paź 7 2024
NIELEGALNY TUNING I JEGO SKUTEK DLA BT POJAZDÓW NA SKP
Należałoby uzmysłowić społeczeństwu, że za ten patologiczny stan odpowiadają konkretni ludzie z ministerstwa infrastruktury.
Po drogach porusza się tysiące nielegalnie stuningowanych pojazdów kierowanych najczęściej przez młodych kierowców bez wyobraźni.
Nikt nie zna skali wypadków, kalectw i śmierci tym spowodowanych, ani nie dostrzega, że przyczyną może być nieodpowiednia procedura OBT określona w prawie krajowym przez konkretne osoby w sposób niezgodny z prawem wspólnotowym.
O jednym z takich zdarzeń od wielu tygodni piszą media.1 Z internetowych ustaleń wynika, że:
-
Podobno nijaki Sebastian Majtczak kierował tym tuningowanym BMW w połowie wrześnie 2023 r., wg ustaleń biegłych poruszał się po A1 w chwili przed wypadkiem z prędkością co najmniej 308 km/h (informacja potwierdzona przez Z. Ziobrę podczas konferencji).
-
W chwili zderzenia (po wyhamowaniu) z Kia poruszał się z prędkością 253 km/h (ustalenia biegłych).
-
W BMW było dwóch pasażerów z czego jeden był bratem znanego Łódzkiego adwokata. Pasażerowie zeznawali, że spali w czasie zderzenia. Byli też po spożyciu.
-
Przybyli na miejsce policjanci przesłuchali Sebastiana M., który kierował BMW i pozostał na miejscu do przyjazdu służb. Funkcjonariusze uznali, że dwa rozbite samochody uczestniczyły w dwóch różnych zdarzeniach i nie widziały powodu zatrzymywania kierującego niemieckim autem. Oficjalne połączenie Sebastiana M. z wypadkiem Kii i postawienie mu zarzutów doprowadzenia do zdarzenia, nastąpiło dopiero 12 dni później. Mężczyzny jednak nie było już wtedy w kraju, bo Policja odstąpiła od zatrzymania kierowcy BMW.2
-
Z ustaleń dziennikarzy WP wychodzi, że w policyjnych notatkach dotyczących okoliczności zderzenia znajdują się poważne rozbieżności.
-
Sprawy nie udaje się zamieść pod dywan wyłącznie ze względu na poruszenie w sieci i napływające kolejne informacji od świadków zdarzenia i filmów zamieszczanych z miejsca zdarzenia.
-
Prokuratura nie dopatruje się pomocnictwa w ucieczce bandyty.
-
Majętna rodzina sprawcy zapewnia mu ochronę prawną i zaczyna ścigać internautów domagających się sprawiedliwości.
-
Ktoś finansuje pobyt sprawcy podejrzewanego o ten czyn w ZEA i opłaca mu uzyskanie złotej wizy.
-
Ubezpieczyciel odmówił rodzinie zabitych wypłaty odszkodowania z polisy OC sprawcy z powodu braku potwierdzenia, kto był sprawcą wypadku.
Na szczególną uwagę zasługuje fakt, że z naszego punktu widzenia nie jest najważniejsze ustalenie, kto był sprawcą tego zabójstwa drogowego przy użyciu niebezpiecznego narzędzia, jakim było to stalowe BMW. Bo my powinniśmy merytorycznie pytać o to, jak to się stało, że to BMW znalazło się na drodze po wyniku „P”-pozytywnym z ostatniego BT.
Bo ono w ogóle nie miało prawa znaleźć się na drodze, więc należy też ścigać tych wszystkich, którzy się do tego walnie przyczynili. Także ministerialnych urzędników odpowiedzialnych za luki w naszym prawie!
Wszyscy powinniśmy pomóc Rodzinie w dochodzeniu odszkodowania od ubezpieczyciela i Skarbu Państwa.
Mamy tu namacalny efekt braku wyznaczenia przez rząd PiS-u „organu nadzoru rynku” w latach 2016 – 2023 i uchylenia przez ministra infrastruktury sankcji w 2023 r. W uzasadnieniu do przepisu wprowadzającego te sankcje – jeszcze w 2013 r.! – jak byk stało, że mają one zapobiec przerzucaniu negatywnych skutków na właściciela pojazdu w sytuacji naruszenia prawa homologacyjnego (sic!)!
