Wyrok NSA, czyli o złodzieju, o tym wyroku i o strefie mroku.
Wiele razy mówi się takiemu, jednemu z drugim, złodziejowi – nie kradnij! A on dalej robi swoje będąc przekonany, że jego to prawo nie obowiązuje, bo on mieszka tam daleko na wschodzie pod lasem i za rzeką.
I dopiero, gdy trafi mu się już wyrok sądowy, to najpierw kombinuje, mówi o trudnym dzieciństwie, a potem przeciera oczy, budzi się z letargu i żałuje swoich czynów, ale jest już za późno.
Tak, jak złodziej myślał, że mu się uda, tak i oni myśleli, że i im się uda. Wiedzieli o tym, że jest jakieś nowe prawo w UE, ale przekonywali, że . . . . – nas nie dotyczy, bo u nas na wschodzie pod lasem za rzeką się nie przyjęło (sic!). Że my niby żyjemy w strefie intelektualnego mroku (?).
Przekonywali nas w niejednym administracyjnym wyroku (od SKO, poprzez WSA do NSA), że w naszym środkowo-wschodnim zaścianku prawnym nie ma miejsca dla unijnego prawa. Podobnie, jak z podwójnym karaniem insp. UDS-a.
I wreszcie musiało dojść do tego wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który w marcu tego roku podkreślił, że Polska nie może dalej utrudniać rejestrowania „anglików” – nawet jeśli mają układy kierownicze po przeciwpołożnej stronie.
I tak, jak złodzieja przyskrzynili i wyrokiem osądzili, tak i osądzono tym samym naszych inżynierów prawnych oraz wiadome składy SKO oraz osądzono też sędziów wiadomych sądów administracyjnych, których nazwiska możecie znaleźć w internecie. Dopiero ten wyrok otworzył im oczy i zmusił do refleksji, której (jak opisywanemu złodziejowi) wcześniej zabrakło.
We wtorkowym wyroku NSA postanowił wybielić się nieco z wcześniejszych błędnych orzeczeń i wskazał (mieli trudne dzieciństwo?), że to nie oni, tylko koledzy z administracji państwowej są winni stwierdzając, że Polska przecież ciągle jeszcze nie uchwaliła przepisów zgodnych z wyrokiem Trybunału Sprawiedliwości. Tym samym wskazani na swoich wspólników (kumpli?), czyli na naszych śpiochów z resortu transportu!
Ten NSA tłumaczy się przy tym pokrętnie, jak każdy oskarżony na sprawie, że oni znali unijne prawo, ale czekali, bo myśleli, że ono nas nie obowiązuje, więc może się jakoś uda, jak temu złodziejowi.
W ten sposób, każdy właściciel samochodu z kierownicą po prawej stronie, któremu w poprzednich latach sądownie odmówiono rejestracji tego pojazdu w Polsce, może teraz wnosić o wznowienie postępowania lub składać nowy wniosek – orzekł we wtorek Naczelny Sąd Administracyjny (NSA).
Ten NSA, choć już zna prawo UE i wie, że musimy je respektować, to nadal kombinuje (niczym koń pod górę), nie rozstrzygając jednoznacznie i zdecydowanie o dopuszczalności rejestracji w Polsce samochodów z kierownicą po prawej stronie. Bo tym samym doszło by do przyznania się, a tego nie zrobi nawet prymitywny złodziej, a co dopiero taki inteligentny skład sędziowski. Więc żadnej skruchy i dalsze tworzenie pozorów państwa prawa.
Ale wyrok już zapadł, i jak to z wyrokami bywa, jeśli delikwent się nie dostosuje, to tylko przegra. Więc ten nasz (?) wstydliwy delikwent, czyli NSA + Państwo Polskie się dostosuje, ale drobnymi kroczkami. Na razie więc otworzył skarżącemu proceduralną furtkę do wniosku o wznowienie postępowania w jego sprawie. „To pozwoli panu na powołanie się w takim wniosku na wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE” – wskazał łaskawie sędzia wstydliwie nie tłumacząc, dlaczego nadal zwleka z pełnym dostosowaniem się do unijnego Wyroku.
