POLSKA BUNTOWNICZKA

Rate this post

Polska Buntowniczka.

          Kim jest współczesna Polska Buntowniczka? Polka protestująca z polskiego miasta, miasteczka, czy polskiej wsi?

 

          Nie znam naukowej odpowiedzi na postawione pytanie, sformułowanej choćby na przykład przez socjologów społecznych, czy politologów. Nie ma jeszcze badań naukowych na ten temat i nie może być, bo przecież protesty Polek Buntowniczek jeszcze się nie zakończyły.

 

          Bunt Polskich Kobiet w bardzo różnorodnych, licznych i do tego bardzo pomysłowych, twórczych często formach, bardzo atrakcyjnych, nadal trwa. Nikt nie jest w stanie przewidzieć kiedy, w którym miesiącu, w tym czy przyszłym roku, po jakim wydarzeniu politycznym protest ten zakończy się. Pewne jest natomiast, że po zakończeniu obecnego buntu Kobiet Polskich powstanie kilkadziesiąt prac magisterskich i nie tylko na ten temat.

 

          Obserwuję protestujące kobiety od początku ich buntu. Wykrzykują z całych sił, dosłownie i w przenośni, swoją przeogromną niezgodę na przedmiotowe traktowanie Polskich Kobiet przez władze naszego kraju. Bo to właśnie nasza polska władza swoimi politycznymi decyzjami w sprawie „prawa aborcyjnego” spowodowała taki ciąg wydarzeń, który Polskie Kobiety wywiał, jak huragan jakiś, nagle i prosto z domów na ulicę, pod urzędy, instytucje, kościoły itd. 

 

          Stanowisko Trybunału Konstytucyjnego w sprawie „prawa aborcyjnego” nakazało tym kobietom wyjść z domów, zostawić w nim bliskich, najbliższych, swoje zwierzęta też, swoje zwyczajowe obowiązki, zrezygnować z pielęgnowania swoich pasji i zainteresowań na czas długotrwałego przecież protestu, ale to mało! Zaryzykować swoje zdrowie (przecież żyjemy w czasie pandemii!!) i swoich najbliższych, zaryzykować również podczas protestów przebiegających w różnej formie swoje fizyczne bezpieczeństwo. 

 

          Dlaczego to robią?! Odpowiedź jest prosta i krótka. Polskie Kobiety poczuły się zagrożone, poczuły się w fizycznym i psychicznym niebezpieczeństwie, jak nigdy do tej pory, po ostatniej wojnie.

Stało się tak, ponieważ zakwestionowano wolność kobiet dokonywania wyboru w sytuacji niewyobrażalnie trudnej, jakiej mężczyzna nigdy nie doświadczy i na szczęście zresztą. Człowiek – mężczyzna obiektywnie, nawet lekarz nie ma pełnych kompetencji, aby takie decyzje za kobietę podejmować.

 

          Polskie, bardzo dzielne Kobiety Buntowniczki. Dźwigają w tej chwili na swoich barkach, podczas tych protestów, jeszcze większą niż na co dzień, dotychczas odpowiedzialność. To odpowiedzialność za dodatkowy niepokój swoich domowników, którzy bardzo martwią się o bezpieczeństwo swoich mam, żon, sióstr, córek, babć, przyjaciółek, dziewczyn, partnerek w trakcie protestów i panującej pandemii jednocześnie. 

 

          Jest też wielu domowników, członków rodzin jak dziadkowie, ojcowie, bracia czy wujkowie, ale i współpracownicy, koledzy, przyjaciele, którzy nie zgadzają się z kobietami, które ujawniły (nagle, gdyż zostały do tego bardzo mocno sprowokowane) swoje poglądy na życie kobiety w roli np. matki, poglądy, których dotychczas nie zaprezentowały swoim najbliższym, bo nie miały takiej woli, chęci, czy okazji.

 

          W wyniku rozwoju tej konfliktowej sytuacji między „władzą” a Kobietami Polskimi i wzrastającym napięciem, to one zaczęły ujawniać odważnie, publicznie, pokazując swoją twarz w miejscu zamieszkania, w internecie i w tv, poglądy na sprawy związane z polityką rodzinną państwa, polityką społeczną czy polityką państwa dotyczącą kultury i oświaty, czy polityki wyznaniowej. 

 

          Ci domownicy i bliscy, którzy nie zgadzają się z poznanym właśnie i zademonstrowanym im poglądem, postawą czy bezpośrednim zaangażowaniem obywatelskim „swoich” kobiet, są tymi wydarzeniami zaskoczeni i nie wiedzą, jak sobie z tą wiedzą, z takim nowym doświadczeniem poradzić. Taka sytuacja jest bardzo stresującą dla wszystkich członków rodzin.

 

          To właśnie na barkach tych kobiet, oświeconych Polskich Kobiet, spoczywa w tej chwili ciężar rozładowania napięcia panującego w rodzinach, czy w środowiskach zawodowych i społecznych, w których funkcjonują. Na ich szczęście i dobra całego społeczeństwa wielu mężczyzn wspiera Kobiety Polskie i mentalnie, i na wiele innych sposobów, o których łatwo dowiedzieć się z różnych mediów, w tym z internetu. 

 

          Jednak kobiety mówią między sobą, w trakcie tych protestów mężczyzn jest zbyt mało. Potrzeba nam ich więcej z nami, na ulicy w trakcie manifestacji naszego buntu.

Mężczyźni częściej w bardzo trudnych sytuacjach rodzinnych, losowych, katastrof różnego rodzaju mogą liczyć na wsparcie kobiet niż odwrotnie, tak mówi im pokoleniowe, kobiece i teraźniejsze doświadczenie wynikające ze zbuntowania się Kobiet Polskich.

Obecna sytuacja społeczno-polityczna pokazuje nam też, jak wiele dziewcząt, kobiet nie ujawnia w ogóle swoich poglądów, nie dlatego, że ich nie ma, ale w obawie przed zakłóceniem spokoju rodzinnego, zepsuciem relacji małżeńskich, w obawie przed zaburzeniem relacji między młodszym, a starszym pokoleniem w rodzinie.

 

          Niechęć, lęk, czy obojętność wobec obecnie uzasadnionej społecznie potrzeby prezentowania kobiecych poglądów ma swoje głębokie korzenie w chrześcijańskiej kulturze, obyczaju, w której kobietę traktuje się bardzo przedmiotowo.

To ta kultura jest dominującą w Polsce od bardzo wielu pokoleń, i to dlatego też, moim zdaniem, tak trudno jest usłyszeć i zrozumieć „władzy” głos Polskich Kobiet.

 

Życzę nam zdrowia, pozdrawiam

Zenobia K.

Loading