A tu proszę, ubezpieczyciel odmawia wypłaty z OC (negatywny skutek) w sytuacji, gdy te BMW w ogóle nie miało prawa być dopuszczone do ruchu, bo na skutek dokonanych zmian konstrukcyjnych najprawdopodobniej przestało odpowiadać homologowanemu typowi.
Dlatego też adwokat zamordowanej na drodze Rodziny słusznie domaga się również zweryfikowania doniesień internautów o tuningowaniu bmw w specjalizującej się w takich zabiegach firmie z Katowic.
Aby także jednoznacznie wyjaśnić omawiane kwestie należy ukierunkować stosowne organy na działaniach, które umożliwią ustalenie prawdy obiektywnej w możliwie szerokim zakresie. Jak choćby, np.: czy właściwy w tej sprawie WK/starostwo wszczęło już procedurę administracyjną w kierunku ustalenia, czy BT wykonane po stuningowaniu tego pojazdu były wykonane:
-
zgodnie z ustawą PoRD oraz
-
zgodnie Prawem obowiązującym w całej UE.
Radecki + dziadek Piotra
– – – – – – – – – – – – – – – – – – – –
1 Kierowca BMW M850i zderzył się z poruszającą się w tym samym kierunku Kią. Koreański pojazd uderzył w barierki energochłonne i natychmiast stanął w płomieniach. W wyniku zdarzenia życie straciło troje osób – małżeństwo i ich pięcioletnie dziecko.
2 Czytaj więcej na https://motoryzacja.interia.pl/wiadomosci/news-sebastianowi-m-pomaga-rodzina-bliscy-ofiar-zawiadamiaja-prok,nId,7829919#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox
Radecki
7 października 2024 @ 07:12
Przepraszam, bo nie jestem pewien, ale kto jest na załączonym zdjęciu ?
Dziadek Piotra
7 października 2024 @ 10:08
Ok., to było nieporozumienie.
dP
jarkopieczarko
7 października 2024 @ 12:21
Nie bardzo rozumiem sens tego posta, jak diagnosta miałby wiedzieć fakcie zwiększenia mocy w silniku w którym wystarczy pare niewidocznych przeróbek + soft aby moc była znacznie większa. Jaka w tym wina diagnosty oraz rządzących (nie bronię konkretnie pisu) ale ministerstwo infrastruktury raczej nie jest w stanie zobowiązać każdej stacji do posiadania homologowanej hamowni aby sprawdzać moc w każdym aucie czy nie zostało przerobione
Radecki
7 października 2024 @ 12:42
Diagnosta musi znacz obowiązujące go przepisy.
Dyrektywa 2010/48 obowiązuje w RP od 1 stycznia 2012r, dyrektywa 2014/45 od 20 maja 2018r.
dyrektywa 2010/48
motyw 4 preambuły
4. Z uwagi na aktualny poziom zaawansowania technicznego pojazdów wykaz badanych podzespołów powinien również obejmować nowoczesne układy elektroniczne.
***
Z obowiązku homologacyjnego producent musi dostarczać wzorzec oprogramowania dla celów badania zdatności pojazdu do ruchu.
***
Jeśli ktoś nie rozumie sensu postu / artykułu powinien skorzystać ze szkoleń dla diagnostów i popytać jak jest.
***
P.S.
Poprzednie zdjęcie załączone do artykułu, zadowolonych z siebie ludzi była bardzo dobre, tylko że bardziej nadawało się do podsumowania efektów prac tych ludzi nad PoRD.
Jaki jest efekt tych prac zna każdy diagnosta i petent WK oraz rodziny poszkodowanych w wypadkach.
Radecki
7 października 2024 @ 13:00
A jaki w tym udział pracowników ministerstwa?
Minister Infrastruktury odpowiada w RP za prawidłową realizację rozporządzeń homologacyjnych oraz dyrektyw związanych z badaniami zdatności do ruchu drogowego, więc przygotowując przepisy dla diagnostów powinien tak ustalić procedurę OBT by wszystkie zmiany konstrukcyjne ( np. zmiana parametrów technicznych silnika, a jest to zmiana która powoduje, że dany pojazd przestaje odpowiadać homologowanemu typowi) była do wykrycia w czasie OBT.
Eliminacja elektronicznej bariery prędkości stosowanej przez producenta powoduje, że układ hamulcowy poruszającego się z nadmierną prędkością pojazdu w przyroście geometrycznym obniża swoją skuteczność wraz ze wzrostem dopuszczalnej maksymalnej prędkości przewidzianej przez producenta.