Ale to wszystko będzie już normalnie, czyli do następnego wyroku. Chyba, że nadal pozwolimy traktować się, jak żyjący w strefie mroku.
Od początku moim zamiarem było, aby dostęp do tej strony pozostał zawsze bezpłatny. Tak, jak i dostęp do wszystkich zamieszczanych tu tekstów.
Pierwotnie strona ta miała on należeć do SDS-u, potem do OSDS-u. Ale stało się inaczej i nie czas wracać do przeszłości.
Nie planuję żadnych ograniczeń dostępu ani żadnych opłat. Ale niestety, są i koszty prowadzenia tej strony. Dlatego, po 7-miu latach pisania, jeśli chcielibyście nas/mnie wesprzeć swoją dobrowolną wpłatą dowolnej wielkości/wysokości, to będzie mi/nam bardzo miło.
Wasze wsparcie będzie jednocześnie wsparciem naszego "wolnego słowa" w branży, choć zapewne pomoże w oczekiwanym rozwoju naszej strony. A plany mamy ambitne i ciekawe.
Jeśli się zdecydujecie, to bardzo proszę o wpłatę/datek na podane poniżej konta bankowe.
Z góry dziękuję za Wasze życzliwe wsparcie!
R. Błażej Kowalski
vel dziadek Piotra ("dP")
R. Błażej Kowalski,
Nazwa banku: PKO BP,
Tytuł wpłaty: na rozwój Informatora,
Nr konta 24 1020 3017 0000 2802 0073 3170
Redakcja
Tytuł
„Informator insp. UDS-a”
Adres siedziby redakcji
64-920 Piła, ul. Wenedów 7/15
Redaktor naczelny
Romuald Błażej Kowalski, ur. 27.01.1952 r. Wolsztyn; PESEL 52012713096, obywatelstwo Polska; zam. ul. Wenedów 7/15, 64-920 Piła
Wydawca
Romuald Błażej Kowalski, zam. ul. Wenedów 7/15, 64-920 Piła
Używamy plików cookies w celu optymalizacji naszej witryny i naszych serwisów.
Funkcjonalne
Zawsze aktywne
Przechowywanie lub dostęp do danych technicznych jest ściśle konieczny do uzasadnionego celu umożliwienia korzystania z konkretnej usługi wyraźnie żądanej przez subskrybenta lub użytkownika, lub wyłącznie w celu przeprowadzenia transmisji komunikatu przez sieć łączności elektronicznej.
Preferencje
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest niezbędny do uzasadnionego celu przechowywania preferencji, o które nie prosi subskrybent lub użytkownik.
Statystyka
Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do celów statystycznych.Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do anonimowych celów statystycznych. Bez wezwania do sądu, dobrowolnego podporządkowania się dostawcy usług internetowych lub dodatkowych zapisów od strony trzeciej, informacje przechowywane lub pobierane wyłącznie w tym celu zwykle nie mogą być wykorzystywane do identyfikacji użytkownika.
Marketing
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest wymagany do tworzenia profili użytkowników w celu wysyłania reklam lub śledzenia użytkownika na stronie internetowej lub na kilku stronach internetowych w podobnych celach marketingowych.
lip 11 2014
WYROK NSA
Wyrok NSA, czyli o złodzieju, o tym wyroku i o strefie mroku.
Wiele razy mówi się takiemu, jednemu z drugim, złodziejowi – nie kradnij! A on dalej robi swoje będąc przekonany, że jego to prawo nie obowiązuje, bo on mieszka tam daleko na wschodzie pod lasem i za rzeką.
I dopiero, gdy trafi mu się już wyrok sądowy, to najpierw kombinuje, mówi o trudnym dzieciństwie, a potem przeciera oczy, budzi się z letargu i żałuje swoich czynów, ale jest już za późno.
