Co tam z Cepikiem . . .

Rate this post
Co tam z Cepikiem . . .
13/09/2010 00:21:57
Witam, witam…Miałem przerwę.. Nieraz zdarza się, podobno wszystkim . . . . Tydzień kolejny zleciał..

Ale ten był w końcówce nerwowy nieco… Z kilku pwodów..   Jednym z nich była konieczność wpięcia się do CEPIK-u. Trwało to 3 (słownie: trzy) dni, w przerwach między badaniami.

Nerwowe rozmowy z z tymi Cepik-arzami i kolejne rozmowy z producentami naszego oprogramowania.
A to wszystko, żeby komuś zrobić dobrze, ale nie nam – Uprawnionym Diagnostom Samochodowym, czyli UDS-om?

Miałem przy tym wrażenie, że jestem jakby (?) wykorzystywany.

Myślałem: przecież nie jestem informatykiem, co oni jeszcze od nas chcą? Mało im, że sprzątamy kible i zamiatamy stacje z otoczeniem oraz odśnieżamy dachy (i nie tylko)?

Ale cóż tam, okazało się w końcy, że brakuje jakiegoś sterownika, którego nie przewidziano w informacji o wymogach dla SKP. No, a potem to już było tylko jeszcze bardziej skomplikowanie.

Jest to program zewnętrzny do obsługi tego CEPIKA, jak wirus. Szkoda, że program ten w żaden sposób nie współpracuje z naszym dotychczasowym oprogramowaniem. Przecież do chwili obecnej wielokrotnie mogliśmy eksportować dane do WK w formie elektronicznej, Także DIP-y eksportujemy do wspólnej bazy danych w niektórych programach.
I zamiast tej stosunkowo prostej i wypróbowanej formy w postaci jednego/dwóch kliknięć mamy… No właśnie, mamy co mamy, czyli co nam urzędnicy – bez naszego udziału – zafundowali i za nie swoje pieniądze. Konieczność łączenia się z obcą witryną i obcym oprogramowaniem – pod warunkiem, że właściciel SKP zainwestował swoje środki w internet i ten internet jest na tyle „mocny”, że udźwignie zadanie. Ale są SKP, które mają tylko internet radiowy. I raz jest sygnał, raz go nie ma . . .
A do tego te hasła i te loginy – masakra, jak w harcerstwie lub tajnych służbach. Być może kogoś bawi taka zabawa w skrzyżowanie wojska z CIA i policji z FBI. Mnie to nie bawi. I niech nikt nam nie wmawia, że w internecie nie można zlokalizować nadawcy wiadomości, czyli która SKP wysłała dane (bez konieczności wklepywania loginów i haseł).
W sumie to dziwne, że nie chciało im się tego zrobić w sposób cywilizowany, czyli wykorzystujący dotychczasowe nasze oprogramowania. Jak nie wiadomo o co chodzi, to zawsze chodzi o . . . – tak, prawda. Bo za tzw. „dolepki” do naszych istniejących oprogramowań nie wzięliby tyle kasy, co za program autorski.
A urzędnikom wszystko jedno ile płacą, to nie ich pieniądze…. Szkoda…

pozdrawiam
Dziadek Piotra

Loading