Nasz Kraj opiera się kryzysowi. Więc jesteśmy najlepsi . . . . może…
Bo niedawno napisali, że złomujemy rocznie ok. 700 tys. pojazdów. Myślę, że to też niezły dla nas wynik.
I, aby nie było wątpliwości: to dobry wynik dla nas – uprawnionych diagnostów samochodowych.
Gdy doliczymy do tego jeszcze te pojazdy, który wywieziono na wschód, gdyż u nas nie przeszłyby OBT, to robi się z tego niezła perspektywa dla producentów nowych pojazdów. I chociaż nie jesteśmy, jak kolega z Niemiec (Gość nie Galoty), to warto pamiętać, że to dzięki nam UDS-om. Tyle tylko, że ci producenci nie chcą nam za to nawet podziękować. Czy to grzeczne?
Wiemy także od bardzo wielu miesięcy, że na Wyspach Brytyjskich nasi mechanicy są rozchwytywani. Przed warsztatami, w których pracują ustawiają się kolejki zainteresowanych klientów. Jest super, branża samochodowa kwitnie. Gdyby tak jeszcze nasi koledzy uprawnieni diagności samochodowi języki obce znali. W związku z przynależnością do UE może TDT zacznie na egzaminach egzekwować także znajomość obcych języków? Ale kto by wówczas został na krajowych SKP?
A do tego przed paroma tygodniami wyczytałem gdzieś informację, że z naszego rynku zaginęły tysiące pojazdów, które zdemontowano na części zamienne. Nikt inny tego podobno nie potrafiłby.
Tacy to jesteśmy . . ., najlepsi. . . . może?
Do niedawna i ja byłem przekonany, że mamy najlepszych fachowców w branży na całym świecie.
No kto jeszcze potrafiłby pociąć samochód na części, przetransportować go przez granicę, by następnie „poskładać” i jeszcze korzystnie sprzedać (jednak nigdy jako nowy). To było nasze pierwsze miejsce na świecie, bo i wypadkowość tych „pojazdów” była statystycznie nieistotna.
A tu patrzcie, pod naszym nosem ukraińscy mechanicy ze „złomów” montowali rocznie ok. 100 ciężarówek, które sprzedawali jako NOWE, prosto z fabryki. To jest sztuka! I mamy w ten sposób nowy rekord świata, który niestety (lub -stety) nie należy już do nas.
Więc nie jesteśmy już jednak najlepsi, nie dla nas palma pierwszeństwa. W związku z tym należy spodziewać się kłopotów? Nie wiem tylko, czy cieszyć się, czy płakać. A Wy?
Pozdrawia w rozterce
Dziadek Piotra,
co po lewej stronie ma serce.
Od początku moim zamiarem było, aby dostęp do tej strony pozostał zawsze bezpłatny. Tak, jak i dostęp do wszystkich zamieszczanych tu tekstów.
Pierwotnie strona ta miała on należeć do SDS-u, potem do OSDS-u. Ale stało się inaczej i nie czas wracać do przeszłości.
Nie planuję żadnych ograniczeń dostępu ani żadnych opłat. Ale niestety, są i koszty prowadzenia tej strony. Dlatego, po 7-miu latach pisania, jeśli chcielibyście nas/mnie wesprzeć swoją dobrowolną wpłatą dowolnej wielkości/wysokości, to będzie mi/nam bardzo miło.
Wasze wsparcie będzie jednocześnie wsparciem naszego "wolnego słowa" w branży, choć zapewne pomoże w oczekiwanym rozwoju naszej strony. A plany mamy ambitne i ciekawe.
Jeśli się zdecydujecie, to bardzo proszę o wpłatę/datek na podane poniżej konta bankowe.
Z góry dziękuję za Wasze życzliwe wsparcie!
R. Błażej Kowalski
vel dziadek Piotra ("dP")
R. Błażej Kowalski,
Nazwa banku: PKO BP,
Tytuł wpłaty: na rozwój Informatora,
Nr konta 24 1020 3017 0000 2802 0073 3170
Redakcja
Tytuł
„Informator insp. UDS-a”
Adres siedziby redakcji
64-920 Piła, ul. Wenedów 7/15
Redaktor naczelny
Romuald Błażej Kowalski, ur. 27.01.1952 r. Wolsztyn; PESEL 52012713096, obywatelstwo Polska; zam. ul. Wenedów 7/15, 64-920 Piła
Wydawca
Romuald Błażej Kowalski, zam. ul. Wenedów 7/15, 64-920 Piła
Używamy plików cookies w celu optymalizacji naszej witryny i naszych serwisów.
