NIK O NASZEJ BRANŻY

Rate this post

NIK o naszej branży SKP, czyli co się nie robi na polityczne zlecenie TDT, gdy w perspektywie do nowych stanowisk czeka dopuszczenie.1

surprised

Już parę razy dopuściłem do głosu NIK z częściami ich sprawozdania o naszej branży + ich protokoły pokontrolne. Przed kilkoma dniami obiecałem Wam zająć się także, ale nieco merytorycznie tym raportem/spawozdaniem NIK-u. Więc zaczynamy kolejny nasz serial, czyli odsłona pierwsza branżowego teatru destrukcyjnych działań naszej (?) administracji.

Może oni Was przekonali, ale nie mnie. Chociaż nie będę ukrywał, że w tym sprawozdaniu NIK-u są także zasygnalizowane interesujące problemy.

Dlatego postanowiłem odnieść się nieco (?) w zaledwie paru zdaniach (na jedną odsłonę?) do tego ichnego opracowania. Jestem przekonany, że i Wy także zauważyliście to, co i ja zauważyłem (?).

Mianowicie, już w pierwszym zdaniu z tego „sprawozdania” mamy do czynienia z manipulacją. To zdanie brzmi, cyt.:

Po polskich drogach poruszają się setki tysięcy pojazdów, które nie powinny zostać dopuszczone do ruchu ze względu na ich zły stan techniczny.”

Setki tysięcy pojazdów? Skąd oni to wzięli (?), skąd oni to wiedzą? tease

Czyżby skontrolowali te cyt. „setki tysięcy pojazdów” (???) i sami się o tym przekonali?!?!

No nie, bo ani oni, ani ITD, ani Policja, ani nikt inny w ostatnim okresie czasu nie sprawdził setek tysięcy pojazdów na drogach, których stan techniczny stanowił zagrożenie dla BRD!!!

Więc na pytanie „skąd oni to wzięli”, odpowiedź brzmi „z sufitu”!bomb

Oni celowo i na zlecenie swoich mocodawców skłamali, gdyż skontrolowali jedynie nieistotny ułamek takich pojazdów (być może chodzi tu o dane z Policji, do czego jeszcze później wrócimy w kontekście ich wiarygodności). 

Mamy tu ewidentne kłamstwo, albowiem w całym tym „materiale” nie ma na to żadnych dowodów, tylko wymyślone sytuacje, przypuszczenia i pomieszane z prawdą insynuacje, jak np.

Sprzyja temu rosnący import coraz starszych samochodów (…), których właściciele bez problemu na konkurencyjnym rynku załatwiają stempel dopuszczający auto do ruchu.”

Zawsze i wszędzie „bez problemu”? Na jakiej podstawie oni tak to uogólniają, gdy skontrolowali ledwie jedynie nawet nie kilka, tylko 3 SKP, których w rzeczywistości jest przecież nieco (?) więcej?!?

Czy jeden Kwiatkowski umoczony w aferę korupcyjną świadczy o wszystkich urzędnikach NIK-u?

Przecież ta ich kontrolna próbka (3 skontrolowane SKP) nie mieści się nawet w tzw. pojęciu „nieistotny procent”

Nie zastanawia Was, dlaczego nas nie zapytali, co o tym sądzimy?

Przecież nie jest już od paru lat żadną tajemnicą, że znaczna część pojazdów stanowiących zagrożenie dla BRD – wprost z SKP – odsyłana jest na nasze warsztaty, skąd wraca do nas już naprawiona.2 A nasi (?) resortowi urzędnicy nie chcą wprowadzenia systemu skandynawskiego, który by takie praktyki ewentualnie ograniczył (jeśli to komuś przeszkadza). A do tego warto zapamiętać, że system skandynawski nie generuje żadnych koszów po stronie administracji, związanych z tworzeniem kilku setek (tysięcy?) nowych stanowisk pracy w TDT – patrz projekt zmiany PoRD.

thumbsdown

To bardziej zwykłe kłamstwa i insynuacje, a nie sprawozdanie. Bo jeśli nawet jest prawdą, że ponad połowa skontrolowanych wspólnie z TDT SKP, czyli około 10 (sic!) wykonywała BT nieco powierzchownie – „w niepełnym zakresie lub urządzeniami”, które nie spełniały wymagań, to powoływanie się na tę tak małą liczbę nie jest nawet śmieszne, bo świadczy o braku merytorycznego przygotowania do takiego – niby ważnego? – sprawozdania/raportu. A już wyciąganie z tak małej liczby zbadanych SKP jakichkolwiek wniosków jest politycznym nadużyciem.3 I sam nie wiem, jak zrozumieć pomijanie w tym sprawozdaniu roli nadzoru właścicielskiego nad pracą podległych sobie pracowników insp. UDS-ów. Czyżby inspektorzy NIK-u nie wiedzieli, że wykonujemy swoją pracę na rzecz tego, kto nam płaci, czyli na rzecz właścicieli SKP, którzy określają nam nasze obowiązki?

boring

Celowo piszę o politycznym zaangażowaniu się NIK-u w rozgrywkę z PiS-em, gdyż nie wiem, czy i Wy na to zwróciliście uwagę. Bo kontrolą objęto jedynie Polskę „B” (matecznik PiS-u!), gdzie występuje przewaga myślenia azjatyckiego nad myśleniem Racjonalnym, bo Europejskim. Więc już sam ten wybór z pominięciem zachodniej części tej naszej bardziej cywilizowanej Polski jest celowym i przemyślanym zabiegiem, który miał za zadanie zdyskredytować tamtejszy matecznik PiS-u i udowodnić, że gdzie rządzi PiS, tam w urzędach same nieprawidłowości, patologia + korupcja.

