NASZ KOLEGA I DAMSKI BOKSER

Rate this post

Damski bokser jest naszym kolegą o inicjałach M.M., czyli sprawy życiowe i domowe oraz alkoholowe.1 

Nasz kolega M.M. jest byłym mężem H. M. i ojcem syna K.M, który jest mechanikiem samochodowym2. Zaś wyrokiem Sądu jego małżeństwo zawarte 20 lutego 1982 roku zostało rozwiązane przez rozwód z winy naszego kolegi M. M.3. Jednocześnie Sąd orzekł o sposobie korzystania przez byłych małżonków przez czas wspólnego zamieszkiwania po rozwodzie z domu mieszkalnego położonego w B. przy ul. (…) w ten sposób, że nasz kolega M. M. będzie korzystał na zasadzie wyłączności z jednego pokoju z balkonem, natomiast była żona H.M. – z dwóch pozostałych pokoi na poziomie drugim oraz z salonu na poziomie pierwszym, a z pozostałych pomieszczeń strony będą korzystały wspólnie.

Nasz kolega to recydywista. Bo prawomocnym wyrokiem SR w Rawie Mazowieckiej

  1. z 11 maja 2007 r.4 został uznany za winnego tego, że w okresie już od maja 2005 roku do dnia 10 sierpnia 2006 roku w B., w miejscu zamieszkania znęcał się psychicznie i fizycznie nad swoją żoną H. M. w ten sposób, że wyzywał ją słowami powszechnie uznanymi za obelżywe, wypędzał z domu, groził pobiciem, a także pobił ją i zepchnął ze schodów (sic!).

  2. 30 maja 2019 r.5 został uznany winnym tego, że w okresie od 11 maja 2007 roku do 4 stycznia 2018 roku w miejscowości B. znęcał się psychicznie i fizycznie nad H. M. oraz synem K. M., w ten sposób, że bezpodstawnie wszczynał awantury domowe podczas których wyzywał ich słowami powszechnie uznanymi za obelżywe, grożąc przy tym pozbawieniem życia, szarpał za ubranie, popychał, wyganiał z domu, wyszydzał, wyśmiewał, pluł w twarz oraz zakłócał ciszę nocną.

Nasz kolega M.M. od wielu lat nadużywa alkoholu. W domu rodzinnym stron postępowania często dochodziło do awantur, podczas których dochodziło do rękoczynów. Nasz kolega wyzywał żonę, bił ją, popychał, opluwał. Nasz kolega podnosił również rękę na swojego syna, K. (sic!). W nocy były awantury, nasz kolega wracał do domu pod wpływem alkoholu, włączał głośno muzykę, trzaskał drzwiami, awanturował się z byłą żoną H.M. z byle powodu. Nawet po rozwodzie nic się nie zmieniło. Nasz kolega M.M. nadal spożywał znaczne ilości alkoholu, często ciągami, używał bardzo wulgarnych słów w stosunku do domowników, opluwał żonę. Padały słowa „ty kurwo”, „ty szmato”. Kiedy jego żona prosiła by się uspokoił, mówił, że ich załatwi i nikogo się nie boi.

Sytuacja taka trwa do chwili obecnej, choć w trakcie trwania przedmiotowej sprawy sądowej nasz kolega M.M. spożywał mniejsze ilości alkoholu, bądź ukrywał się z tym uzależnieniem.

W domu wyczuwalna jest woń alkoholu oraz ogólnego zaniedbania pomieszczeń, z których korzysta nasz kolega M.M., gdyż – niestety! – niekiedy nie kontroluje swoich potrzeb fizjologicznych. Potrafi załatwić się obok toalety czy nawet na klatce schodowej. Zdarzyło się, że kiedyś leżał zasikany, we własnych wymiocinach na korytarzu.

Nasz kolega M. M. nigdy nie sprząta. Kuchnia, która pozostawała do wspólnej dyspozycji stron jest pozostawiona w bałaganie. Nasz kolega wyjadał z lodówki rzeczy zakupione przez żonę i syna, a gdy chciała posprzątać – palił świeczki i opluwał ją.

Z kuchni wydobywają się nieprzyjemne zapachy, nawet, jak wyjdzie się na korytarz. W kuchni był powylewany tłuszcz, leżały resztki jedzenia. Niejednokrotnie zostawały spalone garnki na gazie, gdyż nasz kolega M.M. wstawiał jedzenie i szedł spać. Wyczuwalny zapach spalenizny sprowadzał do domu inne osoby, dzięki czemu udało się uniknąć tragedii.

Żona i syn naszego kolegi byli zmuszeni wydzielić miejsce na nową kuchnię w pokoju byłej żony.

Nasz kolega nie ponosi również żadnych opłat związanych z utrzymaniem domu, śmieje się z H.M., że kupuje drzewo i węgiel i musi je nosić, a on ma ogrzewanie na prąd. Całą posesje utrzymuje syn K.M. wraz z matką.

