NIE ODDA DR?

Rate this post

Prezydent tego miasta nie odda DR i . . . – i basta! Zdaniem urzędników wystarczy te 5 lat bujania się na zaświadczenie bez wymiany DR. Bo . . . (???) – no właśnie, bo co?

wondering

Chodzi tu o nieprawomocne jeszcze postanowienie WSA (Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego) w Gliwicach z 2017-06-23.1

W tym przypadku Policja zatrzymała DR należący do S.B., więc trafił on do WK. Zdaniem S.B. ustała już przyczyna zatrzymania tego DR, więc pisemnie zwrócił się on do WK:

  • o jego wydanie,
  • odrębnym pismem z tej samej daty wezwał urzędników do usunięcia naruszenia prawa.

Wskazał przy tym, że:

  1. na podstawie art. 132 ust. 6 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. – Prawo o ruchu drogowym (j.t. Dz. U. z 2017 r., poz. 128 ze zm. – dalej p.r.d.) DR podlega zwrotowi niezwłocznie po ustaniu przyczyny jego zatrzymania,
  2. DR został zatrzymany bez uzasadnionej podstawy, a jedynie na pokwitowaniu Policjant wpisał przesłankę prawną do zatrzymania dowodu przepisaną z ustawy, bez podania żadnej podstawy faktycznej.

Prezydent Miasta C. pismem wskazał, że Policja zatrzymała ten DR z powodu danych niezgodnych ze stanem faktycznym. W tym wypadku dotyczyło to ostatniego wpisu w DR, gdzie insp. UDS prawidłowo dokonał wpisu oznaczając datę następnego BT. Gdy właściciel w ciągu jednego miesiąca nie zgłosił właściwemu staroście zmiany stanu faktycznego odnoszącego się do daty kolejnego badania technicznego, istnieje podstawa do zatrzymania dowodu rejestracyjnego przez Policjanta, lecz nie w związku z brakiem badań technicznych, a w związku z faktem, że dane zawarte w DR nie odpowiadają stanowi faktycznemu.

W przesłanym przez Policję dowodzie rejestracyjnym (DR) nasz kolega insp. UDS od 5 lat nie dokonywał wpisów z uwagi na brak miejsca (sic!).

no

Tak więc rzeczona niezgodność polegała na tym, że ostatni wpis w DR nie odzwierciedlał rzeczywistości, co do faktycznej daty terminu następnego BT (NBT).

Skargę na czynność materialno – techniczną w przedmiocie odmowy zwrotu DR złożył S. B., wnosząc o uchylenie aktu lub stwierdzenie bezskuteczności czynności. Podał, że Policjant nie wskazał, jakie dane nie odpowiadają stanowi faktycznemu. A o tym, że powinien wpisać te dane, świadczy miejsce w pokwitowaniu, w którym Policjant przepisał jedynie przepis prawa, które nazwane jest: „powód zatrzymania”. Na podstawie art. 132 ust. 6 p.r.d. DR podlega zwrotowi niezwłocznie po ustaniu przyczyny uzasadniającej jego zatrzymanie. A ponieważ nie było przyczyny zatrzymania tego DR, jedyna zgodna z prawem interpretacja tego przepisu powinna być oparta na wnioskowaniu a maiori ad minus – jeżeli organ zobowiązany jest do zwrotu zatrzymanego DR niezwłocznie po ustaniu przyczyny jego zatrzymania, to tym bardziej jest zobowiązany do zwrotu zatrzymanego DR, jeżeli nigdy nie było przyczyny zatrzymania.

Zdaniem S.B., brak wpisu aktualnego OBT w DR jest niczym innym, jak tylko brakiem wpisu i nie jest żadną niezgodnością ze stanem faktycznym. Przez odmowę wydania DR naruszone zostały jego prawa w zakresie ochrony własności.

W odpowiedzi na tę skargę urzędnicy wnosili o jej oddalenie. Podali, że działali na podstawie i w granicach prawa, a rozstrzygnięcie znajduje umocowanie w zgromadzonym materiale dowodowym. W uzasadnieniu podtrzymał swą poprzednią argumentację.

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach nie odnosił się do meritum tego sporu, czyli do ostatecznego orzeczenia, czy brak wpisu w DR prawdziwego i ostatniego NBT jest niezgodnością ze stanem faktycznym.2

Trochę szkoda, bo wszyscy w branży mogliśmy w ten sposób uzyskać skuteczny oręż do walki z „jeżdżeniem na zaświadczenie” (zamiast z DR zawierającym aktualne dane o terminie następnego BT), co czyni także wielu z nas.

Wygląda na to, że tej sprawie WSA w Gliwicach zastosował wybieg prawny i odmówił merytorycznego rozpoznania tej skargi pod pozorem braku wymogów formalnych w tej skardze.3

Ta sprawa jest też ilustracją bałaganu prawnego polegającego na możliwości różnorodnych interpretacji naszego PoRD, który nam zafundowali nasi (?) resortowi urzędnicy. Bo opóźnienie we wprowadzaniu naszej Rewolucyjnej Dyrektywy, to także niepotrzebne umniejszanie statusu naszych zaświadczeń (certyfikat dopuszczający pojazd do RD) i niepotrzebne przedłużanie żywota DR w obecnej i zbędnej już formie. Bo nic nie uzasadnia równoległego funkcjonowania obok siebie dwóch prawie różnorzędnych papierowych dokumentów, stanowiących poświadczenie tego samego faktu, że dany pojazd jest zdatny do RD lub nie.

Nie wiem dlaczego nasi resortowi urzędnicy tak bardzo boją się tej Naszej Dyrektywy (niczym diabeł święconej wody?), która to porządkuje. Ale muszą mieć świadomość, że prędzej czy później ktoś im wypomni, że – co najmniej! – nie potrafili jej przeczytać ze zrozumieniem.

tease

I pozdrawiam

dziadek Piotra

– – – – – – – – – – –

1 II SA/Gl 278/17 – Postanowienie WSA w Gliwicach

2Na boku pozostawiam błędy w uzasadnieniu, polegające na pomyleniu DR z prawem jazdy. Wynika to, albo z przepracowania, albo z niechlujstwa prawnego urzędników sądowych.

3 Art. 58. § 1. Sąd odrzuca skargę:

1)jeżeli sprawa nie należy do właściwości sądu administracyjnego;

2)wniesioną po upływie terminu do jej wniesienia;

3)gdy nie uzupełniono w wyznaczonym terminie braków formalnych skargi;

4)jeżeli sprawa objęta skargą pomiędzy tymi samymi stronami jest w toku lub została już prawomocnie osądzona;

5)jeżeli jedna ze stron nie ma zdolności sądowej albo jeżeli skarżący nie ma zdolności procesowej, a nie działa za niego przedstawiciel ustawowy albo jeżeli w składzie organów jednostki organizacyjnej będącej stroną skarżącą zachodzą braki uniemożliwiające jej działanie;

6)jeżeli z innych przyczyn wniesienie skargi jest niedopuszczalne.

Loading