Podobnie z naszymi urzędnikami transportowymi i sędziami sądów administracyjnych. Bujali się dość długo, bujali się choć niejeden przestrzegał – https://www.diagnostasamochodowy.pl/2012/dziecinne-troche/
Tak, jak złodziej myślał, że mu się uda, tak i oni myśleli, że i im się uda. Wiedzieli o tym, że jest jakieś nowe prawo w UE, ale przekonywali, że . . . . – nas nie dotyczy, bo u nas na wschodzie pod lasem za rzeką się nie przyjęło (sic!). Że my niby żyjemy w strefie intelektualnego mroku (?).
Przekonywali nas w niejednym administracyjnym wyroku (od SKO, poprzez WSA do NSA), że w naszym środkowo-wschodnim zaścianku prawnym nie ma miejsca dla unijnego prawa. Podobnie, jak z podwójnym karaniem insp. UDS-a.
I wreszcie musiało dojść do tego wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który w marcu tego roku podkreślił, że Polska nie może dalej utrudniać rejestrowania „anglików” – nawet jeśli mają układy kierownicze po przeciwpołożnej stronie.
I tak, jak złodzieja przyskrzynili i wyrokiem osądzili, tak i osądzono tym samym naszych inżynierów prawnych oraz wiadome składy SKO oraz osądzono też sędziów wiadomych sądów administracyjnych, których nazwiska możecie znaleźć w internecie. Dopiero ten wyrok otworzył im oczy i zmusił do refleksji, której (jak opisywanemu złodziejowi) wcześniej zabrakło.
We wtorkowym wyroku NSA postanowił wybielić się nieco z wcześniejszych błędnych orzeczeń i wskazał (mieli trudne dzieciństwo?), że to nie oni, tylko koledzy z administracji państwowej są winni stwierdzając, że Polska przecież ciągle jeszcze nie uchwaliła przepisów zgodnych z wyrokiem Trybunału Sprawiedliwości. Tym samym wskazani na swoich wspólników (kumpli?), czyli na naszych śpiochów z resortu transportu!
Ten NSA tłumaczy się przy tym pokrętnie, jak każdy oskarżony na sprawie, że oni znali unijne prawo, ale czekali, bo myśleli, że ono nas nie obowiązuje, więc może się jakoś uda, jak temu złodziejowi.
W ten sposób, każdy właściciel samochodu z kierownicą po prawej stronie, któremu w poprzednich latach sądownie odmówiono rejestracji tego pojazdu w Polsce, może teraz wnosić o wznowienie postępowania lub składać nowy wniosek – orzekł we wtorek Naczelny Sąd Administracyjny (NSA).
Ten NSA, choć już zna prawo UE i wie, że musimy je respektować, to nadal kombinuje (niczym koń pod górę), nie rozstrzygając jednoznacznie i zdecydowanie o dopuszczalności rejestracji w Polsce samochodów z kierownicą po prawej stronie. Bo tym samym doszło by do przyznania się, a tego nie zrobi nawet prymitywny złodziej, a co dopiero taki inteligentny skład sędziowski. Więc żadnej skruchy i dalsze tworzenie pozorów państwa prawa.
Ale wyrok już zapadł, i jak to z wyrokami bywa, jeśli delikwent się nie dostosuje, to tylko przegra. Więc ten nasz (?) wstydliwy delikwent, czyli NSA + Państwo Polskie się dostosuje, ale drobnymi kroczkami. Na razie więc otworzył skarżącemu proceduralną furtkę do wniosku o wznowienie postępowania w jego sprawie. „To pozwoli panu na powołanie się w takim wniosku na wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE” – wskazał łaskawie sędzia wstydliwie nie tłumacząc, dlaczego nadal zwleka z pełnym dostosowaniem się do unijnego Wyroku.
Ale to wszystko będzie już normalnie, czyli do następnego wyroku. Chyba, że nadal pozwolimy traktować się, jak żyjący w strefie mroku.
Dziadek Piotra
By dP • DIAGNOSTA od PoRD • Tags: angliki, BRD, decyzje urzędnicze, Ministerstwo Transportu, NSA, Prawo o Ruchu Drogowym (PoRD), resort transportu, rola starostwa, Samorządowe Kolegium Odwoławcze (SKO), wyrok sądu