Funkcjonalne
Zawsze aktywne
Przechowywanie lub dostęp do danych technicznych jest ściśle konieczny do uzasadnionego celu umożliwienia korzystania z konkretnej usługi wyraźnie żądanej przez subskrybenta lub użytkownika, lub wyłącznie w celu przeprowadzenia transmisji komunikatu przez sieć łączności elektronicznej.
Preferencje
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest niezbędny do uzasadnionego celu przechowywania preferencji, o które nie prosi subskrybent lub użytkownik.
Statystyka
Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do celów statystycznych.Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do anonimowych celów statystycznych. Bez wezwania do sądu, dobrowolnego podporządkowania się dostawcy usług internetowych lub dodatkowych zapisów od strony trzeciej, informacje przechowywane lub pobierane wyłącznie w tym celu zwykle nie mogą być wykorzystywane do identyfikacji użytkownika.
Marketing
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest wymagany do tworzenia profili użytkowników w celu wysyłania reklam lub śledzenia użytkownika na stronie internetowej lub na kilku stronach internetowych w podobnych celach marketingowych.
wrz 16 2010
Co nam kryzys…..
Nasz Kraj opiera się kryzysowi. Więc jesteśmy najlepsi . . . . może…
Bo niedawno napisali, że złomujemy rocznie ok. 700 tys. pojazdów. Myślę, że to też niezły dla nas wynik.
I, aby nie było wątpliwości: to dobry wynik dla nas – uprawnionych diagnostów samochodowych.
Gdy doliczymy do tego jeszcze te pojazdy, który wywieziono na wschód, gdyż u nas nie przeszłyby OBT, to robi się z tego niezła perspektywa dla producentów nowych pojazdów. I chociaż nie jesteśmy, jak kolega z Niemiec (Gość nie Galoty), to warto pamiętać, że to dzięki nam UDS-om. Tyle tylko, że ci producenci nie chcą nam za to nawet podziękować. Czy to grzeczne?
Wiemy także od bardzo wielu miesięcy, że na Wyspach Brytyjskich nasi mechanicy są rozchwytywani. Przed warsztatami, w których pracują ustawiają się kolejki zainteresowanych klientów. Jest super, branża samochodowa kwitnie. Gdyby tak jeszcze nasi koledzy uprawnieni diagności samochodowi języki obce znali. W związku z przynależnością do UE może TDT zacznie na egzaminach egzekwować także znajomość obcych języków? Ale kto by wówczas został na krajowych SKP?
A do tego przed paroma tygodniami wyczytałem gdzieś informację, że z naszego rynku zaginęły tysiące pojazdów, które zdemontowano na części zamienne. Nikt inny tego podobno nie potrafiłby.
Tacy to jesteśmy . . ., najlepsi. . . . może?
Do niedawna i ja byłem przekonany, że mamy najlepszych fachowców w branży na całym świecie.
No kto jeszcze potrafiłby pociąć samochód na części, przetransportować go przez granicę, by następnie „poskładać” i jeszcze korzystnie sprzedać (jednak nigdy jako nowy). To było nasze pierwsze miejsce na świecie, bo i wypadkowość tych „pojazdów” była statystycznie nieistotna.
A tu patrzcie, pod naszym nosem ukraińscy mechanicy ze „złomów” montowali rocznie ok. 100 ciężarówek, które sprzedawali jako NOWE, prosto z fabryki. To jest sztuka! I mamy w ten sposób nowy rekord świata, który niestety (lub -stety) nie należy już do nas.
Więc nie jesteśmy już jednak najlepsi, nie dla nas palma pierwszeństwa. W związku z tym należy spodziewać się kłopotów? Nie wiem tylko, czy cieszyć się, czy płakać. A Wy?
Pozdrawia w rozterce
Dziadek Piotra,
co po lewej stronie ma serce.
By diagnostasamochodowy • Różne sprawy, nie zdiagnozujesz bez kawy 0