NADZÓR STAROSTY

Rate this post

Nadzór Starosty omawiany był przez nas wielokrotnie, a temat ten nie należy do łatwych zagadnień. Co chwilę potykamy się o konieczność odpowiedzi sobie na kolejne pytanie: „jak podejdzie do tego starostwo?”Foot in Mouth

Nadzór Starosty nad problematyką funkcjonowania naszego UDS-owego środowiska wart jest naszych kolejnych rozważań tym bardziej, że problem ten postawiłem na pilską konferencję „Bezpieczna droga – wspólna sprawa”, którą wszak przygotowywało także starostwo. To motto pilskiej konferencji powraca do mnie co jakiś czas, więc pozwólcie mi na garść kolejnych już przemyśleń w tej sprawie, po wcześniejszych na  http://www.diagnostasamochodowy.pl/2014/stan-techniczny-pojazdu-brd-cz/

Parafrazując owo motto można powiedzieć też, że „Bezpieczna droga naszych dzieci, to nasza wspólna sprawa!”, więc wspólnie pochylmy się ponownie nad tym zagadnieniem, gdyż jakośc tego nadzoru może mieć wpływ na BRD.

Powróćmy na chwilę do mocno zasygnalizowanej w trakcie tej Konferencji konieczności polegającej na „Budowaniu koncepcji długofalowych działań w obszarze bezpieczeństwa ruchu drogowego na szczeblu powiatu, jako drogi do rozwiązywania problemów”, w bardzo ważnym kontekście nadzoru starosty nad środowiskiem UDS-ów, który opisany jest w art. 83 b PoRD[1].

Wypada w tym miejscu zatrzymać się nieco (i na chwilę) nad kolejnym ważnym zagadnieniem omawianego już Raportu NIK[2], którego tezy są zbieżne z omawianym przez nas tematem, a mianowicie cyt.:

1/ ”Starostwa nie były przygotowane kadrowo i organizacyjnie do pełnienia nadzoru nad stacjami kontroli pojazdów, w zakresie określonym w przepisach ustawy PoRD (art. 83 b). Pracownicy, którym powierzono zadania z zakresu nadzoru nad SKP, nie mieli odpowiedniego przygotowania teoretycznego i praktycznego. Nie przykładano też należytej wagi do wykonywania nadzoru.[3] (…)

2/ ….. W sposób niezgodny z prawem, pobłażliwie traktowano przedsiębiorców, którzy nie zorganizowali SKP (zgodnie z wymaganiami prawnymi)…”[4]

 

Ad. 1.

Skupiając się na razie na pierwszym zagadnieniu warto odpowiedzieć sobie na pytanie, co się zmieniło od 2009 r. w zakresie pkt 1?

Niestety, ta przykra odpowiedź brzmi – NIC.

A dowodem tego jest przybieranie sobie przez urzędników podległych staroście (z WK) – do pomocy – pracowników TDT[5], w oparciu o „powierzenie” określone w art. 83 b PoRD. A sytuacja się dodatkowo komplikuje, gdy wsłuchamy się już w znaczenie tego słowa „powierzenie”, bo wówczas możemy dojść do wniosku, że udział przedstawiciela starostwa w corocznej kontroli wespół z TDT jest . . . . – problematyczny…(?). Bo w prawie przyjęło sie uważać, że powierzając komuś cokolwiek (np. zakres praw lub obowiązków), tym samym zbywamy z siebie dany zakres praw i obowiązków, choć w większości przypadków jednocześnie nie można zrzec się odpowiedzialności za błędy popełnione przez podmiot, który podjął się zlecenia, w tym wypadku TDT (niniejszym dziekuję Koledze „Selfmademan” za zwrócenie uwagi na ten wielce ciekway problem prawny).

A wracając do głównego wątku naszych rozważań, sytuacja jest o tyle interesująca i ciekawa, że aż od 1999 r. do dziś administracja powiatowa nie chciała znaleźć więcej fachowców do nadzoru nad tym zagadnieniem. Nie pomógł nawet cytowany raport NIK w 2009 r.

Bo w tym momencie musimy pamietać o tym, że w wielu starostwach zatrudnione sa osoby z odpowiednimi kompetencjami (posiadają nawet uprawnienia UDS-a, w w niektórych pracują nie tylko w urzędzie, ale i na SKP na część etatu) ale ich ilość nie przyrasta zgodnie ze oczekiwaniami.

