No, nie wpadnij

Rate this post
No, nie wpadnij czasem w ….
09/06/2011 11:07:40
No, nie wpadaj…
Patrz pod nogi, bo wdepniesz….
Myśl co robisz i co chcesz zrobić…

Przewiduj…

Z obserwacji wynika, że osoby myślące częściej o sobie, niż o innych mają skłonność do depresji…

Wygląda na to, że depresja, to nie tylko ciężka choroba ale i ciężkie przewinienie…, gdy się o bliźnich zapomina….(!)…

Więc nie wpadaj w depresję, pomyśl o innych, zrób coś także dla kolegów! Jeden z naszych kolegów UDS-ów angażuje się jako wolontariusz w hospicjum dla dzieci – godne podziwu! Jemu depresja nie grozi.

Inny z kolegów bardzo chce się zaangażować w prace na rzecz środowiska UDS-ów. Chce jeździć, rozmawiać, przekonywać. Ale za bardzo nie ma jeszcze do kogo jeździć i nie ma jeszcze ilościowego mandatu członków, aby kogokolwiek przekonywać do naszej sprawy.

A Ty, drogi czytelniku tego bloga?
Jak chcesz zabezpieczyć się przed tą groźną chorobą naszych czasów, jaką jest depresja?
Nadal chcesz myśleć tylko o sobie?
Liczysz, że jakoś to będzie, że na Ciebie nie trafi ewentualna lotna kontrola TDT przewidywana w projekcie nowego pord?
To oczywiście jest możliwe, że będziesz miał to szczęście i Tobie, i Tobie i tamtemu Koledze się uda….

Ale to nie załatwi problemu, bo nawet, jeśli i Tobie się uda, że jako UDS unikniesz kontroli, to możesz w przyszłości wpaść w depresję, a to bardzo paskudna cywilizacyjna choroba.

Więc zrób wreszcie coś także dla innych, dla własnego środowiska UDS-ów. Wypełnij zgłoszenie do naszego Stowarzyszenia Diagnostów Samochodowych i je przyślij wreszcie. Już tym posunięciem zrobisz pierwszy krok w dobrym kierunku!

Raz po raz na internetowych forach po raz kolejny pada dramatyczne pytanie: co robić gdy właściciel lub szef naciska na klepanie DR. I nadal brak odpowiedzi od kolegów bardziej doświadczonych i mądrzejszych niż ja.
Stare internetowe wygi, moderatorzy naszych branżowych stron w internecie milczą na ten temat….

Bo co ja sam, maluczki, mogę tu doradzić… No co…., nosić ze sobą dyktafon…(?). Każdą rozmowę i spotkanie z szefem nagrywać. To może i nagrywać rozmowy ze spotkań kwalifikacyjnych do pracy na SKP, żeby potem sprawdzać, czy dotrzymali ustnie zawartych umów przed przyjęciem do pracy?
Ale co to były by za metody…? A po drugie, czy to nas uchroni przed ewentualną odpowiedzialnością?

No Koledzy, nie milczcie, nie myślcie tylko o sobie, bo wpadniecie w depresję. Zróbcie też coś dla innych, postarajcie się, macie takie olbrzymie doświadczenie….

Uważaj, patrz przed siebie, bo wpadniesz….

Prosi
dziadek Piotra

Loading