NIEDZIELA

Rate this post
Niedziela . . .
23/10/2011 22:50:29
Niedziela . . ., bo sytuacja jest poważna.
Jest niedziela…, wieczór…
W tv od rana mówią o spotkaniu premiera Tuska z naszym ministrem finansów na europejskim szczycie, które ze względu na wagę omawianych spraw odbyło się dziś, czyli w niedzielę.
A jeden z komentatorów użył sformułowania, że „z uwagi na powagę europejskiej sytuacji finasowo-gospodarczej spotkanie odbywa się w niedzielę, czyli w dzień tradycyjnie wolny od pracy„.
No cóż, już chyba wiecie o co mi chodzi.
My także musimy spotkać się w niedzielę.
Tak, własnie w niedzielę w Kutnie, tj. 13 listopada 2011 r., o godz. 10,3o.
My także nie mamy innego wyjścia.
Każdy inny dzień nie wchodzi w rachubę, bo w pozostałe dni tygodnia pracujemy – niestety także w soboty. I zgadzam się tutaj z jednym z naszych Kolegów, czyli „Jarolud”-em, że likwidacja naszej pracy w sobotę jest w interesie naszym i naszego SDS-u i nikt i nic na tym nie straci. Klient przyjedzie w wcześniej, czyli w piątek lub w poniedziałek.
Można powiedzieć nawet jeszcze więcej, bo nie dość, że nikt na tym nie straci, to my zyskamy. Bo będziemy mogli nasze spotkania odbywać w soboty, a nie w niedzielę – wreszcie.
Ale na razie jest, jak jest. I ta nasza niedziela jest, jak na razie, naszą jedyna możliwością.
A spotkać się musimy, bo sprawa jest poważna.
Po stanie naszego konta widzicie, że ze składek nie wyżyjemy. Nie tylko, że nie będzie na przysłowiowe już „waciki”, ale nie będzie na podstawowe koszty naszego utrzymania (papier, telefon, ksero, itp.). Nie mówię już o prowadzeniu działalności typy zatrudnienie naszego prawnika, delegacje do W-wy na rozmowy, koszt księgowości, itp.
Musimy mieć możliwość dodatkowego pozyskiwania środków finansowych, a to jest możliwe tylko w sytuacji, gdy nasze Stowarzyszenie przekształcimy w stowarzyszenie tzw. ”rejestrowe”. Ale do tego musi nas być na spotkaniu w Kutnie minimum 15 osób. Więc proszę: przyjedźcie, bo sytuacja jest poważna!
Bo musimy jeszcze pamiętać o tym, co chcemy zrobić w naszym Stowarzyszeniu.
A do tego też będą potrzebne środki finansowe. Niezbędne zmiany w naszym prawie nie obędą się bez wydatków. Nawet pisanie pism i ich wysyłanie do właściwych instytucji kosztuje (znaczek, papier, segregatory, telefony, zalążek sekretariatu).
Jeśli chcecie rzeczywistych zmian w naszym zawodzie UDS-a, to proszę, przyjedźcie Koledzy. Ja wiem, że to niedziela. Ale jak premier Tusk mógł, to czemu my nie moglibyśmy. A i sytuacja jest podobnie poważna. I już nie ma na co więcej czekać…. No, bo i po co dalej czekać? Jeżeli nie znacie odpowiedzi na to pytanie, to przyjedźcie!
Razem damy radę.
Prosił:
Dziadek Piotra

Loading