A ponadto, gdy w tym sprawozdaniu NIK przypomina:

  • rok 1999, gdy nastąpiło rozproszenie odpowiedzialności za jakość BT z rąk wojewody nadzorującego państwowe SKP do 380 starostw nadzorujących w zdecydowanej większości prywatne SKP
  • rok 2004 r., gdy przepisami ustawy o Swobodzie Działalności Gospodarczej urynkowiono działalność gospodarczą w zakresie BT, co „przyczyniło się do powstania konkurencji pomiędzy przedsiębiorcami prowadzącymi Stacje Kontroli Pojazdów (SKP)

z tak znaczną liczbą rzekomych uchybień, to cel wydaje się tylko jeden: NIK zaangażował się w proces upaństwowienia naszych SKP – z siłą przewodnią TDT!?!

Bo nawet, jeśli mamy uwagi do widocznego w naszej branży procesu (procederu?) konkurowania o klienta4, to przecież nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie uważał (za przykładem NIK-u?), że konkurencja jest złem dla gospodarki. Bo niedomogi konkurencji w naszej branży można i trzeba okiełznać, choćby poprzez wprowadzenie:

  • koncesji dla SKP autorstwa mec. dr. Rafała Szczerbickiego, które jest popierane przez PISKP,
  • określonej liczby SKP na danym terenie, gdzie przelicznikiem może być ilość mieszkańców (np. 10.000) lub ilość pojazdów (5.000), które to rozwiązanie wspierane jest przez PISKP,
  • znanych nam wszystkim skandynawskich rozwiązań, które nie generują patologii i korupcji, jak to jest w przypadku przepisów narzuconych nam przez resort transportu. Tamtejsze rozwiązania są bezpieczne, tanie, przejrzyste, łatwe do wprowadzenia. Jeśli tam się sprawdziły, to dlaczego zakładamy, że nie sprawdzą się u nas?
  • rozwiązań naszych bliskich niemieckich sąsiadów. A sprzyja temu ta sytuacja, że i tak bardzo wiele prawnych mechanizmów mamy już od nich zaadoptowanych z bardzo dobrym i korzystnym dla nas skutkiem.

W kontekście powyższego wydaje się prostacką głupotą czerpanie z odległych nam kulturowo wzorów holenderskich w sytuacji, gdy jest tajemnicą Poliszynela, że oni sami z tego systemu rezygnują, o czym dowiedzieliśmy się w kuluarach niedawnej Wrocławskiej Konferencji. A, jak nie wiecie czasami, dlaczego rezygnują, to zapytajcie ich sami. Z chęcią Wam odpowiedzą. Ale inspektorzy NIK-u na sznurku (na smyczy?) TDT5 nawet o tym nie wspomnieli, choć też już to zapewne wiedzieli.

Inspektorów NIK-u nawet kole w oczy to, że nasze uprawnienia wydawane są bezterminowo, jak gdyby lekarz, prawnik, policjant, komornik, urzędnik (NIK-u, resortu transportu lub TDT), weterynarz, pielęgniarka, rzeczoznawca, itd., itp.,m et’cetera miał wydawane uprawnienia do wykonywania swojego zawodu tylko na lat (…?). Takie podłe sugestie w opracowaniu tak znakomitej kiedyś instytucji, jaką była NIK, mocno razi. I mam nadzieję, że nie tylko mnie.

Minęło już 15 lat, jak urzędnicy z naszego (?) resortu transportu zastanawiają się nad przywróceniem obowiązkowych szkoleń.6 Przez ten czas wydali setki rozporządzeń, ale nie stało tam miejsca na jedno/dwa zdania na ich przywrócenie. To oni są głównymi sprawcami tego naszego zamieszania, ale NIK jakoś o tym „politycznie” zapomniał i nic nie wspomniał. Dostaną za to stanowiska w nowych strukturach TDT?

hero

Pyta i pozdrawia

dziadek Piotra

– – – – – – – – – – – –

1 Na internetowych stronach NIK, dnia 04 kwietnia 2017 07:00

2 Nie tylko ja o tym już pisałem, ale mówił o tym także Prezes L. Turek oficjalnie na jednej z konferencji PISKP. Ponadto ta część tej wypowiedzi znalazła się także w naszej branżowej prasie.

3 np. cyt.: „W dużej mierze jest to konsekwencja słabego nadzoru starostów nad przedsiębiorcami prowadzącymi stacje kontroli pojazdów i zatrudnionymi w nich diagnostami.”

4co rzekomo cyt.: przyczyniło się do powstania konkurencji pomiędzy przedsiębiorcami prowadzącymi Stacje Kontroli Pojazdów (SKP)” ???

5 Jak sobie dobrze przypominam, to chyba właśnie TDT była instytucja zlecającą tę kontrolę po starostwach.

6 W 2002 r. zniesiono obowiązek odbycia przez diagnostów okresowych szkoleń.

Loading