Firma tuningowa równie dobrze mogła spuścić płyn hamulcowy z BMW i powiedzieć wio… – jest ręczny.
Gdzie nadzór rynku , gdzie Dyrektor TDT który powinien eliminować z rynku i eksploatacji pojazdy nie odpowiadające homologowanemu typowi pojazdu?
Gdzie nadzór Ministra Infrastruktury nad bezczynnością Dyrektora TDT?
xqwz
7 października 2024 @ 14:11
Fakt. Mocy silnika w czasie badania technicznego nie jesteśmy w stanie sprawdzić. Tak samo np. prędkości ciągnika rolniczego czy przekracza 40 km/h czy nie.
Nikt z nas nie będzie wyjeżdżał na drogę publiczną bez prawa jazdy na ciągnik i się rozpędzał.
Tak na marginesie od piątku weszły już oficjalnie badania rolniczych poza SKP i wymagania jakie przyrządy należy ze sobą zabrać do rolnika na badanie.
Radecki
7 października 2024 @ 17:35
Gniazda OBD są ujęte w wymaganiach homologacyjnych nowych pojazdów ( czyli takich które nie są zabytkowe a są rejestrowane po raz pierwszy w Unii) .
Poprzez OBD powinno badać się takie pojazdy weryfikując przy tym, że ktoś nie ingerował w oprogramowanie sterujące pracą silnika.
Prawdą jest, że diagności nie mają ani stosownego oprzyrządowania, ani wiedzy, ani potrzebnych aktów prawa krajowego w tym zakresie.
Pytanie moje jest następujące.
Kto będzie mógł być pociągnięty do odpowiedzialności gdy stuningowany w Polsce pojazd uczestniczący w zdarzeniu drogowym w unijnym państwie trzecim, z winy kierowcy/właściciela tego pojazdu wyrządzi szkodę i w trakcie dochodzenia wyjdzie na jaw, że pomimo potwierdzenia pozytywnego OBT pojazd ten parametrami technicznymi odbiega od homologowanego typu, który uzyskał dopuszczenie, w tym do ruchu drogowego, czyli że badanie zostało wykonane niezgodnie z procedurą określoną w dyrektywie 2014/45 obowiązującej w każdym Państwie Członkowskim UE od 20 maja 2018r ?
Dziadek Piotra
7 października 2024 @ 21:47
Cyt.: „Kto będzie mógł być pociągnięty do odpowiedzialności (…)”
– w omawianym przypadku najprawdopodobniej użytkownik pojazdu, który może być jednocześnie właścicielem tego pojazdu.
Pozdrawiam
dP
Radecki
8 października 2024 @ 09:04
A jeśli właściciel auta powie;
,,Przepraszam bardzo, ja jestem piekarzem. Nie znam się na mechanice. Zapłaciłem dla działającej ,,legalnie,, firmie zarejestrowanej w Urzędzie Gminy za ,,polepszenie,, parametrów technicznych mojego auta, a następnie zapłaciłem SKP za OBT potwierdzające, że moje szybkie auto spełnia warunki o których mowa w art.66 PoRD. Za co mam odpowiadać? To Oni wzięli pieniądze i wprowadzili mnie w błąd. ,,
xqwz
8 października 2024 @ 09:57
A jak diagnosta udowodni przy pomocy rzeczoznawcy czy biegłego sądowego, że przy pomocy obowiązkowego wyposażenia SKP zawartego w rozporządzeniu nie mógł sprawdzić że dany samochód ma polepszone parametry. To do kogo wtedy o roszczenia ?
Radecki
8 października 2024 @ 10:55
Ja tam nie wiem ale wydaje mnie się, że w prawie stoi jasno 😉
dyrektywa 2010/48/WE
motyw 4 preambuły
Z uwagi na aktualny poziom zaawansowania technicznego pojazdów wykaz badanych podzespołów powinien również obejmować nowoczesne układy elektroniczne.
Artykuł 2
1. Państwa członkowskie wprowadzają w życie przepisy ustawowe, wykonawcze i administracyjne niezbędne do wykonania niniejszej dyrektywy najpóźniej do dnia 31 grudnia 2011 r., z wyjątkiem przepisów załącznika II pkt 3, które wchodzą w życie 31 grudnia 2013 r.
Państwa członkowskie niezwłocznie powiadamiają o tym Komisję.
Przepisy przyjęte przez państwa członkowskie zawierają odniesienie do niniejszej dyrektywy lub odniesienie takie towarzyszy ich urzędowej publikacji. Metody dokonywania takiego odniesienia określane są przez państwa członkowskie.
