gru 3 2025
HOMOLOGACJA WEDŁUG ITS
Dziedziak i Kaźmierczak z ITS-u domagają się homologowanego oświetlenia w pojazdach. A nie lepiej byłoby, gdyby cały pojazd był homologowany, a nie tylko jego oświetlenie?
Jak informują nas w ostatnim okresie internetowe media, to aż cyt.:
„40 proc. negatywnych wyników badań technicznych wynika z usterek świateł – alarmuje Instytutu Transportu Samochodowego. Do tego aż 98 proc. kierowców przyznaje, że jest oślepiana przez innych uczestników ruchu, a jako najpoważniejsze źródło tych problemów (70 proc.) eksperci ITS wskazują nielegalne zamienniki żarówek zakładane do reflektorów.
– Cztery z dziesięciu najczęstszych przyczyn negatywnych wyników przeglądów technicznych pojazdów dotyczy oświetlenia zewnętrznego – mówi dr inż. Paweł Dziedziak z ITS. – Przyczynami są np. pęknięte klosze, woda w reflektorach, źle zamontowane żarówki, przepalone czy niehomologowane źródła światła, które dodatkowo mogą powodować oślepianie kierowców jadących z naprzeciwka. Jeśli oświetlenie pojazdu jest wadliwe, to w złych warunkach atmosferycznych i przy niedostatecznej widoczności, wzrasta prawdopodobieństwo wypadku drogowego – wlicza.”1
Więc mam pytanie do tych „ekspertów” z ITS o to, dlaczego jakoś w mediach nie widać/nie słychać o ich równie zdecydowanym stanowisko w sprawie homologacji dla całych pojazdów, na ten przykład z Korei lub z USA? To zdaniem ITS-u wystarczy, jak będą one miały tylko światła homologowane, a reszta może się dymać?
Bo mamy kolejne stanowisko tzw. „eksperta” z ITS-u, który zajął podobne stanowisko w sprawie homologacji, jak jego poprzednik. A mianowicie cyt.:
„… dr inż. Piotr Kaźmierczak, ekspert ds. oświetlenia Instytutu Transportu Samochodowego, o akcji „Twoje światła – Nasze bezpieczeństwo”.
Rozpoczyna się dziewiąta edycja ogólnopolskiej akcji „Twoje światła – Nasze bezpieczeństwo”. Według analiz Instytutu Transportu Samochodowego (ITS), tylko 30 procent pojazdów ma prawidłowo ustawione oświetlenie. Z kolei 98 procent kierowców skarży się, że są oślepiani, a 40 procent uważa, że te światła są zbyt słabe. W opinii gościa audycji kierowcy wciąż nie przykładają dużej wagi do stanu oświetlenia w ich pojazdach, a to ma bezpośredni wpływ na bezpieczeństwo poruszania się po drogach publicznych.
(…).
Ekspert ITS wyjaśnił, że to ustawienie granicy światła i cienia jest tak ważne. Jeżeli będzie ona ustawiona za nisko, wtedy będziemy mieli zbyt krótki zasięg widoczności na drodze. Dlatego wyregulowanie świateł jest kluczowym elementem w procesie diagnostycznym całego pojazdu. Warto to robić nie tylko przy okazji przeglądu okresowego.
Warto wiedzieć, jakie żarówki ma nasz pojazd
– Ja bym polecał używanie tylko markowych żarówek z homologacją. Bo to właśnie homologacja jest takim kluczowym parametrem, który powinien być spełniony. Niestety kierowcy czasami kupują tańsze zamienniki, czyli właśnie żarówki niewiadomego pochodzenia. Z doświadczenia wiem, że są dużo niższej jakości i często powodują niepożądane efekty, nie tylko oświetleniowe, ale też wpływają na stan techniczny samej lampy. Taka tania żarówka ze względu na ciepło, jakie emituje, może spowodować osmalenie wnętrza układu optycznego naszej lampy samochodowej – wyjaśniał Piotr Kaźmierczak.”2
W związku z powyższym mam pytanie, na które jakoś nie znajduję odpowiedzi na internetowych stronach ITS-u lub w innych mediach. Jeśli zdaniem takich ekspertów ITS-u żarówka samochodu powinna mieć homologację, to czy pozostałe elementy pojazdu także powinny mieć homologację? A może wcale nie muszą, bo wystarczy, jak te żarówki będą ją miały?
Więc może być „koreańczyk” lub „am-car”, byle miał homologowane żarówki? Tak – zdaniem ITS i naszych branżowych organizacji oraz naszego nadzoru w WK/starostwie – mają wyglądać pojazdy na naszych drogach i ulicach?
