KOMBINACJE ZE SPROWADZANYM POJAZDEM I DOWODOWA ROLA OBT

Rate this post

BT na SKP dowodem w sprawie oszustwa podatkowego. Czyli jak się kończą kombinacje ze sprowadzaniem pojazdów do Kraju i z zaniżaniem ich rzeczywistej wartości, co mnie trochę (?) złości. Zaś sprawa jest jak z kryminału, gdzie dowody ujawniano po kolei i pomału.

8 marca 2023 r. WSA w Gdańsku rozpatrywał sprawę ze skargi A. Z. na decyzję Dyrektora Izby Administracji Skarbowej w Gdyni z 7 września 2022 r., nr 2201-IOA.4105.22.2022.23 w przedmiocie podatku akcyzowego z tytułu nabycia wewnątrzwspólnotowego samochodu osobowego i oddalił złożoną skargę.1

Chodziło o samochód osobowy marki Audi Q7, rok produkcji 2016.

Dnia 10 kwietnia 2020 r. A. Z. (skarżąca w tej sprawie) złożyła elektroniczną deklarację uproszczoną nabycia wewnątrzwspólnotowego (AKC-US).

W tejże deklaracji wskazała, że:

  • podstawą opodatkowania jest kwota 47.711 zł,

  • stawka podatku wynosi 18,6%,

  • kwotą podatku akcyzowego do zapłaty jest 8.874 zł,

  • dniem powstania obowiązku podatkowego jest data 24 marca 2020 r.,

  • pojazd jest „uszkodzony z opinią biegłego”. Do deklaracji załączono ocenę techniczną rzeczoznawcy z 27 marca 2020 r., wraz z kosztorysem napraw i części zamiennych.

  • według przedstawionych dokumentów samochód został zakupiony w Belgii za kwotę 10.000 euro, na podstawie umowy z 20 grudnia 2019 r.,

  • 8 kwietnia 2020 r. przeprowadzono OBT,

  • 27 kwietnia 2020 r. samochód został po raz pierwszy zarejestrowany w Polsce.

Średnia wartość rynkowa podobnych pojazdów na rynku polskim według katalogu Info-Ekspert, w stanie nieuszkodzonym, w deklarowanej dacie powstania obowiązku podatkowego wynosiła 119.758 zł netto (sic!).

Naczelnik Drugiego U.S. Gdynia stwierdził, że skarżąca niezasadnie zadeklarowała podstawę opodatkowania w kwocie znacznie odbiegającej od średniej wartości rynkowej przedmiotowego pojazdu i decyzją z 29 grudnia 2020 r. określił skarżącej zobowiązanie w podatku akcyzowym z tytułu nabycia wewnątrzwspólnotowego przedmiotowego samochodu osobowego w wysokości 22.275 zł. Zaś Dyrektor Izby Administracji Skarbowej w Gdańsku (dalej jako: Dyrektor IAS, organ odwoławczy), po rozpatrzeniu odwołania skarżącej, decyzją z 26 lipca 2021 r. utrzymał w mocy decyzję organu I instancji.2

Zasadniczo sprawa ta sprowadzała się do odpowiedzi na pytanie, czy nabyty wewnątrzwspólnotowo pojazd był pojazdem uszkodzonym, czy też nie. W tym celu:

  • 7 lipca 2022 r. Naczelnik Urzędu Skarbowego w Garwolinie przesłuchał w charakterze świadka S. S. – rzeczoznawcę samochodowego, autora przedłożonej przez skarżącą oceny technicznej i kosztorysu napraw.

  • Dyrektor IAS wezwał D. K. – właściciela warsztatu samochodowego do złożenia pisemnych wyjaśnień w przedmiocie posiadanych i użyczanych mężowi skarżącej urządzeń i narzędzi, który udzielił wymaganych informacji.

  • skarżącą zobowiązał do nadesłania danych warsztatu, z którego zostały przekazane rzeczoznawcy informacje o uszkodzeniach wraz z dokumentacją zdjęciową i aktami szkody pojazdu; wezwanie to pozostało bez odpowiedzi.

