MIĘKKIE ŚRODKI NACISKU

Rate this post

Potrzebne nam są tzw. „miękkie środki nacisku”, czy też nie?

Po lutowym spotkaniu Prezesa Barankiewicza (PISKP), które odbyło się w tym roku pod Poznaniem, po jego zakończeniu i już w kuluarach, w rozmowie z jednym z naszych Kolegów doszliśmy do wniosku, że Izba powinna mieć do dyspozycji tzw. „miękkie środki nacisku”, w celu poprawy skuteczności swoich działań oraz w celu zwiększenia liczby członków.1

Zagadnienie to wróciło do mnie, gdy kilkanaście dni temu media obiegła wiadomość o tym, że przed sądem lekarskim stanęli ci lekarze, którzy podważali politykę antycovidową. I tak, np. 19 medyków ze Stowarzyszenia Niezależnych Lekarzy i Naukowców (PSNLiN) stanęło przed sądem lekarskim w Poznaniu. W swoich publicznych wystąpieniach podważali skuteczność szczepionek przeciw Covid-19. Krytykowali także system obostrzeń pandemicznych. Jak donosiły media, podobne procesy czekają jeszcze lekarzy w Gdańsku i we Wrocławiu.2

Więc jak to możliwe, że inne środowiska mają jednak te „miękkie środki nacisku”, a my ich nie mamy w odniesieniu do tych członków naszego środowiska, którzy sprzeniewierzają się zasadom naszego właściwego funkcjonowania wśród społeczeństwa?

Jeden z naszych Kolegów przypomniał mi całkiem niedawno, jak to on sam poradził sobie z nierzetelnym pracodawcą. Chodziło o to, że nowo otwarta SKP zgłosiła do WK/starostwa, że zgodnie z obowiązującym Prawem posiada dwóch Uprawnionych Diagnostów Samochodowych w osobach X oraz Y. Okazało się, że jedną z tych dwóch osób (tzw.”martwa dusza” na SKP) był właśnie tenże nasz Kolega.

Co ciekawe, nasz Kolega dowiedział się o tym przez zwykły przypadek i musicie sobie wyobrazić Jego zdziwienie, albowiem:

  • wcześniej o tym nic a nic nie wiedział,

  • nie wyrażał także nigdy zgody na umieszczenie Jego nazwiska na liście innej SKP niż ta, na której wówczas oficjalnie pracował.

Nasz Kolega nie poprzestał na zwykłym narzekaniu na naszych internetowych forach, tylko zgłosił oficjalnie to oszustwo tego pracodawcy do stosownych instytucji, dzięki czemu sprawa nabrała oficjalnego biegu. Jej efektem było sprawiedliwe skazanie tego przedsiębiorcy w wyroku Sądu Karnego, a to spowodowało, że jako skazany sam pozbawił się możliwości prowadzenia SKP (sic!) – do czasu zatarcia skazania w Centralnym Rejestrze Skazanych.

Jak widzicie, jednak można skutecznie bronić się w naszym środowisku przed łamaniem Prawa.

No wszystko fajnie, tylko dlaczego nasz Kolega musiał sam walczyć o tę sprawiedliwość, dlaczego nie miał wsparcia choćby jednej z naszych organizacji, np. OSDS, PISKP lub WSSKP? Dlaczego żadna z nich nie posiada takich „miękkich środków nacisku” w celu eliminacji ze środowiska (na początek, choćby ze środowiska danej organizacji) tych osób, które swoją postawą szkodzą nam wszystkim?

Kiedyś już postulowałem, aby wreszcie zacząć jakieś sprzątanie w naszym własnym otoczeniu, na naszym podwórku. Bo nikt za nas tego nie zrobi, a w tym bałaganie trudno się pracuje.

W celu zrobienia takich właśnie porządków potrzebne są – a właściwie niezbędne! – te tzw. „miękkie środki nacisku”. Apel ten pozostał bez odzewu. Mam nawet nieraz wrażenie, zapewne mylne (?), że nasz cały wysiłek indywidualny i organizacyjny jest spożytkowany na obronę tych, którzy „łamią” a nie na obronę tych, którzy „bronią”.

Ale za to biadoleniom i narzekaniom na internetowych forach nie ma końca, i to od bardzo wielu lat. Narzekający i biadolący nie tylko nie potrafią zapisać się do jakiejkolwiek organizacji w naszej branży, ale nawet gdy już są jej członkami, to nie potrafią wyartykułować tego cywilizacyjnego postulatu, pt.: sprzątamy wokół siebie, nie zostawiamy brudów następnemu pokoleniu, bo to hańba i wstyd!

Więc jeszcze raz: tzw. „miękkie środki nacisku” nie tylko od dawna powinny posiadać wszystkie nasze organizacje, ale także umiejętnie je stosować.

Trzymajmy się

dziadek Piotra

– – – – – – – – – – – –

Loading