Artykuł 1
W załączniku II do dyrektywy 2009/40/WE wprowadza się
zmiany zgodnie z załącznikiem do niniejszej dyrektywy.
***
Natomiast na stronie gov.pl możemy się dowiedzieć, że;
1. Departament Transportu Drogowego (DTD) odpowiada za wykonywanie zadań w zakresie transportu drogowego, dozoru technicznego oraz ruchu drogowego.
2. Do zadań Departamentu należy w szczególności prowadzenie spraw:
…2/ związanych z realizacją postanowień wynikających z wiążących Rzeczpospolitą Polską przepisów prawa międzynarodowego, w tym prawa UE, umów dwustronnych i wielostronnych w zakresie transportu drogowego;
…6/ dotyczących warunków technicznych pojazdów, w tym zakresu ich niezbędnego wyposażenia oraz badań technicznych;
xqwz
8 października 2024 @ 20:07
Diagnosta jest tylko pracownikiem a za wyposażenie SKP odpowiada właściciel. A ten kupi tylko to co wymagane w rozporządzeniu które ma prawie 20 lat i technika się zmieniła i powinny zostać dodane nowe przyrządy.
Ale TDT też odbiera SKP na podstawie tego rozporządzenia sprzed 20 lat i inne wyposażenie ponad programowe nie jest przez nich sprawdzane. Wiec właściciel kupi tylko minimum zwłaszcza gdy brak podwyżek cennika i musi dokładać do SKP.
Wiec jak już coś i pretensje czemu diagnosta nie wykrył polepszonych właściwości samochodu to czemu nie chcecie karać za to pracodawcy? Przecież to on zapewnił diagnoście sprzęt na SKP. Czemu karać za to diagnoste?
Czy Wy też tak macie w pracy że sami sobie kupujecie sprzęt niezbędny do wykonywania zawodu czy jednak robi to pracodawca? No i pracodawca taki sprzęt mu kupił, którym nie da się wszystkiego zbadać.
Dlaczego w przepisach SKP nie ma odpowiedzialności pracodawcy?
Radecki
9 października 2024 @ 12:02
A czy dało by się wtedy zarabiać na imporcie pojazdów bez homologacji gdyby DTD w przepisach wspólnie opracowywanych z TDT ( bo tak to w praktyce się odbywa ) unormował to wszystko o czym Szanowny Kolega powyżej napisał ?
No, nie dało by się bo wtedy takich konkurencyjne cenowo pojazdów po prostu nie udawało by się rejestrować w RP , więc i popytu na nie by nie było.
Diagności są tylko pionkiem i narzędziem w tym nielegalnym procederze realizowanym od 20 lat.
Są wręcz niezbędnym kozłem ofiarnym w przypadkach stwierdzenia przez sądy bezprawnego dopuszczenia takich pojazdów do ruchu drogowego.
Środowisko diagnostów powinno już to dostrzec bo to już zaczyna się dziać obserwując kolejne decyzje SKO i wyroki WSA w przypadkach dotyczących rejestracji ciągników z Białorusi i Rosji.
Natomiast opieszałość organów ścigania może wręcz sprawiać wrażenie, że o zgrozo mamy do czynienia z układem mafijnym.
Jan Kowalski
10 października 2024 @ 16:48
Jak zwykle wszystkiemu winny PIS i diagnosta który ma do dyspozycji stary wypierdziany analizator spalin i archaiczny tester EOBD. Mam wrażenie że PIS odpowiada za wszystkie anomalie w naszym kartonie w którym polityczna patologia ciągnie się od 89 roku do dziś włącznie i wszyscy po kolei politykierzy są winni bałaganowi w tym kartonie. Czwarty na świecie system ratownictwa a do powodzi przysyłają nam „byłych okupantów” chyba na przeszpiegi podczas gdy mamy 400 tyś przeszkolonych ludzi i góry sprzętu. Ale k…wa napewno winny PIS.
Dziadek Piotra
10 października 2024 @ 21:36
cyt.: „Ale k…wa napewno winny PIS.”
– to słuchamy, co takiego przez te 8 lat zrobił dla nas PiS.
Czy tego nie widać, że to antypolska formacja: https://www.diagnostasamochodowy.pl/2024/cyt-wspieranie-przedsiebiorcow-nie-lezy-w-zakresie-kompetencji-mi/
dP
Radecki
10 października 2024 @ 20:08
Trzeba olać politykę i rozliczać wszystkich równo jak leci.