PROTESTUJĘ I NAMAWIAM

Rate this post

Protestuję i Was do tego namawiam. Czyli jeszcze raz w sprawie ankiety – niestety!1

Mówię/piszę o tym od prawie 10 lat. Apelowałem o tę formę zgłaszania naszych postulatów jeszcze w Leszczynku i w Kutnie, co część „starszych” Kolegów zapewne jeszcze pamięta.

Minęło te 10 lat i należy sobie już zadać wreszcie pytanie, co osiągnęliśmy (tchórzliwie?)  nie wykorzystując tego narzędzia, jakim jest protest.

Co takiego osiągnęliśmy, że warto było zrezygnować z branżowego protestu?

No popatrzmy na pierwszym z brzegu przykładzie:

  • cennik stoi w miejscu od ponad 15 lat,

  • SKP nadal mnożą się, niczym grzyby po deszczu (lub jak rakowe komórki?),

  • co-kwartalna patologia ma się bardzo dobrze przez ten cały czas, gdy TDT przejął problematykę przyjęć do naszego zawodu,

  • nie zmieniono obowiązujących nas przepisów karnych, które stoją w jawnej sprzeczności z Konstytucją i Prawem UE,

  • nie zmieniła się skandaliczna praktyka WK/starostw, aby interpretować obowiązujące nas prawo inaczej w każdym powiecie,

  • od ponad 5 lat DTD (resort transportu) blokuje Dyrektywę 45/2014, która ma nam gwarantować niezależność w podejmowaniu decyzji,

  • i można by tak jeszcze długo i długo, czyli itd., itp., et’cetera.

Trudno nie zgodzić się z Kolegą „diagnostyk”, który 1 lutego 2020 @ 08:39 wskazał, że „jedyną drogą do osiągnięcia czegoś jest protest. (…) Wydaje mi się, że cennik pozostanie zamrożony na kolejne 15 lat jeżeli społeczeństwo nie zareaguje w drastyczny sposób jakim jest protest.”

Podobnie Kolega „kaziulis”, który 1 lutego 2020 @ 08:51 był uprzejmy napisać, cyt.: „Zgadzam się w zupełności z kolegą diagnostyk. Protest jest potrzebny ale żeby uzyskać niezależność decyzji diagnosty.” – https://www.diagnostasamochodowy.pl/2020/protestuje-a-wy/

Przecież ja nigdy nie byłem zwolennikiem protestowania tylko w jednej sprawie! Mamy tyle problemów w środowisku, że tych problemów wystarczy nam na 5 lub nawet 10 kolejnych protestów, a może i więcej!

Więc wracam do podstawowego zagadnienia/pytania: jeśli urzędnicy DTD, TDT, GITD/WITD, WK/starostw lub inni niezidentyfikowani (naszego środowiska fani?) wypełniający punkt trzeci tej ankiety („jestem przeciw”) mają odwagę brać w niej udział, to powinni także mieć odwagę i wypowiedzieć się, dlaczego są przeciwni!

A tu kicha.

Bo nie mają odwagi napisać, że ktoś im kazał, że przecież muszą, itd., itp., et’cetera!2

I to ich głosowanie i ten ich brak odwagi podyktowany jest tym, aby ukryć przed szerokim społeczeństwem nasze problemy.

Nasze środowisko jest dość zamknięte, a problemy specyficzne i do tego hermetyczne, bo wymagające nieco (?) wysiłku intelektualnego. Ta dotychczasowa bariera komunikacyjna z naszym społeczeństwem zostanie przerwana w wyniku jakiegokolwiek branżowego protestu. Zaczną pisać o tym media, redakcje zaczną analizować sytuację i ją przedstawiać z różnych punktów widzenia. Zacznie się medialna debata o roli WK/starostw, o pazerności TDT w zakresie GAZ-owej problematyki (i nie tylko), o niekonstytucyjności obowiązujących nas przepisów karnych, o niezbędnej ilości SKP w danym powiecie, o niezależności diagnostów w krajach UE, o sytuacji z (…). itd., itp., et’cetera.

A naszym wszystkim urzędnikom chodzi tylko o to, żeby mieć dyżurnych chłopców do bicia, których można obarczyć odpowiedzialnością za wszystkie popełnione przez nich samych błędy i zaniechania w zakresie BRD, np. to nie uboga infrastruktura drogowa jest przyczyną wypadków, ale uprawniony diagnosta samochodowy na SKP, który rzekomo nie dba o stan techniczny pojazdów (bo ich zdaniem stan infrastruktury rzekomo nie ma znaczenia).

Czy już rozumiecie, dlaczego oni nie chcą naszego protestu i dlaczego głosują na „nie” w naszej ankiecie (na czerwono)?

Czy się tylko tego domyślacie, czy już to wiecie?

Pyta i pozdrawia

dziadek Piotra

– – – – – – – – – – –

2 Tej odwagi nie zabrakło naszym paru Kolegom, ale ich jest zaledwie paru, a głosów przeciwnych ponad 50 (sic!).

Loading