Zamiast podnosić kwalifikacje swoich kadr (są dostępne kursy, szkolenia) lub zwolnić niekompetentnych urzędników, starostowie poszli na kosztowny społecznie wariant zdublowania swoich  uprawnień, przybierając/wynajmując TDT do realizacji swoich własnych zadań.[6]

O braku właściwych kompetencji świadczy także codzienna praktyka naszej pracy na SKP[7], gdzie dochodzi do kuriozalnych sytuacji na styku dwóch-trzech powiatów, gdy każdy powiat – w jednej sprawie! – ma inne wymagania w zakresie przeprowadzania badań technicznych (a PoRD jest tylko jedno!).

Ilustracją tej kompromitującej sytuacji jest postępowanie WK we Wrocławiu, który wszczął postępowania administracyjne w kierunku art. 84 ust. 3 PoRD przeciwko kilkunastu UDS-om za to, że wykonywali OBT[8] na policyjne pokwitowania[9], gdy praktyka większości starostw jest całkiem przeciwna.

Szkoda, że żadna organizacja branżowa nie chce podjąć się dość prostego zadania, jakim jest koordynacja działań wszystkich starostw w zakresie jednolitej formy nadzoru nad środowiskiem skupionym wokół SKP.

Uważam, że z uwagi na swój dotychczasowy prestiż, najlepiej tę funkcje spełnić może ZPP[10] – o co proszę i mocno namawiam. Jestem przekonany, że dla realizacji tego celu, ZPP może dość łatwo uzyskać wsparcie fachowców z OSPWK[11].

Bo każdego dnia pracy na SKP, ten prawny bałagan spycha na plan dalszy kwestie wynikające z konieczności dochowania coraz wyższym standardom wynikającym z BRD.

A jeśli tej organizatorskiej roli nikt nie podejmie, to nic nie wskazuje, aby w najbliższej przyszłości sytuacja właściwego nadzoru się polepszyła.

Rozważając kwestie nadzoru nad środowiskiem skupionym wokół SKP należy mieć także na uwadze, że upoważnienie dla starostw do wydawania wiążącej wykładni prawa musi znaleźć się w jakiejś naszej branżowej ustawie, albowiem na dzień dzisiejszy, ani ustawa o transporcie drogowym, ani PoRD[12] nie przewiduje takiej regulacji (patrz konkretne zapisy Ordynacji Podatkowej). Oznacza to w praktyce, że żaden organ nadzorujący SKP (żadne tam WK, starostwo lub jakiekolwiek Ministerstwo) nie ma prawa do wydawania wiążącej opinii (sic!).

A powyższe oznacza też, że UDS w codziennej swojej pracy na SKP jest pozostawiony wyłącznie samemu sobie.[13]

A mając opisany już czas przeszły i teraźniejszy, przyjdzie także pora na wnioski – prawda?

pyta i pozdrawia Laughing

Dziadek Piotra


[1]    PoRD, to ustawa Prawo o Ruchu Drogowym.

[2]    NIK – Naczelna Izba Kontroli.

[3]   Raport NIK o SKP z marca 2009 r. , pkt 2.2.1.

[4]   Tamże – pkt 2.2.5.

[5]   TDT, to Instytucja podlegająca resortowi transportu, czyli Transportowy Dozór Techniczny.

[6]   Jeśli to ma być ten wzór godny naśladowania, to należy w najbliższym czasie oczekiwać, że wszyscy nieudolni pracownicy administracji publicznej, zamiast podnosić swoje własne kwalifikacje, przybiorą sobie/wynajmą zastępców za nasze (publiczne) pieniądze, którzy będą realizować ich własne zadania (może niejednego starostę warto wedle tej zasady też zamienić).

[7]   SKP, to miejsce pracy UDS-a, gdzie wykonywane są badania techniczne pojazdów, czyli Stacja Kontroli Pojazdów (okręgowa lub podstawowa).

[8]   OBT, to okresowe i obowiązkowe badanie techniczne pojazdu, wykonywane najczęściej corocznie.

[9]   Ten WK argumentuje, że w przypadku zabranego DR, to OBT można wykonywać wyłącznie na PC.

[10]   ZPP, to Związek Powiatów Polskich.

[11]   OSPWK, Ogólnopolskie Stowarzyszenie Pracowników Wydziałów Komunikacji.

[12]   PoRD, to ustawa Prawo o Ruchu Drogowym

[13]  Powyższe zawiera elementy opracowania na potrzeby konferencji Bezpieczna droga – wspólna sprawa w Pile

 

Loading