Z PREZYDENTEM PIŁY W UJŚCIU

Rate this post

Z Prezydentem Piły w Ujściu na wodowaniu jachtu – pierwszy taki przypadek chyba od półwiecza.

Czyli cenne wsparcie Prezydenta Piły przy ciekawych inicjatywach i nietypowych projektach, które wydają się ponad siły.

Prezydent Piły Piotr Krzysztof Głowski – polski polityk, przedsiębiorca i samorządowiec, doktor nauk ekonomicznych, senator VII kadencji i – jak sam o sobie powiedział – praktykujący Żeglarz był wczoraj, tj. piątek, 12.06.2020 r., ok. 14,00 w tym samym miejscu, co ja (patrz zdjęcia poniżej). Czyli w Ujściu koło Piły na wodowaniu pełnomorskiego jachtu na terenie tamtejszej mariny nad rzeką Noteć. W pierwszej chwili nie mogłem uwierzyć, że to Pan Prezydent. Ale podszedłem i się przedstawiłem. Pan Prezydent był uprzejmy potwierdzić swoją tożsamość, a potem potoczyła się miła pogawędka od tym, że – zdaniem Pana Prezydenta – zawsze należy realizować swoje osobiste marzenia.

Bo mi ta sztuka się nie udała. Uprawnienia sternika jachtowego mam od początku lat 70-tych, ale moje życie tak się potoczyło, że nie miałem już potem ani jednej okazji na skorzystanie z tych uprawnień i na pływanie pod żaglami . . . . .

Pan Prezydent Głowski w krótkich żołnierskich słowach uzasadnił mi i jednocześnie uzmysłowił, jak wielki życiowy błąd popełniłem.

No cóż . . . ., argumentów przeciwnych nie miałem, więc nie zaprzeczałem . . . .

A przywiodła nas obu do Ujścia ta niecodzienna inicjatywa pilskiego zapaleńca, entuzjasty i miłośnika żeglarstwa, jakim jest Grzegorz Tomaszewski. Od ponad 10-ciu lat, systematycznie i z mozołem buduje swoje marzenie, które wyniósł jeszcze z czasów swojej młodości i przynależności do harcerstwa, czyli . . . . – pełnomorski jacht!

Ta własnoręcznie zbudowana przez niego dwumasztowa jednostka waży ok. 5 ton i może pomieścić jednocześnie do 7-miu dorosłych załogantów. Jej wartość szacuje się na około 100.000 zł.

Jak się okazało, nie tylko ja, ale także Pan Prezydent Głowski, jako miłośnik żeglarstwa obserwował te ponad 10-cio letnie zmagania z czasem, z materią, z dostępem do kapitału, niejednokrotnie z nieprzyjaznym bliższym i dalszym otoczeniem oraz z własnymi słabościami i ułomnościami sternika Grzegorza Tomaszewskiego. Nie można tu ukrywać także i tej historycznej prawdy, że budowa tej jednostki odbyła się także kosztem Najbliższych, czyli własnej Rodziny G. Tomaszewskiego.

Ale oto przyszedł wreszcie czas spełnienia, czas zwodowania tej jednostki. Do pomocy i zwykłego ludzkiego wsparcia zgłosili się/stawili się także wszystkie Koleżanki i wszyscy Koledzy oraz Przyjaciele Grzegorza Tomaszewskiego, lokalne media, mieszkańcy Ujścia, lokalni sympatycy żeglarstwa.

Jacht został bezpiecznie przeniesiony dźwigiem na specjalnie przygotowaną tratwę (autorski pomysł G. Tomaszewskiego), która zmniejszy zanurzenie i umożliwi spław tej jednostki rzekami do morza. Czynności formalno-prawne, postawienie dwóch masztów i reszta takielunku oraz czynności rejestracyjne potrwają jeszcze kilkanaście dni lub tylko parę tygodni. Piszę o tym, bo mam nadzieję, że Grzegorz Tomaszewski będzie nas informował o kolejnych postępach w realizacji swoich życiowych marzeń.

Życzymy sukcesów!

Dziadek Piotra

– – – – – – – – – – – –

Prezydent Piły – Piotr Głowski (w białej koszuli).
W tle wodowanie tratwy pod jacht
sternik Grzegorz Tomaszewski (po prawej stronie, ten wyższy, z bodą i w okularach)
wygodna koja (jedna z pięciu), nawet dla dwóch osób

– – – – – – – –

P.S.

  1.  

Jak zapewnił mnie Pan Prezydent, najprawdopodobniej, na początku tygodnia ukaże się w tej sprawie także materiał na internetowych stronach UM Piła. 

2.

Autorem zdjęć jest mój Wnuk Piotr.

Loading