Na podstawie zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, organ odwoławczy ustalił, że skarżąca w deklaracji AKC-US podstawę opodatkowania wykazała w wysokości 47.711 zł z uwagi na stan techniczny nabytego pojazdu (uszkodzenia wymagające naprawy). Skarżąca powołała się na opinię techniczną z 27 marca 2020 r. rzeczoznawcy samochodowego, który określił wartość rynkową brutto pojazdu w kwocie 182.000 zł oraz wartość pojazdu określoną metodą zredukowanego kosztu naprawy w kwocie 9.559 zł, różnicę wartości pojazdu przed i po szkodzie przyjął w kwocie 112.400 zł. Jako podstawę do wyliczeń wartości bazowej pojazdu przyjęto przebieg 112.200 km, przy czym rzeczoznawca podał, że jest to szacunkowa wartość wynikająca z tabeli producenta, gdyż niemożliwe było ustalenie rzeczywistego stanu silnika (skarżąca wskazywała, że odczyt stanu licznika nie był możliwy z uwagi na uszkodzenia). Integralną częścią opinii jest kosztorys, w którym koszty naprawy zostały skalkulowane na poziomie 112.458,86 zł brutto.

Rzeczoznawca wyjaśnił też, że z uwagi na okazanie pojazdu w porze wieczorowej nie miał możliwości dokonania szczegółowych oględzin, więc czynności ograniczył do identyfikacji pojazdu oraz sprawdzenia organoleptycznego zakresu i rozmiaru istniejących uszkodzeń – samochód wyglądał na cały, miał uszkodzenia wewnętrzne, których sprawdzenia, co do ich rodzaju dokonał przy pomocy latarki, zaś całą dokumentację fotograficzną oraz informację telefoniczną o stwierdzonych uszkodzeniach otrzymał następnego dnia z warsztatu, w którym w jego opinii miał być naprawiany pojazd. Opinia ta została sporządzona przez rzeczoznawcę po upływie niemal trzech miesięcy od zakupu samochodu. A do tego obraz ilustrujący stan pojazdu na zdjęciach nadesłanych z warsztatu nie może być utożsamiany ze stanem w dniu jego przywozu do kraju.

Te uzasadnione wątpliwości co do rzekomych uszkodzeń pojazdu potwierdzało tzw. Pierwsze OBT, które wykonano już 8 kwietnia 2020 r. Wykazało ono, że ten samochód był sprawny. Co więcej, z zaświadczenia o przeprowadzonym OBT pojazdu wynika, że jego przebieg w dniu badania wynosił 52.891 km, podczas gdy w opinii rzeczoznawca przyjął 112.200 km (rzeczoznawca wyjaśnił, że niższy przebieg skutkowałby korektą dodatnią).

Jednocześnie skarżąca nie przedstawiła dowodów, które potwierdzałyby, że nabyty pojazd był uszkodzony w stopniu opisanym w opinii rzeczoznawcy (dowodów zakupu elementów wykazanych jako brakujące, bądź do wymiany, a które musiały zostać zamontowane w pojeździe do dnia przeprowadzenia badania technicznego).

Skarżąca wyjaśniła, że zakupu części takich jak: elementy układu zawieszenia i napędowego, systemów bezpieczeństwa, karoserii oraz wyposażenia, dokonywała na giełdach samochodowych, jako osoba prywatna nie zbierała faktur ani paragonów; pierwotnie samochód miał zostać naprawiony przez sprzedającego, do czego nie doszło z uwagi na pandemię; w ramach rekompensaty sprzedający dostarczył samochód do Polski – do warsztatu samochodowego w miejscowości W., prowadzonego przez D. K. (przyjaciela męża skarżącej); naprawy zostały wykonane przez męża skarżącej P. Z., we własnym zakresie (metodą gospodarczą).

Z wyjaśnień złożonych przez właściciela warsztatu 24 sierpnia 2020 r. wynika, że udostępnił on mężowi skarżącej wiatę, aby ten mógł samodzielnie wymienić uszkodzone elementy (naprawić samochód).

