W PONIEDZIAŁEK

Rate this post

W poniedziałek mam dla Was informacji kawałek.

W poniedziałek mam dla Was informacji kawałek szczególnie o tym, co się dzieje w sprawie II edycji Dolnośląskiego Konkursu diagnostów, w sprawie Konferencji PISKP oraz to i owo o policyjnej patologii, choć to dalekie od kryminalnej zbrodni.

wondering

I. Nasza II edycja Dolnośląskiego Konkursu dla insp. Uprawnionych Diagnostów Samochodowych.

W minioną sobotę odbyliśmy robocze spotkanie na Okręgowej SKP należącej do PZM-otu w Lubinie, gdzie ma się odbyć druga edycja naszego Konkursu. Dlatego tez nie mogłem pojechać do Radomia, jak wcześniej planowałem. Nasze przygotowania idą w dobrym kierunku.

Ponadto rośnie nam zainteresowanie branżowych firm tą kolejną edycją naszego Konkursu. A wraz z tym zainteresowaniem rośnie też pula nagród.

Sponsor główny, czyli PZM-mot Oddział Wrocław przeznaczył dla indywidualnego zwycięzcy voucher (ang. talon, skierowanie, wym. wauczer) na pełen kurs prawa jazdy kat. „B”.

Zaś oprócz zestawu narzędzi dla zwycięskiej drużyny, którego sponsorem jest MPK w Legnicy otrzymałem właśnie informację, że dla indywidualnego zwycięzcy przewidziana jest też gratka w postaci darmowego weekendowego vouchera na najmocniejszą i najbardziej dynamiczną wersję hybrydowej RAV4, która już czeka w salonie Toyoty w Lubinie. Sponsorem jest firma „Toyota Dobrygowski”, ul. Przemysłowa 1E, 59-300 Lubin.

Nie zawiedzie nas Prezes Piotr Gębiś, który tradycyjnie przewidział dla zwycięzców „Niezbędnik diagnosty”. Trwają także rozmowy z kolejnymi sponsorami.

Mamy już minimalną ilość zgłoszeń od SKP, które chcą zaprezentować swoich insp. UDS-ów w charakterze uczestników naszego Konkursu. Ale czekamy jeszcze na kolejne firmy i SKP, które chcą i potrafią udowodnić, że oprócz obrotów na SKP liczy się także coś jeszcze . . .

thumbsup

II. Konferencja PSKP.

Konferencja Polskiej Izby Stacji Kontroli Pojazdów (PISKP) w Zakopanym zakończyła się pełnym sukcesem . . . . – firmy Norcom (sic!).

Gratulujemy Panu Norbertowi Jezierskiemu, który otrzymał rekomendację do przejęcia tych SKP, które dotychczas pracowały na oprogramowaniu i pod patronatem PISKP.

O tym, że PISKP abdykował i rezygnuje z uczestnictwa w walce o rynek oprogramowania dla SKP dowiedziałem się już w dniu 2 kwietnia br. w trakcie Konferencji organizowanej przez Politechnikę Poznańską na TTM (Targi Techniki Motoryzacyjnej) od p. (…? – tajemnica dziennikarska).

A ten wyczekiwany sukces PISKP w zakresie ilości uczestników tej konferencji rodzi moje mieszane uczucia, gdy weźmiemy pod uwagę obecne okoliczności związane z planami przejęcia nadzoru nad naszymi SKP przez TDT.

Bo pytani jest zasadnicze: jaki był udział PISKP w tych planach i jaki będzie udział na etapie realizacji tego przedsięwzięcia?

Wydaje mi się, że PISKP abdykował także i w tym zakresie. A na usprawiedliwienie możemy podkreślić, że nie jest w tym odosobniony, bo abdykowały także inne nasze branżowe organizacje.

Mści się brak organizacyjnej wzajemnej współpracy, pycha i nieuzasadnione niczym przeświadczenie (ani wykształcenie, ani doświadczenie), że wszystko wiedzą najlepiej.

No trudno, jedziemy dalej z tym balastem, choć (nieco?) szkoda . . . .

sad

III. Branżowe patologie.

Całkiem niedawno zostałem poinformowany o pewnym ciekawym aspekcie naszych branżowych patologii. Chodzi o to, że urzędnicy wieszają na nas psy, kreują nas na wrogów publicznych nr 1 w Polsce, oskarżają o łamanie prawa, planują wzmożone kontrole, serwują nam „tajemniczego klienta” i policyjne rekontrole. I sam już nie wiem, którą z tych szykan wybrać, bo chyba Jarmuziewicza już wolę.

Bo zastanawiam się, kto nas chce kontrolować/nadzorować. Ten TDT, który na prawie się nie zna? No to może jednak Policja?

Ale, jak Policja ma nas kontrolować, gdy sami jeżdżą pojazdami bez OBT? Powodem tego stanu rzeczy jest brak finansów i policyjny program oszczędnościowy. W niektórych przypadkach robi się jedynie „rolki” i amortyzatory, bo na tyle starcza ich kasa….

To może my wreszcie zaczniemy im zabierać DR?

Kiedyś z podobną sytuacją spotkałem się w przypadku bardzo wielu wojskowych pojazdów, które przywożono na niskopodwoziówkach, bo nie miały ważnych OBT. Ale oni nie mieli ambicji, aby nas kontrolować.

A tu mamy inną sytuację, bo patologiczną. Stróże prawa i . . . . ?

Tyle tylko, że podobno (?) policjantom wolno łamać prawo i jeździć bez OBT, czy tego ktoś chce, czy nie. Ale powiedzcie sami, czy to nie patologia? Więc czego szukają u nas? Może zaczną od siebie?

surprised

Pyta i poniedziałkowo pozdrawia

dziadek Piotra

Loading