Nasz kolega wyłamuje zamki we wszystkich możliwych pomieszczeniach, drzwi są ciągle pootwierane. Są wybijane szyby w kotłowni i garażu, ponieważ nasz kolega notorycznie przychodzi pijany i gubi klucze. Woda nie raz zamarzała przez to, że okno było wybite, a nasz kolega wyłączał też prąd.

Miały również miejsce zdarzenia, że nasz kolega rzucał nożem w kierunku swojej byłej żony, przechodząc korytarzem uderzał barkiem swoich bliskich i domowników, w wyniku czego jego była żona raz spadła przez niego ze schodów. Jego była żona była zmuszona niekiedy dzwonić po pomoc do swojej córki bądź siostry, córka czasami zabierała matkę do swojego domu.

Nasz kolega traktuje źle również swojego syna. Całe życie mu ubliża, gdy syn skończył szkołę, to ojciec był wobec niego jeszcze bardziej wulgarny. Wyzywa syna od nieudaczników, odstrasza mu klientów, mówi, że jest złym mechanikiem, żeby ludzie nie naprawiali u niego aut. Często zwraca się do klientów syna, by zawieźli go po alkohol do sklepu, przesiaduje w warsztacie syna, wsiada do samochodów i nie chce opuścić pojazdu, dopóki nie zostanie zawieziony po alkohol.

Nasz kolega czasami widywany jest od samego rana pod wpływem alkoholu. Uczestnik często też odłączał prąd K. M., by ten nie mógł pracować w garażu.

Nasz kolega nie jest zadowolony, że jego syn K. prowadzi działalność. Traktuje syna jak wyrzutka, mówi do klientów, że K. ich oszuka. Takie wiadomości rozchodzą się dalej i psuje to opinię K. M.. Nasz kolega wyzywa syna przy pracowniku.

W roku 2014 i w grudniu 2017 roku miała miejsce interwencja Policji na ich posesji.

Nasz kolega M. M. był kierowany na leczenie odwykowe, miał też wszyty E.. J. O. woziła go wraz z bratem na leczenie. Po śmierci swojej matki w 2016 roku pił ciągami. W tym samym roku nasz kolega przeszedł udar mózgu. Zadzwonił wówczas do syna K.. Ten powiadomił J. O., która zawiozła ojca do szpitala. Zdiagnozowano u niego afazję motoryczną i nadciśnienie tętnicze. Nasz kolega M. M. posiada orzeczenie o stopniu niepełnosprawności w stopniu umiarkowanym, jest zdolny do zatrudnienia w warunkach pracy chronionej.

W chwili obecnej nasz kolega M.M. pracuje jako uprawniony diagnosta samochodowy na SKP w B., gdzie jest zatrudniony od 1 sierpnia 2017 roku.

Podobno, zdaniem pracodawcy, z powierzonych obowiązków wywiązuje się sumiennie i rzetelnie. Ale ja mam tu istotne wątpliwości co do wiarygodności tych i takich stwierdzeń. Braki kadrowe na naszym rynku pracy powodują, że zatrudniani są alkoholicy i barbarzyńcy, którzy biją Kobiety i znęcają się nad własnymi dziećmi.

Mam też wątpliwości co do tego,

a/ czy taka osoba powinna pracować w naszym zawodzie,

b/ czy nadzór (szczególnie właścicielski) nad tamtejszą SKP realizowany jest prawidłowo.

A Wy, co o tym sądzicie?

Pyta i pozdrawia

dziadek Piotra

– – – – – – – – – – – –

1 Sąd Okręgowy w Łodzi z 2020-01-16; Data orzeczenia: 16 stycznia 2020; Data publikacji: 13 października 2020; Data uprawomocnienia: 16 stycznia 2020; Sygnatura: III Ca 2196/19; Sąd: Sąd Okręgowy w Łodzi; Wydział: III Wydział Cywilny Odwoławczy; Hasła tematyczne: Eksmisja; Podstawa prawna: art. 11a ust. 1 ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie.

2 Zaskarżonym postanowieniem z dnia 16 lipca 2019 roku Sąd Rejonowy w Rawie Mazowieckiej:

1) na podstawie art. 11a ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie z dnia 29 lipca 2005 r. zobowiązał naszego kolegę M. M. do opuszczenia domu mieszkalnego położonego przy ulicy (…) w B.;

2) pobrał od naszego kolegi M. M. (1) na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Rawie Mazowieckiej kwotę 214,45 zł tytułem nie uiszczonych kosztów sądowych;

3) ustalił, że strony postępowania ponoszą koszty związane ze swoim udziałem w sprawie.

3 Sądu Okręgowego w Łodzi XIII Wydziału Cywilnego z siedzibą w S. z dnia 18 września 2009 roku wydanym w sprawie sygn. akt XIII RC 96/09, utrzymanym następnie w całości w mocy wyrokiem Sądu Okręgowego w Łodzi z dnia 2 czerwca 2010 roku w sprawie sygn. akt I C 658/10

4 sygn. akt VI K 438/06 M. M. (1)

5 wyrok Sądu Rejonowego w Rawie Mazowieckiej II Wydziału Karnego z dnia 30 maja 2019 roku w sprawie sygn. akt II K 89/18 M. M. (1)

Loading