W piśmie z 5 maja 2021 r. mąż skarżącej wyjaśnił, że naprawę rozpoczął od wymiany zawieszenia i elementów układu napędowego oraz kierowniczego, aby pojazd był jezdny; trwała ona trzy dni. Przez następne kilka dni wymienił elementy systemu bezpieczeństwa, (kurtyny, pasy, poduszki, poduszki w fotelach, konsole oraz sensor airbag) w stopniu umożliwiającym przejście pozytywnie OBT. Pozostałe uszkodzone elementy, które nie miały wpływu na bezpieczeństwo jazdy były wymieniane stopniowo podczas dalszej eksploatacji. Zakup części dokonywany był głównie na giełdzie samochodowej w P.

Zdaniem Dyrektora IAS brak jest jakiegokolwiek ekonomicznego uzasadnienia dla naprawy pojazdu, którego wartość – jak chce skarżąca – wynosi około 46.000 zł, zaś oszacowane koszty naprawy ponad 112.000 zł (sic!), przy czym średnia rynkowa wartość takiego pojazdu wynosi 174.700 zł.

Organ odwoławczy oraz WSA odmówił wiarygodności zeznaniom męża skarżącej, który wprawdzie opisał zarówno zakres przeprowadzonych napraw, jak i czas niezbędny na ich dokonanie, to jednak zakres naprawy i części do wymiany, które zostały wskazane w kosztorysie rzeczoznawcy nie mógł zostać dokonany bez korzystania z profesjonalnych usług, w zakresie mechaniki pojazdowej, w zaledwie kilkanaście dni od nabycia wewnątrzwspólnotowego pojazdu, skoro z zaświadczenia wydanego przez SKP wynika, że 8 kwietnia 2020 r. pojazd był sprawny technicznie, gdy zaledwie 24 marca 2020 r. został dostarczony przez sprzedającego do Polski.3

W ocenie organu odwoławczego przedstawiona chronologia zdarzeń prowadzi też do wniosku, że skoro nabycie wewnątrzwspólnotowe samochodu nastąpiło po upływie trzech miesięcy od daty jego zakupu, to usterki po kolizji mogły zostać usunięte przed datą powstania obowiązku podatkowego, a więc przed sprowadzeniem go do Polski.

Wobec powyższego organ odwoławczy stwierdził, że skarżąca zaniżyła wartość nabytego pojazdu. Za prawidłowe uznał ustalenie przez Naczelnika US bazowej wartości pojazdu w wysokości 174.700 zł brutto.

Stanowisko to potwierdził WSA w Gdańsku uznając, że skarga właścicielki tego pojazdu nie jest zasadna.

I na tę chwilę, to tyle,

pozdrawiam

dziadek Piotra

– – – – – – – – – – – – –

1 I SA/Gd 1188/22 – Wyrok WSA w Gdańsku; Data orzeczenia: 2023-03-08; orzeczenie nieprawomocne; Data wpływu: 2022-10-26; Symbol z opisem: 6111 Podatek akcyzowy; Hasła tematyczne: Podatek akcyzowy; Skarżony organ: Dyrektor Izby Administracji Skarbowej; Treść wyniku: Oddalono skargę;

2 Organ odwoławczy podzielił stanowisko Naczelnika US, że podana przez skarżącą wysokość podstawy opodatkowania nabytego wewnątrzwspólnotowo pojazdu bez uzasadnionej przyczyny znacznie odbiegała od średniej wartości rynkowej podobnego pojazdu, co skutkowało zastosowaniem art. 104 ust. 9 u.p.a. (według katalogu Info-Ekspert średnia wartość rynkowa pojazdu wynosiła 174.700 zł brutto, 119.758 zł netto)

3 Mając na uwadze krótki odstęp czasu (dwa tygodnie) oraz zakres napraw i wymiany (bądź uzupełnienia) części organ odwoławczy zasadnie poddał w wątpliwość nie tylko istnienie uszkodzeń w momencie sprowadzenia pojazdu na terytorium kraju, ale i ich samodzielne wykonanie przez męża skarżącej w tak krótkim czasie, który przecież obejmuje również czas poświęcony na poszukiwanie odpowiednich części zamiennych i ich zakup. Celny jest przy tym również argument, którym posłużył się organ odwoławczy, wskazując na niewspółmierność oszacowanego przez rzeczoznawcę kosztu naprawy używanego pojazdu na kwotę 112.400 zł, przy jego średniej wartości rynkowej 174.700 zł. Taką naprawę należy uznać za ekonomicznie nieuzasadnioną.

Loading