MÓJ BRAT DIAGNOSTA

Rate this post

Mój Brat Diagnosta, czyli ilu z nas takim wyzwaniom sprosta.

Moja ostatnia rozmowa telefoniczna z naszym Kolegą dotyczyła dwóch różnych tematów, które jednak posiadały wspólny mianownik. Tym wspólnym mianownikiem była . . . . . .

Ale poczekajcie, po kolei. Bo ważkość tematu spowodowała, że przysiadłem i napisałem o tym . . .

 

I. Nasze kontakty i znajomości – nieraz to przeszkadza i nieco (?) złości.

Problemem w tym przypadku jest to, że my zawsze funkcjonujemy w jakimś środowisku. Niektórzy z nas przed podjęciem pracy na obecnej swojej SKP funkcjonowali w innych firmach, w innych miastach, wśród innych kolegów, w innym otoczeniu.

To są proste sprawy, które nie są nawet typowe tylko dla naszego środowiska. Niesiemy przez Życie bagaż nie tylko swoich własnych i aktualnych doświadczeń, ale także bagaż doświadczeń wynikający z naszej niedawnej przeszłości.

Chodzi o to, że z naszym Kolegą skontaktował się jego poprzedni pracodawca, prowadzący transport ciężarowy. Ustalili, że ta ciężarówka przyjedzie w określonym dniu i o określonej godzinie. A, że nasz Kolega pracował wcześniej w tej firmie, to wiedział też, jaki jest stan techniczny tego taboru. Dlatego z pracodawcą uzgodnili parę spraw, jak choćby to, że kierowca ma mieć ze sobą gotówkę, zaś pojazd ma być sprawny technicznie!

Pech ciał, że w umówionym dniu i o umówionej godzinie Zmiennik naszego Kolegi (młodszy stażem i wiekiem) poprosił o zamianę godzin pracy. Sami wiecie, jak to jest ze Zmiennikiem – czyli nie ma sprawy, potrzebował, więc pozostało tylko uprzedzić go o tych uzgodnieniach. I tak też się stało.

Ale nam Życie nie szczędzi niespodzianek.

Bo w tym dniu Zmiennik zadzwonił do naszego Kolegi informując, że ten kierowca przyjechał, ale nie ma kasy przy sobie i prosi o przelew, zaś jego pojazd jest w stanie technicznym, który . . . . . – noooo, jak by tu powiedzieć . . . . ., no, budzi zastrzeżenia, choć nie tragiczne, które powodują dreszcze, tylko statystyczne. Czyli światełka, rozbity klosz, jakieś wycieki i coś tam jeszcze.

Zmiennik naszego Kolegi otrzymał polecenie wykonania tego OBT z wynikiem „N”, albowiem cyt.: „to mój Brat Diagnosta, więc nie mogłem go narażać!

Nie będę pisał o tym, co było potem, ile tych telefonów było i na czym się to koleżeństwo z poprzednim pracodawcą skończyło….

Ale niezależnie od tego gratuluję i . . . . . . – tak trzymać!

 

II. Internetowe szkolenie dla członków PISKP.

Chodzi też o to, że nasz Kolega uczestniczył w pierwszej turze internetowego szkolenia dla członków PISKP i dzwoniąc do mnie z przejęciem opowiadał o tym, jak przestępcy szantażują naszych kolegów po wykonaniu BT z wynikiem „P”. To dotyczyło takich pojazdów, których stan techniczny jest prawie lub więcej niż tragiczny.

Nasza firma prenumeruje Serwis Motoryzacyjny, więc dla mnie to nie była nowość. Bo wyczytałem o tym już wcześniej w felietonie mec. Rafała Szczerbickiego pt. „Ku przestrodze! – jak nie paść ofiarą oszustów” – str. 11, SM nr 5/2021.

Więc polecam także to internetowe szkolenie, na które zaprasza Zarząd PISKP:

mając na uwadze duże zainteresowanie naszych członków szkoleniami oraz cały czas trwającą pandemię koronawirusa i związane z tym ograniczenia, zdecydowaliśmy się zorganizować dla nich szkolenia on-line.

Przeprowadziliśmy już pierwsze szkolenie w dniu 7 czerwca, kolejne z nich odbędą się w dniach 10, 14 oraz 16 czerwca. Podczas szkoleń będziemy chcieli omówić najbardziej aktualne zagadnienia techniczne i prawne związane z prowadzeniem stacji kontroli pojazdów oraz wykonywaniem badań technicznych.

Członków Izby serdecznie zapraszamy do zapisywania się”.

Myślę, że jest o czym rozmawiać w trakcie tych szkoleń.

A o jakości BT można także poczytać w cytowanym już SM nr 5/2021, str. 15 – 18, gdzie opisano m.in. jakość badań technicznych w Rosji. Bo aż 85% pojazdów nie było na ich SKP lub jest bez OBT, choć część z nich posiada dokumenty potwierdzające ten fakt (sic!). Potwierdza się tym stara nasza branżowa prawda, że im dalej na wschód, tym jest gorzej. A naszego rosyjskiego brata diagnostę czekają w najbliższej przyszłości tylko kłopoty i kłopoty.

Zauważyliście już także zapewne, co jest wspólnym mianownikiem tych pozornie dwóch rożnych tematów w mojej rozmowie telefonicznej z naszym Kolegą.

Więc trzymajmy się i

do następnego . . .

dziadek Piotra

– – – – – – – – – – –

Loading