TOWARZYSKIE ROZTERKI

Rate this post

Towarzyskie rozterki.

          Czas szybko nam umyka w spokojnych czasach. Ale jeszcze szybciej, kiedy dzieje się coś zaskakującego nas, nieprzewidywalnego, kiedy zachodzą jakieś zdarzenia, które zmuszają nas do nowych zachowań, zmuszają nas do zmiany dotychczasowych rytuałów dnia codziennego, kiedy to dochodzą nam w związku z tym nowe obowiązki i mamy ich coraz więcej. Dla przykładu sytuacja zmusza nas do poszerzania w trybie pilnym wiedzy w jakimś zakresie, czy do opieki całodobowej nad dziećmi, czy opieki nad chorym członkiem rodziny, czy do znacznie większych zakupów niż dotychczas dokonywaliśmy itp..

 

          Zaczyna nam brakować czasu przeznaczonego wyłącznie na siebie”, na realizację własnych – podstawowych potrzeb, jak np. potrzeba ośmiogodzinnego snu, czy spokojnego zjedzenia posiłku, potrzeba relaksu, potrzeba porozmawiania z kimś o nowych problemach, których rozwiązanie naszym zdaniem nas przerasta. W ten sposób, jak tocząca się kula śnieżna narasta frustracja, zachowania nasze kierowane są emocjami, co jest w skutkach groźnie dla nas samych, naszych najbliższych, przyjaciół, ale i społeczeństwa w jego całości. Rodzą się nowe napięcia, konflikty, potęguje w nas stres.

 

          Od 4 marca tego roku, kiedy to podano nam do wiadomości pierwszy raport na temat panującej epidemii korona wirusa w naszym kraju mija właśnie trzy i pół miesiąca. Jak intensywny był to czas naszego życia, pełen złych emocji, lęku o zdrowie najbliższych, o pracę, o przetrwanie przy ograniczonych znacznie i nagle dochodach, a rosnących stałych kosztów utrzymania, przy rosnących cenach żywności i usług. Nie sposób tu omówić wszystkie niedogodności i zagrożenia dla nas wynikające z życia w okresie pandemii.

 

          Chciałabym zwrócić Państwa uwagę na naszą bardzo silną potrzebę spotykania się z innymi ludźmi z różnych zresztą powodów. Człowiek jest zwierzęciem stadnym, potrzebuje też jakiegoś duchowego, moralnego przewodnika przez swoje życie, w grupie go znajduje. Znajduje też w niej zainteresowanie swoją osobą, swoimi pasjami, zainteresowaniami, otrzymuje też w razie potrzeby pomoc w różnej postaci, wsparcie, zrozumienie, czy poradę. Otrzymujemy też w grupie podziw, nagrody, pochwały za osobiste sukcesy w różnych sferach naszego życia. Grupa ludzi bardziej, czy mniej liczna, i bardzo bliskich nam i dalszych osób, jest niezbędna do w pełni satysfakcjonującego nas życia.

 

          Po kilku miesiącach funkcjonowania w czasie korona wirusa i wynikających z jego panowania ograniczeń dla ludzi zaczynamy być w większości bardzo niecierpliwi. Każda decyzja o opuszczeniu naszego bezpiecznego domu wymaga zastanowienia się, rozważenia, czy aby na pewno cel, jaki chcemy osiągnąć opuszczając dom jest tak istotny dla naszego funkcjonowania, że musimy ryzyko zarażenia się podjąć. To jest bardzo męczące, ponieważ uświadamiania nam i przypomina regularnie, że jesteśmy w sytuacji ciągłego zagrożenia zdrowia, a wielu z nas i życia nawet.

 

          Nasze przemęczenie wynikające obecnie z konieczności znacznie większej niż dotychczas uważności na to co wokół nas się dzieje, brak odpoczynku w koniecznej dla zdrowia ilości powoduje, że niecierpliwie, sfrustrowani sytuacją, w niedostateczny sposób zastanawiając się podejmujemy nierozważne, dolegliwe w skutkach dla ludzi funkcjonujących z nami, w naszych grupach decyzje. Doświadczamy obecnie na własnej skórze, jak trudno nam jest rozstać się z obyczajami, zwyczajami, nawykami, których przestrzeganie powoduje w tej chwili dla nas samych zagrożenie. Rezygnację z takich zachowań podpowiada, nakazuje rozsądek, a jednak nie wszyscy z nas potrafią zachować się inaczej niż tradycyjnie, jak zawsze do tej pory, do 4. marca tego roku.

 

          Serwisy różnego rodzaju informują nas codziennie o tym, że powstają nowe ogniska zakażeń, a to pogrzeb, a to wesele, a to ksiądz, a to klasztor, a to nauczyciel, a to znowu szpital, a to przedszkole, a to żłobek itd. Za chwilę dowiemy się o koloniach, obozach, o ośrodkach wypoczynkowych, restauracjach, kawiarniach itd. Jeden z liderów w moim środowisku wraz z przyjaciółmi podjął się organizacji spotkania członków stowarzyszenia. Decyzję o organizacji spotkania uzasadnia tęsknotą w wyniku przymusowego, długiego okresu braku kontaktu z kolegami i przyjaciółmi, ale i powołując się na innych, którzy organizują publiczne spotkania, bardzo łatwo o takie przykłady.

 

          Zapraszane osoby są w dużej rozterce, bo jak odmówić udziału w spotkaniu szefowi, liderowi, koledze, przyjacielowi ? Wybrać własne i rodziny bezpieczeństwo, a narazić się na pogorszenie relacji ze środowiskiem, w którym lubimy i chcemy przebywać, w którym rozwijać się jeszcze pragniemy?

 

          W dużej rozterce są też osoby proszone o pomoc przez najbliższych , dla przykładu w opiece nad dziećmi, w godzinach pracy rodziców. W nie komfortowej sytuacji są również osoby, które o taką pomoc proszą, świadome, że mogą pomagającą, często bliską sobie osobę narazić na niebezpieczeństwo zdrowotne. Jest to dla nich ogromny stres.

Inny przykład : panie spotykały się od wielu lat na brydża w danym dniu tygodnia. Epidemia ten wieloletni zwyczaj towarzyski zakłóciła. Właśnie pod presją jednej z nich zaczęły znowu grać.

Nie wszystkie były zgodne, że powinny już wrócić do regularnej gry uznając, że zagrożenie chorobą jest zbyt wysokie, tym bardziej, że ze względu na swój wiek są w grupie wysokiego ryzyka. Niemniej spotkania odbywają się już, panie znowu grają, co więcej zachęcają inne koleżanki do podobnych, tematycznych spotkań, jak gra w scrable. Sytuacje te pokazują nam, że dojrzałe osoby także mają duży kłopot z asertywnym zachowaniem się, ale też nie chcą narazić swojego życia towarzyskiego na ewentualne niepowodzenie. Wybierają ryzyko zarażenia siebie i swoich bliskich, kwarantanny dla całej rodziny i inne przykre, mogące nastąpić przecież, konsekwencje.

 

          Wszystkie te i inne przykłady, jakich wiele w mediach ( jak np. pogrzeb wybitnego pisarza J. Plicha, podczas której to uroczystości zarażonych zostało co najmniej 5 osób) potwierdzają nam ponownie, że potrzeba przynależności do grupy jest dla nas ludzi ważna. Jej zaspokojenie potrafimy przedłożyć nad nasze bezpieczeństwo zdrowotne.

 

Życzę nam zdrowia i pozdrawiam,

Zenobia K.

.

Loading