W imię naszej polskiej

Rate this post

W imię naszej polskiej solidarności.

„Wystarczy, żeby dobrzy ludzie nie zrobili nic, a zło zatriumfuje” – to był powiedział już bardzo, bardzo dawno temu Edmund Burke. I miał niestety rację……

W imię solidarności społecznej, ikona naszej Solidarności, znany także za granicą naszego Kraju pan Borusewicz przyznał sobie sam 50.000 zł. W ten sposób solidaryzuje się z naszym polskim społeczeństwem….(?). Solidaryzuje się też w ten sposób z naszymi UDS -owymi zarobkami (?). Solidarność jeszcze jest górą, choć już z górki, więc i zarobki sobie z górnej półki….

A do tego wielu z nas już zapomniało, że ekipa pana Tuska szła do władzy z hasłem „likwidacja Senatu”, z którym to hasłem wielu z nas się wówczas solidaryzowało. Bo pan Borusewicz kieruje pracą naszego (niepotrzebnego  już nikomu!) Senatu. Tylko nasze pieniądze są im potrzebne, na ich/jego utrzymanie i niebotyczne premie.

Bo władza demoralizuje. Ludzie słabego charakteru, gdy już tę władzę osiągną, to zmieniają swoje wcześniejsze poglądy, co widać nie tylko na tym przykładzie, oj nie tylko….

Czyli kłamali, gdy do władzy się pchali….

Szli do władzy po przywileje (nie muszą bać się zdjęć z fotoradarów!) i po nasze pieniądze z przyznawanych sobie samemu premii….

Jednym słowem: skok na kasę, albo przywiązanie do koryta. I pozostawmy w milczeniu te wszystkie zwierzęta, które tak przywiązujemy . . . .

A pamiętacie jeszcze, że pan Tusk, obok likwidacji Senatu obiecał także całemu naszemu społeczeństwu wszelką możliwą pomoc dla przedsiębiorców. Zaś stojące w miejscu od 8 lat ceny naszych usług na SKP  są dowodem na to, że mieliśmy do czynienia jedynie z kolejną manipulacją obecnej władzy.

Wiele razy na różnych naszych branżowych spotkaniach i szkoleniach, w kuluarach słyszałem o tym, że jakiś pan „B” lub „C” i „X” – z jakiegoś ministerstwa – kiedyś obiecał coś naszemu środowisku. A to interpretację przepisów, a to odpowiedź na jakieś stare pismo sprzed . . . – i nic.

Spętani strachem czekamy, i czekamy, i czekamy . . . . Ale na co tak czekamy? Aż zło zatriumfuje?

Ale, jeśli ktokolwiek z Was – Dobrzy Ludzie ! – myśli, że nic się nie da z tym zrobić to się myli. Bo mówienie o tym, bo pisanie o tym, to już jest coś. Nikt nam w przyszłości nie zarzuci, że nic nie zrobiliśmy i zło zatriumfowało.

Więc nie bójcie się już aż tak bardzo. Weźcie przykład z pana ministra Jarosława Gowina. On się nie bał i bardzo wiele ryzykował mówiąc, że zrównanie związków partnerskich z Rodziną jest naruszeniem naszej Konstytucji. Wbrew całemu Rządowi, wbrew panu Tuskowi. Odważnie i śmiało powiedział prawdę w oczy, bo to jest naruszeniem Konstytucji. Nie czekał, aż zło zatriumfuje.

I jestem ciekawy, czy za tą swoją „wolność słowa” poniesie jakąkolwiek karę, jaką inni przed nim ponieśli za mówienie prawdy. Bo, jeśli utrzyma się nadal na swoim stanowisku, to będzie świadczyło, że kończy się etap organizacji wodzowskich i partii wodzowskich, w których tłumi się prawo do wypowiedzi, gdzie tłamsi się wolność słowa.

Nadchodzą nowe czasy, a Minister Sprawiedliwości słusznie i sprawiedliwie rzecz tę ocenił i się nie bał mówić prawdy, jak wielu z nas się boi. I wierzcie mi, on w ten sposób bardzo wiele ryzykował.

Podstawą każdej internetowej demokracji, która się rodzi na naszych oczach, są nie tylko wolne wybory, ale także jawność poczynań naszych wszelkich władz oraz prawo do jawnej oceny poczynań wszelkich władz, także naszych.

Więc zapamiętajmy już tylko, co i kto oraz kiedy nam cokolwiek obiecał. I śmiało to przypominajmy. To i tak niewiele, bo zawsze można zrobić o wiele więcej, wierzcie mi (patrz np. ostatni strajk kolejarzy). Ale to wystarczy, gdy tak wielu nie robi nic, dosłownie.

A przenosząc te rozważania na grunt naszego OSDS-u, to osobiście nie widzę żadnych zagrożeń dla przypominania obietnic i mówienia o tym prawdy. Bo nasz Kolega Prezes Zarządu, ze swoim branżowym inżynierskim wykształceniem oraz ukończonym drugim stopniem w kierunku zarządzania i marketingu ma wszelkie atutu w ręku, aby podołać tym wszystkim nowym cywilizacyjnym wyzwaniom, które niesie ze sobą „demokracja internetowa”. Pobrane nauki z zarządzania przydadzą się do należytego bieżącego prowadzenia naszego OSDS-u, zaś pobrane nauki z marketingu zaowocują obiecanym przyrostem członków w naszym Stowarzyszeniu.

Pozdrawiam

Dziadek Piotra

———————————————-

P.S. Bardzo dziękuje Kolegom za złożone mi życzenia.

——————————————————————————–

 

Loading