Nasze branżowe instytucje, organizacje i podmioty strachliwie i po kunktatorsku odnoszą się do wielu istotnych zagadnień z punktu widzenia BRD. Nawet tytuły naukowe, które w normalnym i cywilizowanym świecie są gwarancją niezależności, w Polsce nie wystarczają do racjonalnego i merytorycznego odniesienia się w ważnych społecznie sprawach.
Jest jeszcze czas na otrzeźwienie, choć nie zostało go zbyt wiele, nim śmieszność całkowicie zawładnie branżą.
Trzymajmy się
dziadek Piotra
– – – – – – – – – – – –
1 źródło: https://auto.dziennik.pl/aktualnosci/artykuly/10588842,ich-montaz-jest-w-polsce-nielegalny-policja-rusza-z-wielka-akcja.html
2 źródło: https://jedynka.polskieradio.pl/artykul/3439128,Twoje-%C5%9Bwiat%C5%82a—Nasze-bezpiecze%C5%84stwo-Wa%C5%BCna-akcja-ITS-i-policji
![]()















3 grudnia 2025 @ 10:50
Specjaliści skupiają się nad detalami zapominając czemu ma służyć tabliczka znamionowa całego pojazdu i jakie informacje powinna zawierać. Tym czasem obowiązuje Nas rozporządzenie UE 19/2011 z którego wynika dla producenta pojazdu obowiązek zamieszczania nr homologacji typu CAŁEGO pojazdu (czyli wykazania przez producenta na podstawie jakiej procedury uzyskał od organu homologacyjnego DOPUSZCZENIE pojazdu (do użytkowania, w tym do ruchu drogowego) ) :
art. 2.
Informacje, jakie umieszcza się na tabliczce znamionowej producenta:
2.1. Na tabliczce znamionowej producenta umieszcza się w sposób trwały następujące informacje w podanej kolejności:
a) nazwa producenta;
b) numer homologacji typu całego pojazdu;
c) numer identyfikacyjny pojazdu;
d) technicznie dopuszczalna maksymalna masa całkowita pojazdu;
e) technicznie dopuszczalna maksymalna masa całkowita zespołu;
f) technicznie dopuszczalne maksymalne masy na każdą oś, podane w kolejności od przodu do tyłu.
2.2. Wysokość znaków nie jest mniejsza niż 4 mm.
***
Zabawne jest więc gdy jakiś przedsiębiorca, który dokonuje zabudowy pojazdu wcześniej już rejestrowanego uważa się za producenta tego pojazdu, a nie nadaje pojazdowi tabliczki znamionowej zgodnej z obowiązującym stanem prawnym i później gdy sprawa trafia do sądu jak w przypadku ciężarowych Sprinterów przerabianych na autobusy, które tracą rejestracje tłumaczy przekonuje, że jest producentem pojazdu. ( Jeśli jest producentem to na jakiej podstawie wprowadził pojazd do obrotu nie uzyskując stosowanego dopuszczenia od organu homologacyjnego, a następnie wnioskował o dokonanie zmian w DR? ).
Tragicznym jest natomiast, że niektórzy diagności obowiązani potwierdzać zgodność stanu faktycznego pojazdu z dokumentami, w tym z dowodem rejestracyjnym, uwzględniając przy tym rozporządzenie MI o warunkach technicznych pojazdu nie dostrzegają wytycznych jakie zawiera załącznik 4 paragraf 2 ust.1 pkt.2.
Jeżeli więc diagnosta w trakcie BT widzi, że dany pojazd kategorii podlegający obowiązkowej homologacji z mocy dyrektywy 2007/46/WE lub rozporządzenia 2018/858 został zarejestrowany w RP po 30 czerwca 2004r od kiedy istnieje obowiązek wypełniania dla takiego pojazdu harmonizowanej rubryki (K) dowodu rejestracyjnego ( zgodnie z art.3 ust.2 dyrektywy 1999/37/WE) nie posiada jej wypełnionej, a tabliczka znamionowa producenta będąca zgodna z rozporządzeniem 19/2011 zawiera oznaczenie homologacyjne powinien zatrzymać DR do wyjaśnienia braku danych w rubryce (K) z powodu niezgodności stanu faktycznego. WK powinien wtedy zweryfikować w Katalogu Pojazdów Dopuszczonych czy dany pojazd w dniu pierwszej rejestracji w RP posiadał ważne dopuszczenie homologacyjne ( wydane w procedurze homologacji lub dopuszczenia jednostkowego/indywidualnego) i ewentualnie wszcząć z urzędu stosowną procedurę. Jeśli zaś na tabliczce znamionowej takiego pojazdu brak jest oznaczenia homologacyjnego to diagnosta winien jest wydać wynik negatywny gdyż pojazd nie odpowiada warunkom technicznym określonym w rozporządzeniu MI.
Od tego powinno rozpoczynać się każde OBT, a dopiero później jest sens przyglądania się homologacjom reflektorów i żarówek.