DIAGNOZA FASCYNACJI NORWEGIĄ – CZ. 3

5/5 - (1 vote)

DIAGNOZA naszej fascynacji Norwegią – cz. 3

Marzenie ściętej głowy emeryta czyli: „Oto jak nas biednych ludzi rzeczywistość ze snu budzi”.

Niejeden polski emeryt patrząc no hipnotyzujące norweskie krajobrazy mógłby pomarzyć aby resztę swoich dni spędzić wśród tego piękna.
No, mógłby, ale tylko pomarzyć!


Realia wyglądają tak:
Według danych wygooglowanych najniższą norweską emerytura wynosi aktualnie 167125 NOK rocznie i to brutto. Miesięcznie zatem wynosi to brutto 13927 norweskich koron.
Co to oznacza? Ano, oznacza tyle, że kwota ta według aktualnego kursu złotówki do korony wynosi prawie 7000 (siedem tysięcy) polskich złotych.
Trzeba być idiotą aby raczej nieźle sytuowany polski emeryt przy świadczeniu ok 7000 PLN „tam” mógłby je wymienić na sumę będąca wartością najniższej emerytury. „Tu” da się z tego żyć „tam” na pewno byłoby inaczej. No ale ilu to emerytów polskich otrzymuje emeryturę siedem tysiakow?
Przeliczenie to ostatecznie wybija z głowy ewentualny pomysł aby będąc na polskiej znacznej emeryturze pożyć sobie wśród fiordów tym bardziej, że przecież „tam” ta najniższa emerytura zapewne wystarczyłaby na najniższy poziom bieżącego życia a przecież życie składa się także z pewnej bazy (lokum), której na takiej emeryturze raczej się już nie zbuduje.


Niedawno stwierdziłem, że co do zasady Norwegia jest dla Norwegów więc i nie trzeba się dziwić, że jest jak jest.
Co zatem polskiemu emerytowi pozostaje poza marzeniami o tamtych urokach? Ano, pozostaje oglądanie północnych pejzaży korzystając z internetu w tym oglądanie moich zdjęć. Jest to trochę tak jak delektowanie się lodami przez szybę cukierni ale gruczoły ślinowe może pobudzać.
I to by było na tyle w dzisiejszym odcinku marzeń o pięknej Norwegii. Dobrej nocy i snów wypełnionych pięknymi marzeniami wszystkim życzę. Aby życzenia się spełniły proponuje jeszcze obejrzeć kilka zdjęć z moich podróży po krainie szczęśliwości Królestwa Norwegii.


Mnie norweskie podróże udało się zrealizować wyłącznie za sprawą mieszkającej tam rodziny i jest to moim zdaniem jedyny realny sposób aby polski emeryt mógł się na żywo „zanurzyć” w uroki tej krainy. Kończę więc chwalebną a znana piosenką „Grunt to rodzinka” ……bo kto rodzinkę fajną ma………

ANDRE

p.s. Na razie nie zamierza pisać więcej na temat Norwegii tym bardziej, że sporo materiałów ukazuje się na YouTube a także na Facebooku. To czego się tam nie dowiecie możecie też poznać w książce (ebook mobi) pt.: „Norwegia nie turystycznie”. Zachęcam i zapraszam za tydzień na inne diagnostyczne rozważania na temat życia.

Loading