WARSZAWSKIE ŁAMISTRAJKI

Rate this post

Warszawskie łamistrajki uważają się za coś lepszego . . . . . . – ?

Przypomnę tylko, że

Strajk (ang. strike) – zbiorowe, dobrowolne powstrzymanie się od pracy lub nauki w celu wymuszenia realizacji określonych żądań.

Stosowane jest jako forma nacisku głównie przez pracowników najemnych w celu poprawy warunków pracy i wynagrodzenia.1

Przypomnę tylko, że

Prawdopodobnie pierwszy strajk w Polsce miał miejsce w 1690 roku w kopalni soli w Wieliczce, kiedy zarząd kopalni obniżył taryfę, według której górnicy mogli zamieniać własny deputat solny na gotówkę. Nieudane pertraktacje pracowników z kierownictwem doprowadziły do strajku. W wydarzeniach zginęło dwóch łamistrajków.”2

Prawdopodobnie od tamtego czasu, po tych 300 latach (z małym okładem) nadal nie zmienił się u nas krytyczny stosunek do łamistrajków. Choć zapewne nie jesteśmy już tak agresywni, jak to dawniej miało miejsce w Wieliczce.

W dniu 26 kwietnia 2023 roku nasza branża dojrzała do ogłoszenia pierwszej i z tego punktu widzenia historycznej oraz bezprecedensowej akcji protestacyjnej na terenie Warszawy i okolicy (choć nie tylko). Polegało to na typowym strajku, czyli na powstrzymaniu się od wykonywania pracy na naszych SKP.

Choć ten strajk okazał się sukcesem, to jednak część naszych (?) SKP i część naszych kolegów zatrudnionych na tychże SKP nie wzięła udziału w tym strajku. W ten sposób stali się łamistrajkami (sic!).

1. Część z nich zapewne kierowała się miłością do obecnie rządzącej partii PiS, której nie chciała zaszkodzić wizerunkowo.

W związku z tym – moim skromnym zdaniem – należy zastanowić się nad tym, jak i kiedy upublicznić tenże ich pozytywnie emocjonalny stosunek do partii Kaczyńskiego. Czy nie uważacie, że mieszkańcy Warszawy powinni wiedzieć, która z naszych (?) SKP tak aktywnie wspiera PiS, że zdecydowała się na rolę łamistrajka?

2. Część z nich, być może, kierowała się motywacją religijną. Pamiętam z czasów Solidarności, że podczas strajków ówczesne Niezależne Związki Zawodowe miały mały problem z niektórymi środowiskami protestantów, którym religia zabraniała strajków wymierzonych wobec władzy.3 Choć to niewątpliwie były sporadyczne przypadki i nie dotyczyły wszystkich pracowników danej SKP, która wzięła na siebie pełnienie roli branżowego łamistrajka.

3. Część z nich kierowała się zapewne zwykłą i prostacką pazernością, czyli zwykłem interesem. Chcieli dodatkowo zarobić na tym, że inne SKP nie pracowały, bo strajkowały.

To gotowy materiał dla naszego nadzoru w WK/starostwie, bo oni dla pieniędzy są gotowi na wszystko.4

 

Aby dowiedzieć się czegoś bliższego na temat tej motywacji do bycia łamistrajkiem pozwoliłem sobie zadzwonić do paru SKP w Warszawie, aby dowiedzieć się, czy strajkowali, a jeśli nie, to dlaczego.

W ten sposób udało mi się porozmawiać z kilkoma naszymi kolegami, którzy nie brali udziału w tym strajku, a którym zadałem to sakramentalne pytanie „czy czuje się łamistrajkiem?”.

Ich odpowiedzi mnie dość mocno zdziwiły. Niektórzy rzucili słuchawką, nie chcąc ze mną wcale rozmawiać na ten temat. Zaś wszyscy inni bardzo zgodnie twierdzili, że nie czują się łamistrajkami. Twierdzili wręcz, że to określenie ich wcale nie dotyczy. Choć racjonalnych argumentów po ich stronie chyba nieco (?) zabrakło.

Najczęściej padało:

  • to szef podjął decyzję,

  • nie jestem właścicielem,

  • nie miałem nic do powiedzenia, nie jestem żadnym łamistrajkiem, jestem tylko pracownikiem i nie miałem nic do powiedzenia w tej sprawie.

Więc muszę przypomnieć, że od tych ostatnich 300 lat wszystkie strajki na całym Bożym Świecie organizowane były bez uzyskiwania zgody tych ośrodków/osób, przeciwko którym były wymierzone. Przecież to standard typowy dla wszystkich strajków świata! Więc o jakiej i o czyjej zgodzie my tu mówimy? Czy to jakaś nowa moda na uzyskiwanie zgody na Strajk?5

Na pewno domyślacie się, że udało mi się ustalić dominującą grupą łamistrajków. To nasze warszawskie państwowe i samorządowe SKP. Choć z niemałym zdziwieniem stwierdziłem także przypadki prywatnych SKP. Ciekawe, czy to też ta miłość do PiS-u? A może to ten religijno-protestancki element lub ta pazerność.

Jednak z całą stanowczością muszę stwierdzić, że środowisko warszawskich łamistrajków jest odzwierciedleniem całego przekroju naszej branży. Są tu firmy duże i małe. Ale jedno co mnie zaskoczyło, to mierne zarobki naszych warszawskich Kolegów. Zarobki na poziomie 3.000 zł w centrum Warszawy na Podstawowej SKP i w bardzo renomowanej firmie dowodnie świadczą o tym, w jak bardzo patologicznym środowisku przyszło nam funkcjonować. Bo jeśli te zarobki są wynikiem/efektem obecnego Cennika BT, to dlaczego firma zabroniła włączenia się do strajku?

Przecież to wszystko jest nielogiczne i chore. Przecież ta żenująca wysokość tych poborów w Warszawie to już jest wystarczający powód do aktywnego włączenia się do strajku – bez oglądania się na swoich pracodawców i bez żadnych warunków wstępnych!

Koledzy, więcej odwagi!

A do organizatorów Strajku Ogólnopolskiego mam apel. Przypomnijcie sobie o konieczności utworzenia funduszu strajkowego. Ten fundusz może umożliwić wyciągnięcie naszych kolegów z tych SKP, które nie tylko nie wspierają Strajku, na dodatek jeszcze żałośnie im płacą.

Dziadek Piotra

– – – – – – – – – – – –

1 Wikipedia

2 tamże

3 Albowiem kiedyś każdy władca, jakiś Król, a potem rząd to nie zwykły przypadek, tylko wyraz Woli Bożej.

4 jeśli rozumiecie, co mam na myśli.

5 Nasz warszawski strajk wymierzony był w Państwo i obecnie rządzących, więc wszystkie państwowe i samorządowe SKP tym bardziej powinny wziąć w nim udział.

Loading