TO I OWO

Rate this post

To i owo…

To i owo, organizacyjnie i blogowo…
I.
Koledzy z województwa Warmińsko-mazurskiego zaproponowali, aby spotkać się w dniu 25 września (niedziela), o godz. 15,oo po szkoleniu dla UDS-ów organizowanym przez firmę Perfekt w Bydgoszczy. Mielibyśmy godzinkę czasu dla siebie.
Zadzwoniłem więc, i po rozmowie z szefową Marią Nawrocką uzgodniliśmy, że dokonamy próby organizacyjnego ogarnięcia tego tematu.
Podkreślam: nie przesądzamy, czy ostatecznie do tego spotkania dojdzie. Jest jednak wola obu stron (SDS + Perfekt w Bydgoszczy), aby zrobić wszystko co możliwe w sprawie naszego organizacyjnego spotkania dla Koleżanek i Kolegów z północnej i środkowej części kraju w w/w terminie.
Czekam na inicjatywy spotkania się w ramach naszego SDS-u z innych regionów. Piszcie do mnie, gdzie będziecie na kolejnych kursach dla UDS-ów, a ja postaram się załatwić jakąś godzinkę dla nas.
II.
Powstała inicjatywa, aby część naszego demokratycznego i wolnego, i samorządnego, i bezwpływowego forum „utajnić (?).
Pierwotnie wyraziłem na to zgodę…. Ale po czasie przyszła refleksja…
Jak to, ja, zwolennik całkowitej wolności w internecie sam ograniczam wolność w dostępie do informacji o naszych przekonaniach, planach i projektach?
Co ja zrobiłem najlepszego…?! Czemu postąpiłem wbrew sobie…!?
Koledzy przekonują, że to dla dobra spraw organizacyjnych, że nie wszyscy muszą wiedzieć o naszych planach i projektach, bo wówczas np. lobby właścicieli lub pracowników WK, TDT mogą je torpedować.
No cóż, nawet jak podejmiemy decyzję o proteście lub strajku, to i tak wszyscy się dowiedzą. I tak mówimy wokół, że nasze prawo jest złe, więc dlaczego mamy mówić o tym na tajnym lub, jak nazywa je Kolega, „prywatnym” Forum.
Naszym błędem byłoby zakładanie, że wszystko pójdzie sprawnie i łatwo. Nikt z nas chyba nie zakłada, że lobby właścicieli będzie siedziało cicho, gdy będziemy chcieli poprawek w zakresie art. 84 pord.
Mam wątpliwości, czy zamykanie się przed innymi kolegami z naszymi poglądami nie spowoduje wrażenia, że jesteśmy jakąś elitarną i zamkniętą organizacją – nie dla zwykłych UDS-ów.
I popatrzcie, w Internecie są i inne branżowe fora, które się nie zamykają nawet przed „obcymi”.
III.
Koledzy, jest mały problem, sygnalizowany przez członków SDS-u i sympatyków z zewnątrz.
  1. Tymi sympatykami – tak rozumiem – są ci posiadacze naszych uprawnień, którzy nie czują się „właścicielami SKP i zatrudnionych tam pracowników w charakterze niewolników”, bo są np. dzierżawcami SKP od firm tylu LOK, jakaś szkoła, itp. I  chociaż prowadzą działalność gospodarczą i zatrudniają siebie oraz drugiego kolegę UDS-a zgodnie z ustawą, albo i dwóch lub trzech i więcej, to chcą być bardziej z nami niż z „właścicielami” i ich lobbystami.
  2. Tymi sympatykami są koledzy z naszymi uprawnieniami, ale nie pracują w naszym zawodzie. Mają inne zajęcie np. warsztat lub są już na emeryturach, ale chcą podziałać.
  3. Tymi sympatykami (?) są niektórzy urzędnicy WK z naszymi uprawnieniami lub uprawnieniami nadanymi przez TDT.
Bardzo Was proszę
o opinie i rady
Dziadek Piotra
– Bo sam nie daję rady.

Loading