MALOWANIE DZIECI

Rate this post

List 9.

Malarstwo dzieci.

Drodzy moi, Anno i Jerzy!

Byliście ostatnio w Galerii Sztuki Dziecka i oczarowało Was malarstwo dzieci. Prosicie, abym Wam opowiedziała o swobodnej twórczości dzieci. Pytacie też, w jaki sposób mogą rodzice pomóc swemu dziecku w rozwijaniu działalności artystycznej.

Obserwacja procesu twórczego dzieci zdaje się wskazywać na to, że siłą twórczą, która uruchamia dziecięcą ekspresję, jest przede wszystkim wyobraźnia dynamizująca myśli i uczucia. Wyobraźnia oraz twórczość są ze sobą powiązane, a ich wzajemna zależność polega na tym głównie, że wyobraźnia kształtuje się i rozwija w procesie działalności twórczej.

Powszechny pęd do ekspresji plastycznej przejawia się najsilniej u dzieci w wieku przedszkolnym. Wybór środków plastycznych jest najczęściej dziełem przypadku lub następstwem warunków środowiskowych.

Do lat sześciu, siedmiu dziecku jest w zasadzie obojętne w jakiej formie się wypowiada. Jeśli w jego zasięgu znajdują się farby,kredki i papier – to rysuje i maluje, jak mu podsunąć glinę czy plastelinę – to lepi, gdy dać mu nożyczki – to wycina, a przy wszystkich tych czynnościach niezmordowanie opowiada, dodając w słownym komentarzu wszystkie szczegóły, jakich nie zdoła przedstawić graficznie.

U małego dziecka wyrażenia estetyczne są zawsze związane ze stanami uczuciowymi. Zarówno wtedy, gdy samo maluje czy rysuje, jak i wtedy, gdy ogląda dzieła sztuki. „Ładne” wydaje mu się to co lubi i uważa za pożyteczne dla siebie, natomiast „brzydkie” będzie w jego intuicyjnym osądzie to wszystko czego się boi, nie lubi, co mu jego zdaniem zagraża. Kryteria oceny dzieł sztuki u małych dzieci odnoszą się raczej do treści niż formy, co może tłumaczy zadziwiający niektóre osoby fakt, że jeśli mają one do wyboru pewną liczbę obrazków, to za najładniejsze uważają te, które przemawiają do nich fabułą i jakimiś szczegółami, a nie te, które mają prawdziwą wartość artystyczną.

Malarstwo dzieci przedszkolnych, podobnie zresztą, jak ich wypowiedzi słowne, monologi, czy śpiewanki wyrażają przede wszystkim ich stany uczuciowe. Są jak zabawa z barwą, kształtem czy linią. Jednocześnie dzieci zupełnie beztrosko odnoszą się do proporcji i kompozycji. Dziecko maluję nie to co widzi, ale to, co mu podsuwa jego przebogata wyobraźnia. Obok malutkiego domku narysuje np. dużą postać ojca, policjant kierujący ruchem będzie dwukrotnie większy niż pojazdy, osoby wokół niego, itp.. Na pytanie dlaczego tatuś jest taki duży – odpowiadają : „Bo jest najważniejszy”.

Starsze dzieci w wieku siedem- dziesięć lat przejawiają w swych rysunkach szczególny rodzaj realizmu. Próbują przedstawić to co widzą, możliwie dokładnie, wzbogacając obrazek szczegółów. Przypomina mi się obrazek żłobka namalowanego na dużym bristolu przez ośmiolatkę. Było tam ze dwanaście łóżeczek przykrytych kołderkami w kwiatki, a w każdym leżało dziecko. Obok łóżeczek były narysowane stoliki, na których stały butelki ze smoczkami. Na ścianach pokoju wisiały kolorowe obrazki. Przy jednym z łóżeczek stała opiekunka w białym fartuchu karmiąca jedno z dzieci.

