Małżeństwo z miłości?

Rate this post

Małżeństwo z miłości, czy z rozsądku?

A Wy, jak sądzicie? Jakie małżeństwo będzie lepsze w naszym przypadku?

Czy zakochać się bez wzajemności (?), czy też połaczyć siły z rozsądku, bez miłości?

Nikt inny, tylko wszyscy dziadkowie świata wiedzą najlepiej, czym jest małżeństwo.

I musicie mi uwierzyć, że dobrze jest pójść przez życie z mądrym i rozważnym partnerem. I dobrze było by, gdyby ten partner był silny, np. wzajemną miłością, siłą swojego charakteru lub wiedzy. Ta „siła” naszego partnera przydaje się szczególnie w momentach kryzysu, bo na „silnym” partnerze/partnerce można się czas jakiś oprzeć w tej długiej wędrówce przez Życie.

Naszemu środowisku, naszemu OSDS-owi też jest potrzebny zaufany i silny partner.

I może to być taki partner, z którym nie zawsze będziemy się całkowicie zgadzać, jak to w każdym małżeństwie. Ale pójdziemy w jednym kierunku, zawsze znajdując potrzebny obu stronom kompromis. Przecież ze swoimi Współmałżonkami też nie zawsze i nie we wszystkim się do końca zgadzamy. A pomimo to idziemy razem przez Życie i . . ., i trwamy.

Jestem przekonany, że wielu z Was podobnie myśli. I ciekawi mnie, czy myślicie podobnie, jak ja, że najlepszym do tego naszego środowiskowego małżeństwa byłby PISKP….? Ja wiem, że zaraz znajdzie się kilku Kolegów, którzy powiedzą „a po co to nam, przecież na forach popierają mnie/nas X, Y, Z i Kolega T”. Ale prawda jest taka, że takie forumowe poparcie nie ma realnego wpływu na naszą branżową rzeczywistość.

Dlatego bardzo ważna jest kwestia wyboru takiego partnera, który „coś już może” (i na tym etapie nie mówimy o poligamii lub o przyszłych rozwodach). Bo w trakcie niedawnego spotkania na inauguracji Dolnośląskiego Oddziału PISKP miałem przyjemność chwilkę porozmawiać z panem Grzegorzem Kaszubskim, który jest Wiceprzewodniczącym Rady PISKP. I wówczas dość spontanicznie wyraziłem swoje pozytywne zdanie na temat ewentualnej współpracy naszych środowisk: właścicieli SKP i UDS-ów.

I po przemyśleniu tej sprawy nadal jestem przekonany, że zbyt wiele nas łączy, by takiej długodystansowej współpracy na bardzo wiele lat nie rozważać. Łączy nas nie tylko miejsce pracy, czyli SKP. Nasze interesy wzajemnie się przeplatają tak bardzo, że nieraz mam wrażenie zadzierzgniętego węzła, choć nie gordyjskiego. A bardzo dobrym przykładem tego wzajemnego związku naszych interesów jest niewątpliwie kwestia cennika, gdzie możemy z dużym prawdopodobieństwem założyć, że jego podniesienie przełoży się także na wzrost  naszych finansów, a w najgorszym przypadku ustabilizuje naszą pracę, co nie jest bez znaczenia.

No cóż, ale do tego potrzebna jest wola obu stron. I powinniśmy zaakceptować ten fakt, że może to nie będzie małżeństwo z miłości . . .

Bo nasze środowisko także zaprezentowało dobrą wolę współpracy ze środowiskiem właścicieli SKP, nie tylko deklaratywnie. Warto zaakcentować tę prawdę, że wśród członków naszego Zarządu jest nie tylko właściciel dwóch SKP, ale i członek PISKP (!!!). A, gdy weźmiemy pod uwagę wielokrotne deklaracjach Prezesa Leszka Turka o koniecznym wsparciu dla naszego UDS-owego środowiska, to możemy przyjąć, że pierwsze lody mamy przełamane. A gdy do tego dodamy, że wspólnie wspieramy ideę podniesienia cennika, toż to już jakby tylko na zapowiedzi jeszcze dać.

A tak na poważnie, to PISKP jest aktualnie:

  • jedynym liczącym się „graczem” z ustawowym umocowaniem na naszym rynku, o czym świadczy uzyskanie 600 deklaracji wsparcia dla zmiany cennika, z czego zaledwie 30% to członkowie PISKP,
  • jedynym podmiotem z takim doświadczeniem, posiadającym jednocześnie poparcie Dekry i Patronatu[1],
  • na etapie ciekawych zmian organizacyjnych z realnym projektem systematycznego obniżania składki członkowskiej,
  • jednym z niewielu podmiotów branżowych, którego merytoryczne i konstruktywne postulaty zmian w PoRD idą w sukurs naszemu środowisku, w dość znacznym zakresie.

A ponadto, czy my mamy jakiś wybór – na dziś? Czy forumowe wsparcie nam wystarczy? Na kim innym możemy wesprzeć się – już dziś! – idąc do przodu w staraniach o poprawę codziennego bytu UDS-a?

 

Pyta i pozdrawia

Dziadek Piotra


[1] Info ze spotkania we Wrocławiu na inauguracji Dolnośląskiego Oddziału PISK – Prezes L. Turek.

—————————————————————————-

Loading