A było to . . .

Rate this post
A było to tak . . .
18/12/2012 18:37:31
A, jak do tego doszło, to sami wiecie, więc – prawidłowo (!) – nic się nie dziwicie. Więc opowiem tylko, jak było i czym się skończyło . . .
       Wiecie, że wyjechaliśmy do Warszawy w niedzielę (niczym trzech muszkieterów, którzy w obronie czci swojej królowej wybrali się na Wyspy Brytyjskie).
Przejeżdżając przez Bełchatów pozdrowiliśmy Kolegę J.S., który zaprosił nas na kawę, gdy będziemy wracali. Wieczorem dojechaliśmy do Warszawy. Zainstalowaliśmy się w niedużym hostelu, w pokoju 4 osobowym, niedaleko siedziby PISKP[1]. Przy wspólnym stole, z rozłożonymi na łóżkach i podłodze papierami, rezygnując z kolacji i „posilając się” jedynie odrobiną złocistego napoju rozpoczęliśmy prace nad naszym wystąpieniem. Gdy wydawało nam się, że jest już gotowe, to było dobrze po północy.
A rano po śniadaniu wizyta w PIKP, gdzie zaprosił nas nowy pan Prezes, dr inż. Leszek Turek. Konstruktywnie przegadaliśmy aż dwie godziny[2]. A potem, zaraz do jadłodajni przy Ministerstwie Transportu, żeby korzystając z odrobiny czasu i wyciągając wnioski z wcześniejszej naszej rozmowy w PISKP, dokonać drobnych korekty naszego wystąpienia. Więc ponownie papiery na całym stole w ministerialnej restauracji i dalsza dyskusja o niezbędnej treści wystąpienia (z nijakim zainteresowaniem wysłuchiwana przez konsumujących obiadek pracowników tegoż ministerstwa…).
No, a potem zajęcie miejsc i to najważniejsze, czyli rozpoczęło się . . . . – stosowne sprawozdanie na naszych stronach http://osds.org.pl/?cat=3
Zaczęło się od ostrzału artyleryjskiego ciężkiego kalibru. To strzelano pod naszym adresem. A to my tacy i owacy. Trzeba nas potraktować tak, albo tak; docisnąć tak, albo tak. Generalnie, ta dyskusja nastawiona była na pognębienie naszego całego środowiska, właścicieli SKP i nas, UDS-ów.
I znikąd żadnej obrony lub pomocy, poza przedstawicielami dwóch instytucji, czyli PISKP i ITS-u. Z tego wynika, że tylko oni i my dobrze znamy naszą branżę – tylko Oni i my.
Pan dr inż. Leszek Turek z PISKP – Prezes Polskiej Izby Stacji Kontroli Pojazdów bardzo mocno zaakcentował restrykcyjność obowiązujących nas przepisów oraz potrzebę zmiany obecnego wolnorynkowego umocowania SKP[3]. Wielu domyśliło się, że chodzi o wprowadzenie koncesji na prowadzenie SKP w ślad za tym, co niedawno postulował mec. Rafał Szczerbicki. Ponadto Pan Prezes mówił też o problematyce braku zmian cennika i o problemie tzw. „gratisów”, które psują rynek BT i powodują spadek jakości BT[4].
Pan Robert Karpiński z ITS[5]-u podniósł problematykę pojazdów poruszających się bez OBT[6], których ilość szacuje się na ok. 30 %. Ponadto wskazywał na niespójność przepisów na przykładzie bankowozów oraz wskazywał, że inicjatywy archiwizowania wyników BT spowodują zbędną biurokrację. Mówił także o problemie „jednorocznych UDS-ów”, czyli odbieranie uprawnień na 5 lat już po roku (!!!) od uzyskania uprawnień po egzaminie w TDT.
Zaś reszta – z małymi wyjątkami – trąbiła w jedną trąbę o tym, jak to rzekomo źle dzieje się w naszej branży . . . .
Kres tym utyskiwaniom i narzekaniom położyło dopiero wystąpienie Kolegi Prezesa Waldemara WITKA, który w jasny i czytelny sposób usystematyzował zagadnienie i wyłożył prawdę o efektach naszej pracy, przytaczając stosowne dane wiarygodnych urzędów. Wywołany tym efekt był widoczny na twarzach uczestników – prawie otwarte buzie i opadnięte szczęki! – i cisza, i skupienie na twarzach[7]. Pan Minister Jarmuziewicz próbował ingerować lub przerywać, ale Kolega Prezes się nie dał i spokojnie, z godnością należną naszemu środowisku dokończył swoje wystąpienie.
A potem, w dyskusji pojawiły się nieudolne i mało merytoryczne próby podważenia głównych tez tego wystąpienia.
A dalej było jeszcze ciekawiej, bo nieoczekiwanie także dla nas samych, zostaliśmy zaproszeni do grupy roboczej powołanej przez Pana Ministra, która będzie pracowała nad zmianami naszego Pord! Pan Minister wstępnie określił trzy ewentualne zakresy zagadnieniowe, czyli dokumentowanie BT, kalibracja urządzeń na SKP, szkolenia dla UDS-ów.
A najciekawsze było już po zakończeniu dyskusji, gdyż okazało się wówczas, jak wielu uczestników tej dyskusji było UDS-ami, czego wcześniej (chyba?) nie mieli odwagi ujawnić (?).
Dopiero to wystąpienie spowodowało, że identyfikowali się z naszym środowiskiem, zgadzali się z treścią zawartą w wypowiedzi, gratulowali wystąpienia .
Jechaliśmy do domu w olbrzymim korku. Ale to nam nie przeszkadzało. Nie przeszkadzała nam nawet późna pora. Wstąpiliśmy jeszcze z radością – wcześniej zaproszeni – do Kolegi Jana z Bełchatowa. Miło ugoszczeni przez Gospodynię wypiliśmy smaczną herbatkę (nie to co w Warszawie) i poczęstowani zostaliśmy słodkościami (pozdrawiamy całą Waszą Rodzinę, a najmłodszemu synowi rekomendujemy zawód Taty).
Do domów zajechaliśmy bez problemów i szczęśliwie, choć nieco zmęczeni.
A – wierzcie mi – ciąg dalszy nastąpi !
Pozdrawiam
Dziadek Piotra       


[1] Polska Izba Stacji Kontroli Pojazdów.
[2] Komunika to tym spotkaniu ukarze się w dniu jutrzejszym na naszych stronach http://www.osod.org.pl
[3] SKP, to Stacja Kontroli Pojazdów (podstawowa lub okręgowa), miejsce pracy UDS-a.
[4] BT, to różnego rodzaju badania techniczne pojazdów, wykonywane na SKP przez UDS-a.
[5] ITS, to Instytut Transportu Samochodowego.
[6] OBT, to jeden z podstawowych rodzajów badań technicznych (BT), czyli coroczne okresowe badanie techniczne.
[7] Treść wystąpienia na stronach: http://osds.org.pl/?cat=3

Loading