Wszystkim dzieciom obecnym w sali bardzo obraz namalowany przez ośmiolatkę podobał się, jednak któreś z dzieci zauważyło, że na jednym stoliku brakuje butelki z mlekiem i smoczkiem. Wtedy autorka natychmiast wyjaśniła, że przecież właśnie opiekunka trzyma dziecko i karmi je trzymając butelkę w drugim ręku.

Sama kompozycja obrazu była przykładem tego, że dzieci w tym wieku już zaczynają zwracać uwagę na rozmieszczenie przedmiotów i postaci oraz na odległości między nimi. Brakuje im jednak jeszcze wiedzy i doświadczenia z zakresu perspektywy, co zresztą nadaje ich rysunkom, pracom malarskim specyficzny i pełen wdzięku charakter.

Myślę, że w ten sposób odpowiedziałam Wam Drodzy na pierwsze pytanie. Jeśli chodzi o drugie dotyczące udziału rodziców w rozwijaniu zamiłowań artystycznych dzieci, to najważniejsze jest stwarzanie okazji do swobodnego rysowania i malowania, szkicowania, lepienia czy wycinania. Wasza rola powinna polegać na przygotowaniu odpowiedniego miejsca do pracy i przechowywania materiałów i gotowych wytworów dziecka, na dostarczaniu papieru i narzędzi do tego rodzaju zajęć domowych dziecka.

Na pewno zauważyliście, że dzieci najchętniej posługują się kredkami, przy czym lepsze są kredki bez oprawy drewnianej, gdyż można je łamać i nie wymagają ciągłego temperowania. Rysować można również ołówkiem, kawałkiem węgla czy kredy.

Radzę Wam przechowywać rysunki czy inne Waszych prace dzieci. Po latach oglądać je będą ze wzruszeniem, a Wam ułatwi to cenę ich postępów.

Chciałabym Drodzy moi, abyście zrozumieli, że w całej tej działalności plastycznej dzieci w domu jest stosunek rodziców do ich twórczości. Trzeba im okazać zainteresowanie, życzliwą ocenę, trzeba je chwalić i cieszyć się razem z nimi. Nade wszystko jednak trzeba nauczyć dzieci tej bezinteresownej radości, jaką daje obcowanie z pięknem w każdej postaci, czy to będzie dzieło człowieka, czy też wspaniały widok przyrody.

Anno, Jerzy, pozdrawiam Was serdecznie.

Ps.

Drodzy Czytelnicy,

starałam się rzetelnie odpowiedzieć na problemy, jakie postawiliście przede mną w swoich listach, czy uwagach. W ten sposób nasza korespondencja dobiegła końca, zbliżają się wakacje dzieci. Zanim się pożegnamy, chciałbym zachęcić jeszcze Was gorąco do zapoznania się, w czasie wolnym, z dziełami wielkiego polskiego pedagoga – nowatora, jakim był Janusz Korczak. Jego bohaterska śmierć razem z dwustu wychowankami w komorach gazowych Treblinki stworzyła wokół jego postaci legendę, która często przesłania ofiarne i pracowite życie tego Wielkiego Człowieka, pisarza, wychowawcy, społecznika, lekarza, życie bez reszty poświęcone dzieciom. Spuścizna literacka Janusza Korczaka jest prawdziwym skarbcem wiedzy o dziecku i lektura bodaj jednej z jego książek pomoże Wam w lepszym poznaniu i zrozumieniu dzieci.

Pisał: „ Do dorosłego Człowieka: Powiadacie: nuży nas obcowanie z dziećmi. Macie słuszność. Mówicie: bo musimy się zniżać do ich pojęć, mylicie się. Nie to nas męczy. Ale, że musimy się wspinać do ich uczuć. Wspinać, wyciągać, na palcach stawać…” , to jest fragment wstępu do powieści ” Kiedy znów będę mały” naszego Wielkiego Wychowawcy Człowieka.

Pozdrawiam Państwa i zdrowia życzę,

Zenobia T. K.

Loading