SYSTEM RODZI PATOLOGIE

Rate this post

System rodzi patologie nie tylko dlatego, że . . . . wondering

W dniu wczorajszym pisałem o stanowisku Koalicji R2RC zaprezentowanym na łamach grudniowego miesięcznika Nowoczesny Warsztat –  http://www.diagnostasamochodowy.pl/2016/nw-i-skp/

Warto się jednak odnieść jeszcze raz do treści postulatów tej Koalicji, bo zagadnienie jest nie tylko interesujące, ale wymagające szerszej perspektywy. Szczególnie inspirujący jest podtytuł „System rodzi patologie”. Tytuł ten jest o tyle prawdziwy, że co kwartał ma odzwierciedlenie w rzeczywistości policyjno-prokuratorskiej. Jednak przyczyny tych patologii są nieco szersze, niż w prezentowanym artykule Nowoczesnego Warsztatu.

tease

Nie rozwiązuje problemu zawężanie problematyki funkcjonowania naszej branży tylko i wyłącznie do urzędniczych zaniechań, choć są one tak widoczne, jak i ewidentne w naszym (?) resorcie transportu. Nie rozwiązuje problemu obarczanie główną odpowiedzialnością naszego UDS-owego środowiska, gdyż my nie pracujemy w jakiejś próżni społecznej.

Nie przybliża nas także do rozwiązania tego problemu wskazywanie na fałszywe dowody mające wspierać błędną tezę. Trzeba tu ważyć słowa, które mogą obnażyć (niechcący) – nie zawsze czyste – intencje piszących, jak np.  twierdzenie cyt.: „… pokazują m.in. badania prowadzone przez Inspekcję Transportu Drogowego (…).”
Sugerowanie, że ITD prowadzi jakieś cyt. „badania” jest nadużyciem. Trzeba tu mocno podkreślić, że ITD nie prowadzi żadnych badań, Żadnych Badań tylko wyrywkowe kontrole na drogach. Efekty tych kontroli można ciekawie wykorzystać i nadać im status ewentualnych badań, gdyby je na przykład odnieść do liczby pojazdów w Polsce lub regionie z uwzględnieniem statystyk wypadkowości spowodowanej złym stanem technicznym pojazdów. W przeciwnym razie efekty pracy ITD są tylko i wyłącznie interesującą ciekawostką medialną ilustrującą pracę tej ważnej branżowej instytucji i pokazującej ewentualnie jeszcze niemoc branżowych decydentów.

Jestem przekonany, że gdyby problem naszych patologii był prosty, to rozwiązanie już by nastąpiło, i to dawno temu.
To stopień skomplikowania tej problematyki powoduje, że pewne proste lub rewolucyjne rozwiązania nie mają tu zastosowania. Jeżeli kluczem do sukcesu jest zrozumienie całej złożoności tego branżowego zagadnienia, to i dostęp do sukcesu będzie dany tylko i wyłącznie tym, którzy będą w stanie objąć swoim umysłem tę złożoność.
I tu widzę pewną trudność, gdyż nie jest to jedynie problem tzw. „inżynierstwa” naszego. Bo nasza branża nie jest na tyle otwarta, aby wesprzeć się fachowcami z innych dziedzin, np. socjologii, etyki, marketingu czy prawa. Ale, czy to automatycznie oznacza, że sprawa jest przegrana? Ja tak nie uważam, bo widoczny jest postęp, bo rośnie wiedza i świadomość branżowego środowiska. A, że ono energią zbytnio nie tryska . . .(?). sad
No cóż . . . ., może już wreszcie warto się zastanowić na poważnie, dlaczego? A ponadto nikt nie mówił/twierdził, że będzie łatwo, że wszyscy potrafią zjednoczyć nasze środowisko.
Także nasi liderzy wiedzieli, czego się podjęli i nikt ich do niczego nie zmuszał.
A teraz poczytajcie, co jest przedmiotem petycji tej naszej branżowej Koalicji R2RC. A jej niewątpliwym pozytywem jest umiejętność sprecyzowania wspólnych postulatów przy jednym (okrągłym?) stole, czego i innym szefom naszych branżowych organizacji życzę.
I pozdrawiam
dP
– – – – – – – – – –

koalicja R2RC

 

 

 

Loading