WYROK NSA

Rate this post

Wyrok NSA, czyli o złodzieju, o tym wyroku i o strefie mroku.

Wiele razy mówi się takiemu, jednemu z drugim, złodziejowi – nie kradnij! A on dalej robi swoje będąc przekonany, że jego to prawo nie obowiązuje, bo on mieszka tam daleko na wschodzie pod lasem i za rzeką.

I dopiero, gdy trafi mu się już wyrok sądowy, to najpierw kombinuje, mówi o trudnym dzieciństwie, a potem przeciera oczy, budzi się z letargu i żałuje swoich czynów, ale jest już za późno.

Podobnie z naszymi urzędnikami transportowymi i sędziami sądów administracyjnych. Bujali się dość długo, bujali się choć niejeden przestrzegał –  http://www.diagnostasamochodowy.pl/2012/dziecinne-troche/

Tak, jak złodziej myślał, że mu się uda, tak i oni myśleli, że i im się uda. Wiedzieli o tym, że jest jakieś nowe prawo w UE, ale przekonywali, że . . . .   – nas nie dotyczy, bo u nas na wschodzie pod lasem za rzeką się nie przyjęło (sic!). Że my niby żyjemy w strefie intelektualnego mroku (?).

Przekonywali nas w niejednym administracyjnym wyroku (od SKO, poprzez WSA do NSA), że w naszym środkowo-wschodnim zaścianku prawnym nie ma miejsca dla unijnego prawa. Podobnie, jak z podwójnym karaniem insp. UDS-a. Frown

I wreszcie musiało dojść do tego wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który w marcu tego roku podkreślił, że Polska nie może dalej utrudniać rejestrowania „anglików” – nawet jeśli mają układy kierownicze po przeciwpołożnej stronie.

I tak, jak złodzieja przyskrzynili i wyrokiem osądzili, tak i osądzono tym samym naszych inżynierów prawnych oraz wiadome składy SKO oraz osądzono też sędziów wiadomych sądów administracyjnych, których nazwiska możecie znaleźć w internecie. Dopiero ten wyrok otworzył im oczy i zmusił do refleksji, której (jak opisywanemu złodziejowi) wcześniej zabrakło.

We wtorkowym wyroku NSA postanowił wybielić się nieco z wcześniejszych błędnych orzeczeń i wskazał (mieli trudne dzieciństwo?), że to nie oni, tylko koledzy z administracji państwowej są winni stwierdzając, że Polska przecież ciągle jeszcze nie uchwaliła przepisów zgodnych z wyrokiem Trybunału Sprawiedliwości. Tym samym wskazani na swoich wspólników (kumpli?), czyli na naszych śpiochów z resortu transportu!

Ten NSA tłumaczy się przy tym pokrętnie, jak każdy oskarżony na sprawie, że oni znali unijne prawo, ale czekali, bo myśleli, że ono nas nie obowiązuje, więc może się jakoś uda, jak temu złodziejowi.

W ten sposób, każdy właściciel samochodu z kierownicą po prawej stronie, któremu w poprzednich latach sądownie odmówiono rejestracji tego pojazdu w Polsce, może teraz wnosić o wznowienie postępowania lub składać nowy wniosek – orzekł we wtorek Naczelny Sąd Administracyjny (NSA).

Ten NSA, choć już zna prawo UE i wie, że musimy je respektować, to nadal kombinuje (niczym koń pod górę), nie rozstrzygając jednoznacznie i zdecydowanie o dopuszczalności rejestracji w Polsce samochodów z kierownicą po prawej stronie. Bo tym samym doszło by do przyznania się, a tego nie zrobi nawet prymitywny złodziej, a co dopiero taki inteligentny skład sędziowski. Więc żadnej skruchy i dalsze tworzenie pozorów państwa prawa.

Ale wyrok już zapadł, i jak to z wyrokami bywa, jeśli delikwent się nie dostosuje, to tylko przegra. Więc ten nasz (?) wstydliwy delikwent, czyli NSA + Państwo Polskie się dostosuje, ale drobnymi kroczkami. Na razie więc otworzył skarżącemu proceduralną furtkę do wniosku o wznowienie postępowania w jego sprawie. „To pozwoli panu na powołanie się w takim wniosku na wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE” – wskazał łaskawie sędzia wstydliwie nie tłumacząc, dlaczego nadal zwleka z pełnym dostosowaniem się do unijnego Wyroku.

Ale to wszystko będzie już normalnie, czyli do następnego wyroku. Chyba, że nadal pozwolimy traktować się, jak żyjący w strefie mroku.

Dziadek Piotra

Loading