogowałem się i wio….

Było  ostro i bardzo ciekawie, bo czasu mało, a zakres pytań dość szeroki. Były pytania z zakresu literatury o Balladynie, z zakresu historii o konferencjach pokojowych (Poczdam, Jałta, Teheran), z zakresu prawa (KPA, PoRD, drogi i transport), z wiedzy ogólnospołecznej (np. siedziba ONZ), i coś tam jeszcze . . .

No i potem dwa dni oczekiwania, i wyobraźcie sobie, że ja stary i siwy dziadek otrzymałem odpowiedź, że mam wyznaczoną kolejną datę i termin na następny etap. A zaproszenie przyszło już do W-wy na kolejny etap naboru, czyli test wiedzy i testy psychologiczne (nawet swoje nazwisko znalazłem na ich stronach internetowych).

I w tym momencie warto zasygnalizować, że jest to praca dla wielu z nas UDS-ów, choć nie koniecznie dla mnie.

Bo przyszła refleksja . . . , męczący wyjazd do Warszawy i po całej nocy w podróży kolejne testy . . .

I przeczytałem na stronach GITD, jak to inspektorzy biegają po ulicach goniąc za uciekającymi taksówkarzami . . ., bo ja już tam kiedyś biegałem w mundurze i nie tylko za taksówkarzami.

Dwa razy do tej samej rzeki się podobno nie wchodzi . . . No i bez Kolegi tam jechać . . .

No, a potem wszedłem jeszcze na różne ich-ne branżowe fora, gdzie dowiedziałem się, że głównym zadaniem inspektorów jest nabijanie kasy dla ministra Rostowskiego, a  dbałość o BRD jest gdzieś tam na dalszym planie….?

To wszystko ostatecznie ostudziło moje zapędy na kolejne w moim życiu i podobno ciekawe wyzwanie. Podjąłem decyzję, że dość tej zabawy i sprawdzania systemu naboru do ITD.

Praca w GITD nie jest dla mnie.

Ale dla wielu z Was temat ten jest otwarty, warto spróbować się w tych testach, nawet dwa – trzy razy.

I warto poczytać te ustawy drogowe i transportowe. Stabilna praca w administracji publicznej jest sama w sobie dużą wartością.

Podoba mi się, że te oczekiwania dla kandydatów do pracy w GITD są dość wysokie i wymagają dużej wiedzy ogólno-prawnej.

Więc, na nieszczęście dla wielu

pozostaję nadal z Wami

ciesząc się jak kiedyś na wiejskim weselu

w miłej kompanii z UDS-ami.

 

I pozdrawiam

Dziadek Piotra



[1]    Główna Inspekcja Transportu Drogowego.

—————————————————–

Loading