PO CO NAM TO ZAŚWIADCZENIE

Rate this post

Po co nam to policyjne zaświadczenie? Czyli, jak bardzo potrzebne jest systematyczne szkolenie (tylko dla całego powiatu w Lubinie?).

Co to ma być? Po co tak poniewierać klientami? Po co zawracać głowę Policji, i to w NIEDZIELĘ!?

Jakież było moje ogromne zdziwienie, gdy na moją zmianę przyjechali klienci z odległej o ponad 40 km miejscowości Rudna (Dolny Śląsk, powiat Lubin). Chcieli zrobić OBT (okresowe i obowiązkowe BT swojego pojazdu). Przyjechali zdesperowani do nas (jedyna SKP w okolicy czynna w niedzielę), bo na jednej z SKP w Lubinie w piątek, tj. 29 lipca br. nie chciano im zrobić tego OBT. A oni mieli w planach pilny, bo opłacony wyjazd wakacyjny.

Powodem odmowy wykonania tego OBT przez lubińskich Kolegów był fakt, że nieco wcześniej Policja dokonała wirtualnego zatrzymania DR tego pojazdu z uwagi na brak badania technicznego (BT). A oni – w ferworze wakacyjnego pakowania się przed wyjazdem – zgubili zaświadczenie wystawione przez Policję w trakcie kontroli drogowej.

Więc tak . . . .

Szukali tego zaświadczenia przez resztę piątkowego dnia i . . . . . – nie znaleźli.

Szukali tego zaświadczenia przez sobotę i . . . . . . . . . . – nie znaleźli.

A tu trzeba już jechać na opłacone wcześniej wakacje.

Nie mieli wyjścia, i w niedzielę z samego rana udali się na Policję, aby wystawiła im duplikat pierwotnego zaświadczenia o wirtualnym zatrzymaniu DR lub inny podobny dokument, który będzie podstawą dla lubińskich Kolegów (tylko?) do wykonania tego OBT, co umożliwi im planowany wyjazd. I wyobraźcie sobie, że Policja (widząc desperację w oczach tych klientów?) wystawiła takie zaświadczenie – właśnie w niedzielę, czyli 1 sierpnia 2021 r. – (poniżej)!

A ja się tylko pytam: po co, Po Co, PO CO to wszystko?

Po co ta biurokracja i papierologia? Po co zawracanie głowy Policji? Czy oni nie mają nic lepszego do roboty, tylko wystawianie zaświadczeń? Czy nie lepiej będzie, jak będą w tym czasie patrolowali nasze ulice i drogi? Po co to stresowanie klientów, którym może się zdarzyć zgubienie dokumentów.

Zapytajcie w jakimkolwiek urzędzie miasta lub gminy, ile gubi się rocznie „prawdziwych!” dokumentów, typu dowód osobisty, prawo jazdy, itp., itd., et’cetera. I z tego powodu nikt nikogo nie odsyła na Policję po zaświadczenie – i to w niedzielę. Tym bardziej, że już przecież mamy ten nasz wyczekiwany i wymarzony CEP2.0, gdzie wszystkie te i takie informacje są zawarte i bardzo dobrze widoczne.

Ja rozumiem wirtualne zatrzymanie DR przez Policję (lub inny uprawniony organ) z powodu konkretnych usterek i konieczność posiadania zaświadczenia lub duplikatu (jak w opisanym wyżej przypadku), ile tych usterek było i jakie to były usterki. Bo w CEP2.0 taj informacji nie znajdziemy, choć szkoda. Chodzi o to, żebyśmy wiedzieli, co sprawdzać.

Ale w tej sytuacji nie ma takiej potrzeby, bo wszystko jest tutaj jasne.

I jeśli Klient ma zaświadczenie, to dobrze. A jeśli nie ma takiego zaświadczenia, to nic złego się nie dzieje, bo ta informacja jest w CEPiK!

A do tego mamy jeszcze Kartę Pojazdu i DR w rękach klienta (zatrzymanie DR tylko wirtualne), więc po co jeszcze ten świstek papieru? Co tu może być niejasnego w tej sytuacji?

Przypominam, że odbiurokratyzowanie naszej branży było jednym z głównych zadań CEP2.0. Wnosząc z powyżej opisanej sytuacji, na niewiele się to zdało. Idea pozostała ideą, a życie toczy się utartym torem1 . . . . . – ?

Ja wiem, że jest jeszcze wiele wydziałów komunikacji/starostw, które w ramach nadzoru i nie bacząc na dokonujące się zmiany w naszym otoczeniu branżowym mają wymagania, jakby nic i nigdy się nie zmieniło od czasów . . . . . – zakończenia II Wojny Światowej?

Ale nie bądźmy biernymi uczestnikami takich sytuacji. Mamy wiedzę i doświadczenie, którego nie ma żaden ministerialny, czy też samorządowy urzędnik. Naciskajmy na pożądany kierunek zmian, nie ciągnijmy się w ogonie branżowej niekompetencji.

Pozdrawiam

dziadek Piotra

– – – – – – – – – – – –

1 patrz: bezsensowna konieczność posiadania DR.

Loading