BIJĄ W PRASĘ

Rate this post

Biją w wolną prasę, czyli polskie guano lub Policja w domu o szóstej rano. A komu zależy na podporządkowaniu wolnej prasy . . .  – ???.

tease

Wolna prasa, wolne pisanie jest zagrożeniem dla tych wszystkich, którzy uważają „Prawdę” za kłopotliwy i zbędny relikt.

Jednym, wolne słowo przeszkadza w prowadzeniu podejrzanych interesów. Innym przeszkadza w prowadzeniu nachalnej politycznej propagandy. A jeszcze innym wydaje się, że potrafią to zrobić lepiej. I każdy z nich chciałby właśnie sobie podporządkować wolną prasę/wolne media.

Niektórym wydaje się, że potrafią to zrobić lepiej ciągle pouczają i pouczają, a potem zakazują i zamykają lub wyrzucają. Bo rzeczywistość jest niestety taka, że im tylko wydaje się, że potrafią lepiej. Bo gdyby naprawdę te nieudaczniki to potrafili, to sami by się za to wzięli i na osobistym przykładzie pokazali . . . .

thumbsdown

Piszę o tym w tym przydługim wstępie, bo najpierw do Mojego Domu zawitał z nieumówioną wcześniej wizytą Policjant. Nieco się tłumaczył, że ma na swoim biurku ważniejsze sprawy, a tu przyszło mu zajmować się jakimiś duperelami, które przecież nie stanowią żadnego zagrożenia dla Życia i Zdrowia. Jednym słowem usprawiedliwiał się nie tylko za zawracanie mi głowy, ale też za to, że inne i Naprawdę Ważne Sprawy Poważnych Przestępstw musiał zostawić na boku.

Udało nam się dojść do porozumienia, że „na gębę” nie będziemy nic załatwiali i poczekam na oficjalne pismo. I tak też się stało, że po kilku dniach przyszło to oficjalne już pismo (poniżej).

Samo to pismo pozostawiam Wam bez komentarza. Odnieść się tylko chciałem dwoma/trzema zdaniami do inicjatora tych prawnych zdarzeń.

Prawie wszyscy siedzący w tej branży od paru lat wiemy, kim jest nasz Kolega „Praktyk”, gdzie mieszka i kto jest Jego największym adwersarzem oraz jak długo już trwa ten ich (?) internetowy spór o nasze wartości. I tylko inicjator zaangażowania w tę sprawę Policji i naszego „Informatora” udaje, że tego nie wie – patrz poniższe pismo.

Ponadto, inicjator zaangażowania w tę sprawę Policji i naszego „Informatora” udaje też, albo celowo nikczemnie sugeruje swoim działaniem, że nasz Kolega „Praktyk” będzie się wypierał swoich własnych słów umieszczonych w komentarzach na stronie naszego „Informatora” co ma usprawiedliwić wejście Policji do mojego Domu w celu zebrania niezbędnych dowodów.

Ocenę moralną zachowania się osoby inicjującej te prawne zagrywki musimy jeszcze dokonać biorąc pod uwagę nie tylko znane Wam z przeszłości fakty związane z jego próbami storpedowania naszych inicjatyw dotyczących zrzeszenia się w Stowarzyszenie oraz z działalnością piśmienniczą na innych forach, ale także przez pryzmat prowadzenia na na naszej stronie internetowej nachalnej reklamy bez uzyskania na nią stosownej zgody.

Zapewne pamiętacie też, że już 1 marca 2017 r. umieściłem na stronie naszego Informatora przysłanie mi „wezwanie przedsądowe” – http://www.diagnostasamochodowy.pl/2017/wezwanie-przedsadowe/

Te dwa upublicznione pisma są dowodem tego, że racje moralne stoją po naszej stronie, że nie mam/nie mamy nic do ukrycia. Mam też nadzieję, że Sąd uzna także nasze racje prawne.

I tradycyjnie pozdrawiam

Dziadek Piotra

– – – – – – – – – – –

P.S.

Dzisiejszym tytułem zainspirowany zostałem przez przez internetowe wydanie Wyborczej, która zajmuje się podobnym problemem/zagadnieniem: http://wyborcza.pl/7,87648,22324688,przepraszam-czy-tu-bija-prase-kto-w-polsce-atakuje-dziennikarzy.html#BoxGWImg

Loading