KOLEJNE ZDZIWIENIE

Rate this post
Kolejne zdziwienie, tym razem zaproszonego gościa
08/11/2011 13:24:16
A jeden Pan nieco się zdziwił . . .?
Który to już z rzędu….? Czyżby miał powód?

Bo zadzwonił do mnie pan z ITS pytając, cóż to za spotkanie i o co chodzi, że ktoś ma od nich być w Leszczynku koło Kutna.

Więc przedstawiłem mu sytuację o tym, że się organizujemy i będziemy działać pod sztandarem SDS-u. I wówczas otrzymałem pytanie ile nas jest i ilu nas będzie na tym naszym pierwszym spotkaniu.

Gdy Pan z ITS-u otrzymał odpowiedź, to się nieco zdziwił, co było słychać nie tylko w jego głosie. Jak to – powiedział, jest was przecież 10.000 (słownie: dziesięć tysięcy!).

So Tired

Ja sam nie wiem, jak to jest. Przyznaję bez bicia, że nie wiedziałem, co mu odpowiedzieć. Coś plotłem i plątałem się, jak sztubak na egzamienie w TDT, że to tylko ci najbardziej aktywni, a reszta czeka aż się zarejestrujemy – chyba….

Fakt pozostaje faktem, jest nas zbyt wielu, aby nie dziwić się, że tak mało Kolegów zgłasza akces do współpracy w ramach naszego własnego Stowarzyszenia. Sam już nie wiem, czemu to przypisać.

Bo być może to ja się mylę, że jest źle w naszym zawodzie. Może fakt miernego zainteresowania wynika z tego, że innym kolegom na innym terenie dzieje się bardzo dobrze, a nawet lepiej. Nie widzą więc potrzeby domagania się zmian w przepisach, ich jednolitej interpretacji, likwidacji luk prawnych…. Może….

Ja wiem i Wy wiecie, że część z tych 10,000 Koleżanek i Kolegów, to emeryci lub właściciele SKP. Niechby nawet nas było 5.000 (słownie : pięć tysięcy pracobiorców), to i tak zbyt mała grupa wykazuje jakąkolwiek inicjatywę.

A Wy co o tym sądzicie?

pytał
dziadek Piotra

– – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – –

P.S.

Koledzy!

Jeśli wyjeżdżacie do Leszczynka w niedzielę rano, bo macie blisko, a Wasze Żony, Dziewczyny, Siostry lub Matki pieką ciasto, to weźcie po kawałku na nasz wspólny stół. Nie mamy kasy na tyle, żeby Was czymkolwiek ugościć. Nie mówiąc już o tym, że naszych zaproszonych gości też nie mamy czym poczęstować.


Loading